Jutro (tzn. dzisiaj) sie wszystko wyjasni.
Moze opisze o co dokladnie chodzi.
Cala sytuacja jest dla mnie troche dziwna. Bo chce wziasc wyzszy abonament z telefonem, wiec placilbym wiecej i to przez okres 2 lat. Teraz mam abonament bez telefonu, gdzie place polowe tego, co dostaje, a do konca umowy zostalo mi okolo 6 miesiecy. Zatem Play robi mi problem w tym, ze chce im wiecej placic

, a na dodatek, zeby w pewnym sensie nie doplacali do mnie ("w pewnym sensie", bo wole nie wiedziec jak smiesznie niskie pieniadze placa za nowe telefony, w porownaniu do cen detalicznych, obowiazujacych na rynku). Takze jestem przekonany, ze bardziej oplacaloby sie im podpisac ze mna umowe na 2 lata z telefonem, a nie mowic, ze umowa obowiazuje jeszcze "tyle i tyle". Bo za "tyle i tyle" czasu moge rownie dobrze przejsc do innej sieci. Rozumialbym cala sytuacje, gdybym bral abonament z telefonem - wtedy nie ma przepros i "cyrograf" musi byc wypelniony. A tak zeruja na tym, ze jezeli przejde w obecnej umowie na wyzszy abonament bez telefonu, to bede placil tyle ile dostaje, a nie polowe tego. Ale to tylko idiota zmienialby umowe na takie warunki.