Wczoraj udałem się do salonu Orange w celu przedłużenia umowy i wymienienia sobie komórki na wymienionego w temacie Sagema myX6-2.
A wiec pełen złych przeczuć, tj. że nie bedą mieli na stanie tego fona i będę musiał sobie poczekać. Wszedłem do salonu Orange. Pierwsze co mnie zaskoczyło to to że tak jakoś mało pomarańczowo jest

ale nie o tym tutaj. Wiedziałem dobrze czego chcę:0 od razu mówię, jakiego fona chce miewć, ustaliłem jaki plan taryfowy. Ale kłopoty miały się dopiero zacząć. Po chwili gapienia się w monitor pani powiedziała mi, że niestety ale tego Sagema wogóle nie ma w Propozycji... zaoferowała mi za to SE k300i jakiegoś Philipsa oraz LGc3310, jednym słowem szajs:) jednak ja nie zapomniałem, że to oni powinni chcieć mnie zatrzymac, a nie ja zostać, więc przejrzałem sobie telefony z wyrazem największego niezadowolenia. Po kilku konsultacjach i paru minutach mojego marudzenia pani wpier powiedziałą, że byłoby to możliwe gdybym rozwiazał umowę (czego nie chjciałem zrobić) a potem zdecydowała się zadzwonić gdzies w tej sprawie. Miałem wrócić za godzinę. Oczywiście równo po godzienie pojawiłem się ponownie

Pani akurat próbowała się dodzwonić "gdzieś" po chwili doznała olśnienia, spytała mnie czy była migracja do Jednej Idei (jako że na umowie widniało jeszcze Nowa Idea Optima) i powiedziała, że moge mieć ten telefon jeżeli przedłuże umowę ale z taryfą nadal Jedna Idea... jako ze ten plan taryfowy nie różni się wogólę od Wszyscy i na wszystko zgodziłem się chętnie na to:) Telefon dostałem za jedyne 99zł.
WNIOSEK: marudzić im ile się da:D:D:D