Cześć.
Uzywam od około roku Xiaomi redmi, nowy, z salonu. Przez rok żadnych problemów. Od trzech tygodni jeżdżę służbowym autem, który był wcześniej przez poprzednika/ów używany przez dwa lata (rocznik 2016).
W mojej pracy muszę korzystać z telefonu z włączonym pobieraniem danych oraz lokalizacją GPS non-stop. I prawie non-stop włączony ekran. Kupiłem ładowarkę samochodową do gniazda zapalczniki (nową) i kabel micro usb. Mimo tego, że telefon był cały czas podłączony do ładowania to procent naładowania baterii się zmniejszał. Działo się to powoli więc nie zwracałem na to uwagi. Ale po kilku dniach, mimo, że telefon pokazywał że się ładuje, procent naładowania spadał coraz drastyczniej. Potem juz w ogóle się nie ładował mimo, że telefon twierdził, że się ładuje. Podłączając w domu do kontaktu na innej ładowarce również się nie ładował. Więc kupiłem na szybko w lombardzie telefon LG K4. Historia przebiegła podobnie - stopniowo przyspieszając nieładowanie baterii (na przestrzeni 4 dni). W tym momencie ładuję w domu od godziny czasu LG bez włączonych danych, lokalizacji a bateria z 4% (stanu po wyłączeniu z ładowarki samochodowej) dopiero przed chwilą zwiększyła się do 5%.
Co się dzieje?
Czy gniazdko w aucie niszczy baterie w telefonach?
Co zrobić? Muszę mieć sprawny naładowany telefon cały czas w pracy. Brak takiej możliwości jest równoznaczny z autem stojącym w warsztacie. Dodam jeszcze, że nie mam możliwości kupowania telefonu dwa-trzy razy w tygodniu.
Bardzo dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.
Uzywam od około roku Xiaomi redmi, nowy, z salonu. Przez rok żadnych problemów. Od trzech tygodni jeżdżę służbowym autem, który był wcześniej przez poprzednika/ów używany przez dwa lata (rocznik 2016).
W mojej pracy muszę korzystać z telefonu z włączonym pobieraniem danych oraz lokalizacją GPS non-stop. I prawie non-stop włączony ekran. Kupiłem ładowarkę samochodową do gniazda zapalczniki (nową) i kabel micro usb. Mimo tego, że telefon był cały czas podłączony do ładowania to procent naładowania baterii się zmniejszał. Działo się to powoli więc nie zwracałem na to uwagi. Ale po kilku dniach, mimo, że telefon pokazywał że się ładuje, procent naładowania spadał coraz drastyczniej. Potem juz w ogóle się nie ładował mimo, że telefon twierdził, że się ładuje. Podłączając w domu do kontaktu na innej ładowarce również się nie ładował. Więc kupiłem na szybko w lombardzie telefon LG K4. Historia przebiegła podobnie - stopniowo przyspieszając nieładowanie baterii (na przestrzeni 4 dni). W tym momencie ładuję w domu od godziny czasu LG bez włączonych danych, lokalizacji a bateria z 4% (stanu po wyłączeniu z ładowarki samochodowej) dopiero przed chwilą zwiększyła się do 5%.
Co się dzieje?
Czy gniazdko w aucie niszczy baterie w telefonach?
Co zrobić? Muszę mieć sprawny naładowany telefon cały czas w pracy. Brak takiej możliwości jest równoznaczny z autem stojącym w warsztacie. Dodam jeszcze, że nie mam możliwości kupowania telefonu dwa-trzy razy w tygodniu.
Bardzo dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam.