No wiesz, to zależy od konsultanta. Ostatnio też byłem w salonie PLAY. Miałem chwilę więc myślę sobie "Wejdę i zobaczę co mają ciekawego". Nie minęło 5 sekund od mojego wejścia, a usłyszałem już "W czym mogę Panu pomóc?". Konsultant sprawiał wrażenie obeznanego w temacie, biegle operował funkcjami telefonów, potrafił w przystępny sposób zapoznać z taryfą (choć udawałem zielonego w tej kwestii). Tak, że w Wieluniu PLAY stoi u nas na bardzo dobrym poziomie
Ale swoją drogą wczoraj miałem podobną wpadkę tyle, że w salonie Mix electronics (nie wiem jak się to dokładnie pisze). Chciałem obeznać się z cenami przenośnego dysku twardego Samsung G2. Wchodzę do salonu i rozglądam się. Na półkach nie było ani jednego dysku, więc podszedłem do sprzedawczyni. Pani po 50-ce, ogólnie bardzo miła, ale jakby minęła się z powołaniem. Zapytana przeze mnie o dostępność tego dysku zrobiła duże oczy
ale po chwili opanowała się i zaczęła wyszukiwać w bazie komputerowej. Niby nic w tym dziwnego, ale dosłownie co chwilę pytała konsultanta, który był obok: "Konradzie... Co teraz?", "Aha, a teraz?", "Czyli mam tu nacisnąć, tak?". Całość wyglądała dosyć zabawnie bo ten drugi obsługiwał w międzyczasie innego klienta. Swoją drogą pozazdrościć mu cierpliwości
...:::GALAXY LITE:::...