a u nas we wsi krowy przestaly dawac mleko...ghostrider pisze:Ano takie przekręty że naprzykład często giną pieniądze z konta mimo, że nikt nie dzwonił. Naliczane są często jakieś dziwne kwoty do abonamentu za coś zczego się nie kożysta. Aja już uznają reklamację i niby odliczą daną kwotę od następnej faktury to i tak ona się pojkawi i tak można bez końca. BOK ma niby 30 dni na rozpatrzenie reklamacji a bywa żę i po 50 dniach nie ma odpowiedzi. Na email to często nawet się im odpisać nie chce. Ale najlepsze numery to sa jak się robi umowy przez internet lub przez telefon jak konsultant zadzwoni. Bywa (cześto), że numeru nie można w żaden sposób aktywować, albo telefon nie działą, albo przyślą nie taki jak miał być. Albo mówią, że umowa jest z telefonem a przysyłąją aneks na 24m-ce bez telefonu i biedny ludek nie ma już praktycznie możliwości wycofania się z umowy i zostaje z ofertą bez telefonu na dwa lata. Jak zadzwonić na *100 i ich o coś zapytać to albo nic nire wiedzą albo odyłają do regulaminu albo się zasłąniają awarią systemu. Te doładowania 200% więcej an święta to też o kant d*** potłuc bo często nie wchodzą.
Na forum Telepolis od 29.01.2006.
. Takie same zresztą odczucia ma moja mama, a znacznie częściej miała okazję konsultować coś w salonach [jako, że ma telefon na umowę i korzysta ze znacznie większej ilości promocji itp. niż ja].