Moje dzisiejsze przeżycie
Idę do salonu, i mówię, że chciałem zobaczyć oferte. No to zaczęła mi nawijać sprzedawczyni. W pewnym momencie powiedziałem, że chcę rozwiązać umowę z powodu braku akceptacji nowego regulaminu. Ona wrzasnęla, powiedziala, że nie działa coś u nich, i poprosiła następnego klienta (ja nawet nie odszedłem od biurka!). No więc ja sie zdenerwowałem, dzwonie na 2601, po 5 minutach zgłasza się konsultant, i stwierdził, że ona nie ma prawa tak sie zachowywać, i ma obowiązek przyjąć moje wypowiedzenie, poprosił o miasto, i adres salonu, oraz o nazwisko sprzedawczyni ( wyczytałem z tej blaszki co miała przypiętą do koszuli, oczywiście już była "zgaszona". Pan na infolini powiedział, że zgłasza sprzedawczynie i salon do jakiegos działu i koordynatora, i powiedział, że jeśli chcę, mogę na nią zgłosić skarge. Ja głośno odpowiedziałem, żeby ona usłyszała " Tak chcę zglosić skargę na p. Marte *****". Więc mnie gdzies przełączył, i poprosil, żebym tam poczekał, to w ciągu kilku minut ich pracownik odbędzie rozmowę z kierownikiem oraz sprzedawczynią, i moje wypowiedzenie zostanie przyjęte odrazu, poza kolejką. Oczywiście złożyłem skarge, po chwili przekazali słuchawkę od pana Marcina - wielkie dzięki! i już mogę złożyć wypowiedzenie!