witam,
chcialbym sie od was dowiedziec czy cos, w ponizszej kwestii, schrzanilem. niestety nie moge dostac jednoznacznej informacji o tym jak dziala przenoszenie numerow w Polsce, w zwiazku z tym mam watpliwosci czy oby ja nie schrzanilem... a wiec zalaczam list do Ery. Przepraszam za 'niegramatycznosc', ale od juz baaaaaaardzo dlugiego czasu mieszkam zagranica. Co wy na to?:
[ Dodano: 2006-09-17, 12:13 ]
widze ze moze troszke dlugo zreferowalem temat, a wiec chcialem po prostu dowiedziec sie jak powinna wygladac procedura przeniesienia numeru?
wydawalo mi sie ze jest tak, czy sie myle?:
1. ide do obecnego operatora, place oplate, dostaje kwit ('karta rejestracyjna')
2. z tym kwitem ide do nowego operatora, kupuje nowe nowa simkarte, i skladam wniosek o przeniesienie
3. czekam do 7 dni poczym skladam skarge, a jak nie pomaga to dalej do UKE?
chcialbym sie od was dowiedziec czy cos, w ponizszej kwestii, schrzanilem. niestety nie moge dostac jednoznacznej informacji o tym jak dziala przenoszenie numerow w Polsce, w zwiazku z tym mam watpliwosci czy oby ja nie schrzanilem... a wiec zalaczam list do Ery. Przepraszam za 'niegramatycznosc', ale od juz baaaaaaardzo dlugiego czasu mieszkam zagranica. Co wy na to?:
Chcialbym zlozyc reklamacje w sprawie przeniesienia numeru xxxxxxxx z Ery TakTak do OrangeGo (na simkarte z tymczasowym numerem xxxxxxxxx).
21 sierpnia odwiedzilem w aaaaaaaaaaa sklep firmowy Ery (ul. xxxxxxxx), by dostac karte rejestracyjna potrzebna mi do przeniesienia numeru. Otrzyma³em ja za oplata 50zl . Tego samego dnia zlozylem w Orange wniosek o przeniesienie mojego numeru, przedstawiajac swoja karte rejestracyjna, i placac 15 zl za pelnomocnictwo.
Równie¿ tego samego dnia dostalem SMS, iz numer nie moze zostac przeniesiony (ponownie ten sam SMS dostalem 23 i 31 sierpnia, z numeru 2334) z tego powodu ze 'dane rejestracyjne sa niezgodne'. W sklepie Orange w bbbbbbbbbb, gdzie bylem przejazdem (zreszta w aaaaaaaaa tez) powiedziano mi ze sa to przejsciowe trudnosci techniczne i sprawa zostanie zalatwiona. Wyjechalem zagranice (gdzie bede przez nastepne 10 miesiecy) z nadzieja ze sprawa zostanie zalatwiona w ciagu ustawowych 7 dni.
W ten wtorek (12 wrzesnia) postanowilem dowiedziec sie czemu wciaz nie zostal przeniesiony numer (SMSy i dzwonienie wciaz odbywa siê za poœrednictwem simkarty Ery, a nie Orange).
Pani xxxxxxxxxxxxxz Ery, bardzo mila i kompetentna osoba, z powodu zamknietego o poznej porze dzialu przenoszenia numerow, prosila o ponowny telefon nastepnego dnia. Poniewaz wole zalatwiac sprawy z jedna osoba, a Pani xxxxxxxxxxx byla na urlopie, postanowilem ponownie zadzwonic dzisiaj (15 wrzesnia) by moc sie dowiedziec co sie w mojej sprawie dzieje.
Po rozmowie dostalem SMSem wiadomosc ze 'przeniesienie numeru nie jest mozliwe z powodu niezarejestrowanej karty Tak Tak', co wzbudzilo moje zdziwienie, poniewaz przeciez rejestrowalem karte Tak Tak 21 sierpnia, na czego dowod mam karte rejestracyjna. Poniewaz po ponownej rozmowie juz z innym pracownikiem linii obslugowej nie bylismy w stanie stwierdzic czemu w systemie nie ma moich danych rejestracyjnych, po podaniu mi numeru faksu przez pracownika, po prostu sam wyslalem Panstwu faks z moja karta rejestracyjna. Nie rozumiem czemu nie wprowadzil tych danych Panstwa sklep firmowy w aaaaaaaaaaaaaa, ale postanowilem sam zalatwic sprawe, choc nie powinno to byc moja sprawa.
Po paru godzinach ponownie zadzwonilem. Okazalo sie ze faks dotarl, i moja karta jest zarejestrowana. Czemu od 21 sierpnia nie bylo to zrobione, nie wiem.
Zadzwonilem do Orange, by sie dowiedziec czy w koncu numer zostanie przeniesiony. Tym razem powiedziano mi ze przeniesienie numeru zostalo przerwane, poniewaz podobno nie uiscilem stosownycyh oplat w Erze (61 zl?). W Erze w aaaaaaaaa nie poinformowano mnie wtedy o jakichkolwiek innych oplatach za przeniesienie numeru, poza ta za karte rejestracyjna (50zl), za ktora przeciez zaplacilem. Tez podczas poprzednich rozmow telefonicznych nikt mi nic takiego nie powiedzial.
Zadzwonilem ponownie do Panstwa i poradzono mi by zlozyc reklamacje, co tez czynie. Jestem zagranica, i bede poza Polsk¹ przez bardzo dlugi okres czasu. Nie spodziewalem sie ze proste przeniesienie numeru, ktore w innych krajach (np Austria) trwa 3 dni, moze byc az takim problemem. Zlozylem wszystkie wnioski i oplaty o ktore mnie proszono, i nie widze wlasnej winy w tym ze sprawa jak dotad nie zostala zalatwiona.
W zalaczeniu przesylam wszystkie zlozone dokumenty (dowod wplaty na pieniadze na karte rejestracyjna, karte rejestracyjna, wnioski do Orange wraz z pelnomocnictwem, oswiadczeniem, zgoda na przetwarzanie danych osobowych oraz dowodem wydania nowej simkarty Orange, na ktora ma byc przeniesiony moj 'stary' numer) wraz z kopia dowodu osobistego.
[ Dodano: 2006-09-17, 12:13 ]
widze ze moze troszke dlugo zreferowalem temat, a wiec chcialem po prostu dowiedziec sie jak powinna wygladac procedura przeniesienia numeru?
wydawalo mi sie ze jest tak, czy sie myle?:
1. ide do obecnego operatora, place oplate, dostaje kwit ('karta rejestracyjna')
2. z tym kwitem ide do nowego operatora, kupuje nowe nowa simkarte, i skladam wniosek o przeniesienie
3. czekam do 7 dni poczym skladam skarge, a jak nie pomaga to dalej do UKE?
