Po pierwsze, to znałem sprawę jak to wygląda w T-mobile, i w plusie.
Chciałem żeby połączono mnie z działem rezygnacyjnym bez składania wypowiedzenia od samego początku, twierdzono że tam lepszej ofety nie dostanę.
Konsultanci zwykli proponowali mi adonamenty droższe niż dla nowych użytkowników i sklep internetowy. (abonament droższy o około 5PLN a telefony o 100-300PLN)
Później jakimś cudem oddzwonił do mnie pan z działu utrzymania klienta, (po mailu do boku) gdzie abonamenty wyglądały już jak na ich stronie i tylko sporadycznie telefon był droższy (ale nie tańszy). Po kilku próbach negocjacji, powiedziałem że zrywam umowę (nie dali się podejść bo oferta była ta sama.)
Więc cóż nic nie traciłem bo w orange było lepsze oferty, większe i z większą ilością minut (przy tych samych stawkach w plusie abonament za 89 to w orange abonament za 69).
Złożyłem rezygnację w punkcie. Pan uprzejmie mnie poinformował że w tej procedurze muszę odbyć jedną rozmowę i odrazu przedstawiono mi ofertę z działu rezygnacyjnego.
Tam z koleii dostałem -20% na abonament, i już oferta zaczynała mi się podobać

ale co się później okazało w abonamencie nie było pakietu internetowego a to była dokładnie taryfa OMG89 co mnie bardzo zdziwiło... i zaproponowano mi kupienie tego pakietu za 20 albo 25PLN więc oferta była beznadziejna.
Tego samego dnia oddzwonił do mnie pan z "nieistniejącego" działu rezygnacyjnego i kazał zapomnieć o wcześniejszych ofertach bo on ma swoją

Dalszą cześć historii już cytowałeś.
PS. Rezygnację złożyłem z przejściem na prepaida, ale można ją w każdej chwili cofnąć.