Sprawa wygląda nastepująco.Siostra ma umowe z orange do 23.10.2016 i już jakoś czas temu złozyła wypowiedzenie.Tydzień temu przeniosła numer do innej sieci i konsultant zamiast zaznaczyć,że "przeniesienie nastąpi wraz z upływem okresu obowiązania umowy z dotychczasowym dostawca usług" to zaznaczył,że "przeniesienie nastąpi bez zachowania terminu wypowiedzenia w ciągu 14 dni roboczych od podpisania umowy.Siostra nie doczytała umowy i podpisała.I tak wyszło,że data przeniesienia nastąpi 13.10.2016 roku,czyli o 10 dni za wcześnie.I pytanko- rozumiem,że orange naliczy jakąś karę za te 10 dni zerwania wcześniej umowy?Ile wynosi ta kara? Jest tez możliwośc zerwania umowy ,bo nie upłynęło jeszcze 14 dni od podpisania umowy.Jak to mądrze rozegrać?Może uda się to jeszcze jakoś odkręcić?Co radzicie?
- Wszystko, co dotyczy ofert abonamentowych operatorów.
Regulamin forum:
W tym dziale dyskutujemy o ofertach na ABONAMENT.
Uwaga! Jeżeli szukasz oferty dla siebie i nie wiesz, na którą się zdecydować - zadaj pytanie w dziale Jaką ofertę wybrać?
W tym dziale dyskutujemy o ofertach na ABONAMENT.
Uwaga! Jeżeli szukasz oferty dla siebie i nie wiesz, na którą się zdecydować - zadaj pytanie w dziale Jaką ofertę wybrać?
Kara będzie następująca jeden abonament + 10/730 wysokości kary z umowy. Wyliczenie to dotyczy obecnej umowy na 24 miesiące jak jest inny termin to inaczej to wygląda.
Ale dlaczego cały abonament,jak sprawa dotyczy tylko zerwania 10 dni przed końcem?
Bo nie wypowiadasz umowy z terminem 30-dniowym.
Ale siostra sama wypowiedziała umowę z orange 15.09.2016 ,jak jeszcze nie wiedziała,że będzie przenosić numer do tej sieci,więc chyba okres 30 dniowy został zachowany.No chyba,że sie mylę?
W przypadku przenoszenia numeru od innego operatora posiadając abonament - nigdy samemu nie wypowiada się umowy! Zajmuje się tym operator docelowy.
Jeśli numer jest w trakcie wypowiedzenia operator dawca może nie zezwolić na przeniesienie numeru.
Niech teraz siostra idzie do Orange anulować rezygnacje. Następnie idzie do operatora docelowego by anulował przeniesienie numeru i utworzył nowe.
Wypowiedzenie umowy to nie 30dni jak większość myśli - tylko zachowanie pełnego najbliższego cyklu rozliczeniowego po zakończeniu umowy terminowej.
Jeśli numer jest w trakcie wypowiedzenia operator dawca może nie zezwolić na przeniesienie numeru.
Niech teraz siostra idzie do Orange anulować rezygnacje. Następnie idzie do operatora docelowego by anulował przeniesienie numeru i utworzył nowe.
Wypowiedzenie umowy to nie 30dni jak większość myśli - tylko zachowanie pełnego najbliższego cyklu rozliczeniowego po zakończeniu umowy terminowej.
kamil1221
Ściślej to minimalny faktyczny okres wypowiedzenia to 1+okres. Najbardziej skrajny to 30+ okres.
Ściślej to minimalny faktyczny okres wypowiedzenia to 1+okres. Najbardziej skrajny to 30+ okres.
Teoretycznie. Jak to jest umowa któryś raz przedłużona, to się skumuluje itd...Kryniczanin pisze:Kara będzie następująca jeden abonament + 10/730 wysokości kary z umowy. Wyliczenie to dotyczy obecnej umowy na 24 miesiące jak jest inny termin to inaczej to wygląda.

Jeszcze ciekawiej jest jak data przeniesienie numeru wypada po dacie wyłączenie numeru. Kto winny - operator!kamil1221 pisze:W przypadku przenoszenia numeru od innego operatora posiadając abonament - nigdy samemu nie wypowiada się umowy! Zajmuje się tym operator docelowy.
Jeśli numer jest w trakcie wypowiedzenia operator dawca może nie zezwolić na przeniesienie numeru.

Zamówienie wyłączenia numeru w Orange przypada zawsze na koniec okresu rozliczeniowego przypadającego po 30 dniach od wprowadzenia zamówienia.kamil1221 pisze:Wypowiedzenie umowy to nie 30dni jak większość myśli - tylko zachowanie pełnego najbliższego cyklu rozliczeniowego po zakończeniu umowy terminowej.
W tej sytuacji trzeba się kontaktować z nowym operatorem żeby wysłać nowy wniosek, z inną datą.
Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym 
