DAJ CYNK

Mój pierwszy raz z Chromebookiem. Jestem więcej niż zachwycony

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Artykuł sponsorowany


Jaki był mój pierwszy raz z systemem ChromeOS? Od jakiegoś czasu korzystam z modelu Acer Chromebook 315 i zdradzę, że jest to ciekawy sprzęt.

Chociaż w branży dziennikarstwa technologicznego pracuję już kilkanaście lat, to muszę przyznać, że nigdy specjalnie nie interesowałem się tematem Chromebooków. Nie miałem też okazji dłużej korzystać z urządzenia z systemem ChromeOS. To właśnie się zmieniło, bowiem trafił do mnie Acer Chromebook 315, na którym zresztą piszę ten tekst. Już teraz mogę przyznać, iż żałuję, że przez tyle lat ignorowałem ten segment świata laptopów.

Czym jest Chromebook i ChromeOS?

Chromebooki to, gdybym miał określić je jednym zdaniem, laptopy działające na bazie ChromeOS. Czy w takim razie jest sam system? Został on stworzony na jądrze Linuxa, jest więc oprogramowaniem darmowym w tym sensie, że producenci nie płacą za możliwość instalowania go na swoich urządzeniach. Jego podstawą jest przeglądarka Chrome. Z jej poziomu możesz przeglądać strony internetowe, korzystać z serwisów społecznościowych czy serwisów streamingowych, czyli zdecydowaną większość tego, co dzisiaj robisz na komputerze.

Mój pierwszy razem z Chromebookiem. Jestem więcej niż zachwycony

To jednak nie wszystko, bowiem od kilku lat ChromeOS może dużo więcej. Oprócz przeglądarki pojawił się w nim też Sklep Google Play, który doskonale znasz z telefonów i tabletów z Androidem. Z jego poziomu możliwe jest instalowanie wielu aplikacji, w tym nawet gier mobilnych. Dlatego Chromebooki przestały być tylko urządzeniami do Internetu. Dzisiaj mogą pełnić też rolę komputerów do nauki czy do pracy i wcale nie są na tym polu gorsze od swoich konkurentów. Po kilku tygodniach spędzonych z modelem Acer Chromebook 315 powiedziałbym wręcz, że ma on wiele niezaprzeczalnych zalet.

Jak korzysta się z Chromebooka?

Jak już zaznaczyłem na wstępie, jest to mój pierwszy poważny kontakt z Chromebookiem. Oczywiście znałem założenie samego systemu ChromeOS, więc nie jest mi to temat kompletnie obcy, ale nigdy nie miałem okazji dłużej z niego korzystać. To, co w pierwszej kolejności rzuciło mi się w oczy, to sam wygląd systemu. Jest ładnie i prosto. To jedna z wielu zalet ChromeOS. Wystarczy spędzić z nim kilku minut, aby czuć się jak u siebie. Interfejs jest bardzo intuicyjny. Podstawowe założenia powinny być wszystkim znane. Mamy tutaj okna, pasek narzędzi na dole ekranu oraz najważniejsze ustawienia w prawy dolnym rogu, gdzie wyświetlana jest też data i godzina. Ciekawym rozwiązaniem jest przycisk "szukaj" na klawiaturze komputera, która ułatwia szybkie znalezienie materiałów.


Nie bez znaczenia jest też to, że ChromeOS jest systemem lekkim, a przez to szybkim. Uruchomienie komputera zajmuje kilka sekund (czas uruchamiania zależy od urządzenia). Wystarczy wpisać hasło do swojego konta Google i Chromebook jest gotowy do pracy. Na plus zaliczam też możliwość dostosowania okien, które mogą być wyświetlane w trybie telefonu, tabletu lub całkowicie dowolnym, gdzie sam dobierasz proporcje i rozmiar. Do tego ChromeOS jest systemem bardzo bezpiecznym. To zasługa między innymi wbudowanych mechanizmów ochrony, jak np. Sandboxing, który trzyma poszczególne procesy z dala od siebie. Jeśli trafisz na niebezpieczną stronę internetową, to wystarczy ją zamknąć i w żaden sposób nie wpłynie ona na inne serwisy czy aplikacje. Proste i skuteczne.

W ramach testów pokusiłem się nawet o pracę na Acer Chromebook 315, a musicie wiedzieć, że na co dzień używam desktopa z dwoma monitorami. Jak było? Nie czułem się w żaden sposób ograniczony. Teksty pisałem w Dokumentach Google, zdjęcia przerabiałem w aplikacji Adobe Lightroom, jednocześnie korzystałem też ze Slacka, który służy nam w Telepolis za służbowy komunikator. Dokładnie tak samo, jak robię to na co dzień, na swoim komputerze. Dużym ułatwieniem były gesty obsługiwane za pomocą touchpada. Wystarczy ogarnąć kilka podstawowych, aby praca stała się dużo przyjemniejsza. Jeśli czujesz taką potrzebę, to podłączysz też myszkę, w tym bezprzewodową.

Mój pierwszy razem z Chromebookiem. Jestem więcej niż zachwycony

Chociaż może wydawać się, że ChromeOS wymaga do pracy Internetu, to tak wcale nie jest. Jasne, system bazuje na przeglądarce internetowej, ale wiele aplikacji działa bez konieczności połączenia z siecią. Nawet Dokumenty Google działają bez Internetu i automatycznie zsynchronizują wszystkie dane, gdy tylko połączą się z WiFi. Nie musisz niczym się przejmować (do pracy online konieczne jest wcześniejsze pobranie dokumentów, prezentacji i e-maili, przy czym obowiązuje tutaj limit).

Acer Chromebook 315, czyli przystępnie cenowo i dobrze

A to wszystko na lekkim, dobrze prezentującym się i przede wszystkim przystępnym cenowo sprzęcie, bo musicie wiedzieć, że Acer kosztuje około 1000 zł. Szok, prawda? A niczego mu tak naprawdę nie brakuje. Ekran o przekątnej 15,6 cali jest jasny, a kolory są nasycone i przyjemne dla oka. Pomocna jest też powłoka antyrefleksyjna, dzięki której możliwe jest korzystanie z laptopa przy dużym nasłonecznieniu. Jeśli chodzi o złącza, to mamy tutaj dwa USB, dwa USB-C, z czego jedno pełni rolę portu ładowania, złącze słuchawkowe i blokadę Kensingtona. Producent nie zapomniał też o WiFi czy Bluetooth. W skrócie — jest tu praktycznie wszystko, co potrzebne.

Jak to możliwe, że Acer Chromebook 315 jest taki przystępny cenowo? To w dużej mierze zasługa specyfikacji. Mamy tutaj procesor Celeron, 8 GB pamięci RAM i zintegrowaną grafikę Intel UHD 600. Na papierze może i nie robi to wrażenia, ale nie musi. To właśnie jest zaleta ChromeOS. System nie ma wielki wymagań. Działa dobrze nawet na takich urządzeniach. Wiem, że brzmi to niewiarygodnie. Sam nie do końca w to wierzyłem, ale na tym właśnie polegają Chromebooki. Ma być przystępnie cenowo i dobrze. Tak w gruncie rzeczy jest.


Ogromne wrażenie robi też długi czas pracy na baterii, bowiem Acer Chromebook 315 wytrzymuje nawet 10-12 godzin (czas pracy zależy od urządzenia, sposobu użytkowania i innych aspektów). To pozwala na korzystanie z niego także na wyjazdach, bez obaw o brak dostępu do gniazdka z prądem.

Dla kogo jest Chromebook?

Łatwiej byłoby powiedzieć, dla kogo nie jest. Na pewno nie jest to sprzęt dla graczy, nawet jeśli umożliwia instalowanie gier mobilnych. Poza tym nie widzę większych ograniczeń. Jestem przekonany, że sprawdzi się w pracy biurowej, nauce czy do domowego konsumowania treści z wszelkiej maści serwisów streamingowych. Szybko, przystępnie cenowo i skutecznie.

ChromeOS to system, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Ma dużo większe możliwości, niż mogłoby się wydawać. Ogromnym ułatwieniem jest możliwość instalowania aplikacji ze Sklepu Google Play. Do tego warto wspomnieć, że jest to system bezpieczny, także pod tym względem, że cała praca ciągle zapisywana jest w chmurze. A jeśli nie masz dostępu do sieci, to wszystko zostanie automatycznie zapisane, gdy tylko z Internetem się połączysz. 

Dlatego, jeśli szukasz cenowo przystępnego laptopa do podstawowej pracy biurowej, nauki lub po prostu przeglądania Internetu, to Acer Chromebook 315 będzie świetnym wyborem. Tym bardziej że aktualnie trwa ciekawa promocja "Back to School", w ramach której — po zakupie Chromebooka — można odebrać jeden z zestawów LEGO o wartości do 279 zł. Promocja trwa do 30 listopada 2022 roku.

Materiał reklamowy na zlecenie firm Acer i Google.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)