Niby tak, ale serio na każdej wiosce jest potrzebne VolLTE? VolLTE jak najbardziej miasta, obrzeża, ale to i tak odległa pieśń przyszłości. Dużo wody upłynie zanim w każdej sieci będzie po 50% terminali z natywną obsługą VolLTE. Ojjj dużo. Zwłaszcza, że cena za LTE800 jest oderwana od rzeczywistości, a w perspektywie czasu jest wizja LTE900. Nie mówiąc już o LTE700 dobrze wiedząc, że nikt już nie będzie się zarzynał i walił kosmicznych kwot za to pasmo. W biznesie się inwestuje jeśli się widzi na horyzoncie zwrot zainwestowanego kapitału + zysk. Czy inwestycja w LTE800 spowoduje, że na nasyconym rynku nagle klienci zaczną masowo zmieniać operatora? A jeśli wszyscy mają u siebie LTE800? Jak przekonać klienta do tego, żeby płacił wyższe rachunki, bo przecież ktoś musi spłacić te 8-10mld? Jak wprowadzić podwyżki, skoro nagle jedna sieć może zachować status quo?ja.michal pisze:Tutaj rozchodzi się zapewne po prostu o pokrycie kraju, żeby można było wprowadzić ciągłe VoLTE. Co jak co, ale ciągłości na 1800 czy tym bardziej 2600 MHz nie będzie
Oczywiście są osły, które myślą, że jeśli ktoś ma inną wizje rozwoju sieci, albo dokonując odpisu w zupełnie innej spółce (nie mając bladego pojęcia co to) od razu wywnioskowuje, że Solorz jest na skraju bankructwa. Mnie ten pan ani nie chłodzi, ani nie grzeje, ale obiektywnie trzeba przyznać, że wie co robi. Rozgrywa tą partyjkę bardzo dobrze. Trzyma wszystkich za jaja, a inni tańczą do jego muzyki.
Zresztą na rynek trzeba patrzeć przez pryzmat wszystkich operatorów. Każdy ruch jednego opa ma przełożenie na innego. Orange musiało kupić. Mają deficyt pasma i to było dla nich być albo nie być. Zresztą kasa wewnątrz grupy, więc wszystko OK. Pieniądze + odsetki wrócą do Orange FR. Play kupił, bo również musiał i była kasa na kupce. Liczył, że do kogoś się dołączy, bo skromne 5MHz to może być jedynie net dla telefonów. To samo T-Mobile. Kupili, żeby być w grze. Afiszowali się na drugi blok, ale coś im pompka zmiękła. Chyba przyszły nowe wytyczne z Reichu i nie ma na to kasy. Pewnie myśleli, że Polacy będą szturmować salony tak jak szturmują Niemieckie komisy w poszukiwaniu Passeratii w TeDeIku, a tu d@@a. Marka to za mało, a ludzie liczą każdy grosz.