DAJ CYNK

Xiaomi 11T - jeden telefon, mnóstwo możliwości

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Artykuł sponsorowany


Xiaomi 11T to coś znacznie więcej niż „telefon do dzwonienia”. Dlaczego warto go kupić?

Jeszcze nie tak dawno jeśli chcieliśmy dobrego smartfona, w zasadzie musieliśmy sięgnąć po flagowca. O ile topowe modele zawsze potrafiły zapewnić niezawodność i świetne wrażenia podczas codziennego korzystania, tak z tańszymi modelami bywało… eee… różnie. No dobra, nawet nie „różnie” – jeszcze kilka lat temu decydując się na średniaka trzeba było pogodzić się z masą kompromisów. A to problemem była wydajność, a to wykonanie, brak kluczowych funkcji itd.

Czemu o tym piszę? Żeby pokazać jak fajnych czasów doczekaliśmy. Dziś kupując telefon ze średniej półki cenowej nie musimy się martwić, czy poradzi sobie z najważniejszymi zadaniami. Da radę – możemy być tego praktycznie pewni. Jeśli szukamy wyłącznie „telefonu do dzwonienia” – albo, bardziej współcześnie, „telefonu do Facebooka” – złych opcji w zasadzie nie ma.

Telefon do dzwonienia? To przeszłość – z Xiaomi 11T możesz dużo więcej

Ale po co się do tego ograniczać? W dzisiejszych czasach smartfon może być czymś o wiele więcej. Decydując się na model z wyższego segmentu dostaniemy sprzęt, który z powodzeniem może stać się naszym głównym narzędziem pracy, zastąpi nam mobilną konsolę albo pozwoli nagrać profesjonalne wideo. Opcje są w zasadzie nieograniczone – wystarczy wybrać właściwy model.

wrzesień 2021
203 g, 8.8 mm grubości
8 GB RAM
256 GB, (opcje: 128 GB)
-
108 Mpix + 8 Mpix + 5 Mpix + 16 Mpix
6.67" - AMOLED (1080 x 2400 px, 395 ppi)
MediaTek MT6893 Dimensity 1200, 3,00 GHz
Android v.11.0
5000 mAh, USB-C

Co więcej, to nawet nie musi być flagowiec. Za raptem 2499 zł możemy mieć Xiaomi 11T. To świetnie wyposażony telefon, który doskonale sprawdzi się w roli towarzysza codziennych zmagań, zdolnego poradzić sobie z każdym postawionym przed nim zadaniem.

Telefon do dzwonienia? To przeszłość – z Xiaomi 11T możesz dużo więcej

Mocarz nie tylko w benchmarkach

Procesor to fundament każdego smartfona, a przy okazji element, gdzie widać największe różnice między urządzeniami z różnych segmentów cenowych. To znaczy, widać głównie na papierze, w benchmarkach, bo z perspektywy użytkownika z przeglądaniem Facebooka taki Snapdragon 662 i 888 radzą sobie bardzo podobnie.

Ale to nie znaczy, że wydajność jest w dzisiejszych czasach wyłącznie marketingową ściemą. Najłatwiej się o tym przekonać, jeśli zdarza nam się na smartfonie pograć. Takie tytuły jak Fortnite czy Genshin Impact oferują dziś wrażenia na poziomie dedykowanej konsoli, ale potrafią też tym „zarżnąć” niejednego średniaka, fundując ich posiadaczom pokaz slajdów.


Tymczasem na Xiaomi 11T problem w zasadzie nie istnieje. Tutejszy procesor – MediaTek Dimensity 1200 – to aktualnie jedna z najmocniejszych tego typu jednostek na rynku i spokojnie radzi sobie ze wszystkimi, nawet tymi najbardziej wymagającymi tytułami. Ba, wypada w tym lepiej niż niejeden laptop!

Wysoka wydajność przydaje się zresztą nie tylko podczas grania, choć to tam profity z tego tytułu są najbardziej widoczne. Dodatkowa moc obliczeniowa to także szybszy czas uruchamiania aplikacji, bardziej responsywny interfejs oraz większy komfort podczas przeglądania ciężkich stron internetowych i dokumentów. W dłuższej perspektywie to także oszczędność, bo kiedy po kilku latach średniaki będą dostawały zadyszki, Xiaomi 11T nadal będzie działał płynnie i radził sobie z wszystkimi zadaniami.

