Od jakiegoś czasu jestem cichym czytelnikiem forum, widząc wpisy w tym wątku myślałem sobie "ja to mam szczęście, u mnie wszystko działa".
Do dziś.
Cześć wszystkim, jestem Mateusz, a oto moja historia:
drugiego dnia po premierze oferty heyah 01 wybrałem numer pełen cyfr 8 i zostałem subskrybentem. Od pierwszego dnia z LTE. Nigdy nie miałem problemu z zestawianiem połączeń. HD Voice brak, ale jakość rozmów całkowicie OK. Aplikacja tylko raz klęknęła i wylogowała mnie z konta.
Problem w tym, że mam węża w kieszeni i ten mnie pokąsał- to mój drugi numer i korzystam z niego na tyle rzadko, że postanowiłem płacić 9 zł w Virgin Mobile zamiast 19,50 w Heyah.
Złożyłem dyspozycję przeniesienia numeru, po tygodniu od podpisania dokumentów dostałem informację z numeru +48 602 900 o tym, że wpłynął wniosek o przeniesienie numeru, następnie z VM, że Heyah wyznaczył datę przeniesienia na 16.09.
Poszedłem spać, przygotowany na przełożenie rano karty SIM.
Rano okazało się, że chwilę po północy Heyah pobrało 39 zł tytułem odnowienia subskrypcji (aplikacja wskazywała termin płatności na 20 lub 21 września), karta jest nadal aktywna, a Virgin Mobile... Również działa. Dostałem SMS powitalny, powiadomienie o aktywacji pakietu 10 GB, wykonałem próbne połączenie i numer faktycznie został przypisany do nowej karty. W międzyczasie ponownie uruchomił się telefon z kartą Heyah, ta ponownie zalogowała się do sieci, wykonałem kolejne połączenie i wyświetlił mi się ten sam numer co poprzednio. Ten sam na dwóch kartach SIM. Wybranie tego numeru z karty Orange zestawia połączenie z kartą VM, ale zainicjowane z Heyah połączenia również są łączone, jakość rozmów jak dotychczas.
Napisałem maila do Heyah z prośbą dezaktywację karty SIM i zwrot płatności za okres w którym będę już u innego operatora.
W tym momencie wpadłem w sidła BOK Heyah:
"Zweryfikowałem sytuacje dotyczącej Pana numeru telefonu.
Zgadza się dnia 16.09.2020 numer został przeniesiony do sieci Virgin.
Aktualnie subskrypcja w sieci Heyah 01 Pana jest dalej aktywna z powodu żeby zrezygnować z oferty musi Pan złożyć pismo w formie pisemnej na adres niżej podany.
Subskrypcje można dodatkowo zawiesić w aplikacji moja Heyah 01.
T-Mobile Polska S. A.
Strefa Zwrotów i Reklamacji
Ul. Poznańska 251
05-580 Ołtarzew"
Odwołałem się do punktu 13. regulaminu, który został przesłany przez Heyah przy potwierdzeniu zamówienia, prosząc o wskazanie podstawy do innej ścieżki postępowania.
Po kilku godzinach odpowiedź od innego konsultanta:
"Tak jak wspomniał mój poprzednik teraz należałoby zrezygnować osobiście z subskrypcji wysyłając do nas uprzednio na Ołtarzew pismo sygnowane Pana podpisem. Karta jest aktywna i zostanie zdezaktywowana dopiero, gdy trafi do nas Pana rezygnacja."
Zadzwoniłem do BOK, licząc na prawdziwą rozmowę, a tam informacja, że to niemożliwe, żebym miał ten sam numer na dwóch kartach SIM (do dziś też tak myślałem), że oczywiście mam rację co do zakończenia umowy po przeniesieniu numeru, że oczywiście to nowy operator wszystko załatwia, ale skoro piszą, żeby wysłać list to trzeba wysłać list.
Póki co jestem w tym samym miejscu, co dziś o 7 rano, w Heyah i Virgin Mobile jednocześnie. Dam znać jaki będzie dalszy ciąg mojej potyczki z BOK.
Z sentymentem wspominam start pierwszej wersji Heyah, nietuzinkowa kampania marketingowa i bombowa oferta, która przyciągnęła milion klientów w kilka tygodni.
Heyah 01 to przy niej kapiszon, niestety.