Byłem w salonie T-Mobile żeby wymienić kartę sim i być na 100 % pewnym, że to nie wina sima, niestety pomimo mojego tłumaczenia w salonie, że karta jest prawdopodobnie wadliwa i była już w wielu smartfonach przez kilka ostatnich lat i jest mocno porysowana, pracownik naliczył mi 40 zł haraczu za wymianę karty...
Pracownik powiedział, że jeśli działa, że jeśli loguje się do sieci to nie może mi bezpłatnie wymienić, aż żałowałem, że nie wiedziałem tego wcześniej bo bym ją po prostu potraktował delikatnie prądem żeby przestała działać.
W każdym razie wymiana nie pomogła o czym przekonałem się 30 minut później gdy wchodziłem do bloku, spadł delikatnie zasięg i już T-Mobile radośnie wskoczył na 3G...
Pomimo, że do nadajnika mam w linii prostej około 100m i chwilę później miałem już zasięg -64 dBm ( pokazywał kreski na max ) to dzielnie trzymał 3G jeszcze przez kilka minut zanim przełączył się na LTE.
Czyli po prostu T-Mobile tak ma i nie zależy to od anten / smartfona.