Na co komu lustrzanka?

Telefon z wyższego segmentu to także lepszy aparat fotograficzny i to już różnica, którą zauważy każdy. W końcu kto nie chce robić lepszych zdjęć telefonem? A uwierzcie, gra jest wart świeczki. 

Xiaomi 11T wyposażony został w aparat 108 MP. Co to oznacza w praktyce? Kilka rzeczy. Przede wszystkim wysoka rozdzielczość to rewelacyjne odwzorowanie nawet drobnych szczegółów. To także szeroki zakres dynamiki i świetna jakość zdjęć po zmroku. 

Telefon do dzwonienia? To przeszłość – z Xiaomi 11T możesz dużo więcej

Mówiąc krótko, w większości sytuacji telefon poradzi sobie niemal równie dobrze, co dedykowana lustrzanka, ale z drobną różnicą – zmieścimy go do kieszeni. Z perspektywy pasjonata fotografii to super sprawa. Z perspektywy osoby, która często robi zdjęcia do pracy – jeszcze lepsza. 

Piszę z autopsji. Czemu mam się użerać na wyjeździe z dużym aparatem i obiektywami, skoro finalnie czytelnicy artykułów i tak nie zauważą różnicy? Ale jest warunek – ta różnica faktycznie ma być niewidoczna, a tego tańsze smartfony nie zapewnią. W Xiaomi 11T nie ma jednak z tym najmniejszego problemu i choćby ta jedna rzecz sprawia, że model ten urasta w moich oczach z rangi „telefonu” do „narzędzia pracy”. To z kolei coś, do czego zawsze dopłacę bez wahania.

Światła, smartfon, akcja!

A idąc o krok dalej, czemu ograniczać się do robienia zdjęć? Smartfon to także wygodne narzędzie do nagrywania filmów. Ba, to najlepsza furtka, żeby zacząć przygodę z vlogowaniem – znacznie tańsza i łatwiejsza w obsłudze niż profesjonalny aparat lub kamera, a oferująca co najmniej równie szerokie możliwości.

Telefon do dzwonienia? To przeszłość – z Xiaomi 11T możesz dużo więcej

Niewiele jest przy tym smartfonów, które nadawałyby się do tego zadania niż Xiaomi 11T. Telefon nagrywa wysokiej klasy materiał w rozdzielczości 4K z elektroniczną stabilizacją obrazu. Został też wyposażony w dedykowane narzędzia, dzięki którym uzyskanie profesjonalnych efektów jest dużo łatwiejsze. Mowa np. o dedykowanym trybie Efekty filmowe, dzięki któremu nagrania można wzbogacić o efekty rodem z hollywoodzkich produkcji.

A skoro o Hollywood mowa, to czemu zatrzymywać się na vlogu? W dzisiejszych czasach smartfon wystarczy, do nagrania „poważnego” filmu krótko- lub nawet pełnometrażowego. I nie, to tylko takie gdybanie – takie filmy naprawdę są kręcone, chociażby w ramach inicjatywy Xiaomi Studios, gdzie, nota bene, są do tego celu wykorzystywane urządzenia z rodziny Xiaomi 11T. Polecam rzucić na nie okiem, bo naprawdę robią wrażenie!


Nieograniczone możliwości

Oczywiście to tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli chodzi o możliwości, które otwiera przed użytkownikiem Xiaomi 11T. W końcu zawsze można wspomnieć o niezawodności, którą gwarantuje duży akumulator 5000 mAh i szybkie ładowanie 67 W albo o świetnych doznaniach podczas oglądania filmów dzięki wysokiej klasy wyświetlaczowi OLED i głośnikom stereo.

No ale przecież nie o to chodzi, prawda? Każdy z nas używa smartfona inaczej, więc takie wyliczenia trochę mijają się z celem. Ważne jest to, że telefon wcale nie musi być „tylko do dzwonienia” – decydując się na Xiaomi 11T może być czymś o wiele więcej.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Xiaomi.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne