Często gęsto wiele osób tu pisało ze wspaniałe iz play wyłączył wreszcie gsm i uruchomił UMTS900. Mnie się jednak wydaje ze to był strzał we własną stopę.
Z mojego punktu widzenia użytkownika telefonu 3G w dużym mieście wygląda to tak: 3g w sumie zawsze fajnie śmigało. Jeśli narzekałem na zasięg i komfort rozmowy to tylko w GSM przed uruchomieniem DCS. Strasznie wtedy cielo rozmowy, końcówek wyrazów nie było słychać ale rozmowa szkła, nie przerywalo nawet podczas jazdy. Po uruchomieniu DCS problem urywania końcówek minął i sieć hulala.
A co jest teraz po rekonfiguracji? Z mojego punktu widzenia jest gorzej. Dużo gorzej. Nie odczuwam przypływu mocy dzięki umts900 ale za to bardzo często rozłącza rozmowy. I to wszystko w 3G. Czasem rozmowę ciężko przeprowadzić, 2,3 razy trzeba oddzwaniac. Podczas rozmowy zasięg skacze od pełnego do zerowego. Dodatkowo osoby używające iPhony straciły gsm a ich telefony i tak nie obsługują umts900. Jaki jest tego efekt. Z moich obserwacji wynika ze cześć znajomych, do tej pory zadowolonych, straciła cierpliwość i przestawila się właśnie na stale na roaming. W dużym mieście z telefonami 3G. Czy o to Play chodziło? Czy to jest poprawa jakości?
A co z użytkownikami gsm only? Szczerze mówiąc strach pomyśleć jak ich telefony szaleją i jaki mają komfort użytkowania
