Taylor Swift ma duży problem. Wszystko przez Elona Muska i jego AI
X, czy też dawniej Twitter powoli staje się coraz większym skupiskiem kontrowersji. Tym razem nalążcy do Elona Muska portal i jego AI tworzą fałszywe, intymne wideo Taylor Swift.

Grok staje się coraz bardziej rozpustną wersją siebie. Nie dość, że od jakiegoś czasu dla użytkowników udostępniona jest jego bardziej roznegliżowana wersja w postaci cyfrowej asystentki Ani, to teraz dorzucił jeszcze do pieca. W generatorze wideo AI Grok udostępniono tryb „pikantny”, który potrafi wiele odsłonić. I nie ma dla niego świętości w postaci nawet najbardziej znanych osobistości. Takich jak chociażby Taylor Swift.
Grok bez hamulców
Jak donosi The Verve, Muskowy Grok w przeciwieństwie do Veo Google i Sora OpenAi nie posiada zabezpieczeń, które uniemożliwiają tworzenie podróbek znanych osobistości oraz materiałów intymnych. Co więcej, potrafi robić te dwie rzeczy naraz i to nawet bez wyraźnej prośby użytkownika. Wystarczy jedynie zostać subskrybentem SuperGrok i X Premium+ i posiadać odpowiednią aplikację dostępną na iOS – tłumaczy The Verve.



Za pomocą funkcji Grok’s Imagine można wygenerować zdjęcie na podstawie przygotowanego wcześniej tekstu, a następnie zamienić je w krótkie wideo dostępne w czterech wersjach: własnej, normalnej, zabawnej i pikantnej. Już samo wygenerowanie grafiki potrafi pokazać znane osobistości w ubraniach, które sporo odsłaniają. Opisana przez The Verve historia wskazuje, że stworzenie na tej podstawie wideo jest banalnie proste. W efekcie Grok pokazał, jak piosenkarka zdejmuje siebie ubranie i zaczyna tańczyć wyłącznie w dolnej, dość skąpej bieliźnie.
Były kiedyś takie czasy, gdy dawny Twitter potrafił dbać o zablokowanie dostępu do treści erotycznych. Dziś nie tylko drzwi w tej części zdają się być otwarte na oścież, ale sam właściciel platformy X najwyraźniej daje przykład, że spokojnie można popuścić hamulce. A że przy okazji po drodze będą przez to poszkodowani? Najwyraźniej na ten moment nikt w X specjalnie się tym nie przejmuje. Nawet mimo przepisów w USA, które zakazują tego typu działań.