Witam!
Postanowiłem się zarejestrować na tym forum, aby opisać moje przygody przy rozwiązywaniu umowy, a właściwie ich brak. Ale od początku.
Moja dotychczasowa umowa na abonament w plusie (Taryfy Kubali 55) skończyła by się dopiero w maju 2010, a ponieważ mam dodatkowy telefon w MIXie i ten na abonament służył jedynie do sporadycznych rozmów z inną siecią, to stwierdziłem, że bez sensu jest dopłacać te 55 miesięcznie, jak można zaoszczędzić i postanowiłem rozwiązać umowę.
Przeczytałem 31 stron (do wczoraj tyle było) tego tematu i muszę przyznać, że byłem zaniepokojony po wypowiedziach niektórych użytkowników i poszedłem do sklepu firmowego Plusa w Gorzowie w wielkim stresie. Poszedłem z ojcem, bo nr był na niego, miałem wypowiedzenie umowy w związku z brakiem akceptacji nowego RŚUT wydrukowany i podpisany i nastawiałem się na ostrą pyskówkę.
Po wejściu do salonu okazało się, że wszystkie "stoiska" są zajęte, więc stanęliśmy w kolejce. Po chwili zwolniło się miejsce, przy okazji okazało się, że to koleżanka mojej siostry i zna też ojca. Wypowiedzenie umowy trwało nawet nie 5 minut. Pani spytała najpierw po co przyszliśmy, przy odpowiedzi, że wypowiedzieć umowę stwierdziła "no to trudno". Potem tata opowiedział jej o słabym marketingu Plusa (był 10 lat w plusie z innym numerem i nie chcieli mu obniżyć ceny telefonu o 98 zł, więc od nich odszedł), w tym momencie pani wydrukowała już 3 kopie wypowiedzenia - powód: Nowy RŚUT - brak akceptacji i wyłączą mi nr 25 lipca.
Podsumowując jestem bardzo zadowolony ze sposobu w jaki zostaliśmy potraktowani. Nie wiem, czy z powodu znajomości, czy z powodu wizyty w salonie firmowym, ale nie narzekam. Od 25 lipca jestem wolny.
