Sorki wybaczcie, nie bede obiektywna, ale...śmieszy mnie tekst, ze lepiej podpisywac umowę w salonei bo nie bedzie takich numerów.
Pracowałam kiedys w salonie, siedzi klientka przede mną, wpatrzona słucha co mówię, tłumaczę najprosciej jak się da, ( z tyłu rosnący szmer niezadowolenia kolejki), przychodiz do podpisania umowy, czyta? nie czyta, podpisuje, bo przeciez mi ufa.
Błedy zdarzają sie wszedzie, zarowno z winy konsultanta,systemu jak i klienta ( źle zrozumiał), ale zasada jest jedna CZYTAMY UMOWĘ, niezaleznie gdzie ją podpisujemy, wtedy nie bedzie pretensji do nikogo, to jest umowa prawna, nasze pieniądze, więc jak można podpisac bez czytania, bo kurier sie spieszył????? ( spieszy sie, to: nie podpisuje albo dzwonie do stacji kurierskiej, proste).
doradca klienta indywidualnego ( i w drodze wyjątku firmowego)

)) internet bezprzewodowy również