Niestety, ale dostałem SMS na numer z taryfą 2012. Trzeba będzie podziękować za współpracę Virgin i przenieść numer do innej sieci.Kryniczanin pisze: ↑25 gru 2019, 18:05Mój numer to taryfa z 2012 może na tak małą bazę się nie połasili.
- Wszystko, co dotyczy telefonii komórkowej - usługi, promocje, opinie, itp. Nie o telefonach komórkowych! (patrz niższe działy)
Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.
Proponuję tym co dostali SMS natychmiast dzwonić do banku i zastrzec dokumenty. I niestety po świętach składać wniosek o nowe.
https://www.speedtest.net/result/a/6235774785.png
W 100% to nie zabezpiecza, ale ten sms cieszy - ludzie wiedzą i można wystąpić z pismem do operatora by oficjalnie na piśmie poinformował o wycieku danych. Takie pismo to dodatkowy argument w razie nieprzyjemności.
Oczywiście, że w 100% nie jednak zawsze lepszy rydz niż nic. Takie są fakty. Zawsze to jakieś zabezpieczenie.
https://www.speedtest.net/result/a/6235774785.png
Administratorzy danych mają obowiązek poinformować poszkodowanych o wycieku w ciągu 72 godz. od jego stwierdzenia.
A ja jestem ciekaw, o ilu nie informują...
A ja jestem ciekaw, o ilu nie informują...
Żona ma numer w VM jeszcze z taryfy 2012, ale obecnie przeniesiony na nową i wymienioną kartę sim (nowa platforma) około rok temu. Sms dotarł po 20-tej. Jak widać rozsyłają sukcesywnie, a dane nie zostały usunięte ze starej platformy. O ile oczywiście prawdą jest, że wyciekły tylko dane ze starej platformy. Ja mam numer już z nowej taryfy, na razie nie dostałem smsa, ale to nie znaczy, że go na pewno nie otrzymam. Zastanawia mnie jedno, o ile dobrze pamiętam, to nigdy nie podawałem operatorowi numeru dowodu osobistego, żona zresztą również. O czymś zapomniałem?
Rozumiem, że wyciek danych numerów dowodów tożsamości dotyczy tylko numerów przeniesionych?
Bo kupując nowy starter podajemy tylko imię, nazwisko i pesel (który - tak jak pisze Kryniczanin jest dostępny np. w księgach wieczystych online czy na każdej umowie kupna-sprzedaży).
Gorzej, że pewnie wraz z numerami dowodów tożsamości są tam również adresy (do celów dostawy karty SIM przez kuriera).
Mam numer na starej platformie (była taryfa freemium) i czekam na SMS
Bo kupując nowy starter podajemy tylko imię, nazwisko i pesel (który - tak jak pisze Kryniczanin jest dostępny np. w księgach wieczystych online czy na każdej umowie kupna-sprzedaży).
Gorzej, że pewnie wraz z numerami dowodów tożsamości są tam również adresy (do celów dostawy karty SIM przez kuriera).
Mam numer na starej platformie (była taryfa freemium) i czekam na SMS
Też mnie to interesowało. Dokument jest wymagany od nieposiadających PESEL-u, czyli obcokrajowców. Tyle ustawa.
Za to Virgin sam nie wie czego chce:
1. https://virginmobile.pl/rejestracja-numerow - tu nie podaje się numeru dokumentu
2. https://virginmobile.pl/rejestrujemy-numery - a tu piszą, że go wymagają
Czyli nie wiemy kiedy i gdzie jaki zestaw danych zbierali.
Całkiem nie rozumiesz, co jest przyczyną, a co skutkiem!Kryniczanin pisze: ↑25 gru 2019, 19:03Oczywiście wszystkie rządy od wielu lat ignorują problem, wprowadzono ultrapatologiczny sąd elektroniczny w Lublinie który klepnie wszystko, potem dwa awiza z błędnym (byłym) adresem, następnie kolejne awizo od komornika z błędnym(byłym) adresem i egzekucja trwa.
To wcale nie sąd elektroniczny jest przyczyną masowego wysypu kradzieży tożsamości, tylko wprowadzona ok. 10 lat temu zmiana do polskiego prawa, że pismo wysłane z sądu uważa się za doręczone nawet wtedy, gdy adresat wcale pod danym adresem nie mieszka!
W całym cywilizowanym świecie aby pismo mogło zostać uznane za doręczone, konieczne jest posiadanie dowodu jego fizycznego doręczenia!
W polskim prawie też ta zasada obowiązywała "od zawsze", ale kilka lat temu ją zniesiono i właśnie od tego momentu rozpoczęła się plaga z obciążaniem Bogu ducha winnych ludzi pożyczkami zaciągniętymi przez oszustów.
A sądy elektroniczne niczemu tu nie są winne, bo tę samą praktykę stosują także zwykłe sądy "nie-elektroniczne", a tylko skala tego procederu jest mniejsza.
Żeby zwyciężyć z oszustami, najpierw trzeba by zwyciężyć z sądami, bo to sędziowie wydają w tych sprawach skazujące wyroki oraz nadają im klauzulę wykonalności w częstych sytuacjach, gdy pomimo istnienia ewidentnych dowodów, że rzekoma wierzytelność jest ewidentnym fraudem, a adres oskarżonego jest inny niż w pozwie, odrzucają wniosek o przywrócenie terminu na złożenie odwołania, chociaż są do przywrócenia tego terminu zobowiązani!Ogólnie - państwo polskie nie walczy z oszustami.
Tutaj już poszedłeś po bandzie.PESEL po tylu wpadkach powinien zostać natychmiast zlikwidowany, zakaz wprowadzania nr dowodu do jakichkolwiek umów - jedynym dowodem na zawarcie umowy powinien być czytelny podpis i obowiązek udowodnienia zawarcia umowy nie przez konsumenta a firmę np. jakiś pożyczkowy wynalazek.
Wyobraź sobie, że kupiłeś od kogoś samochód, który później okazał się być kradziony.
Kogo będziesz ścigał o zwrot kasy jeśli nie znasz żadnych danych sprzedawcy poza podanym przez niego fałszywym nazwiskiem?
czy ktoś wie czy ze względu na wyciek tych danych jest możliwość żądania przelewu pieniędzy z konta numeru na konto bankowe?
Ponieważ chciałbym przenieść numer do innego operatora lecz mam na koncie coś koło 100zł i nie chciałbym abym przepadło, a nie chciałbym mięć nadal numeru w tej sieci.
Ponieważ chciałbym przenieść numer do innego operatora lecz mam na koncie coś koło 100zł i nie chciałbym abym przepadło, a nie chciałbym mięć nadal numeru w tej sieci.
Uwaga:
1. SMSy dostają też osoby zmigrowane ze starej platformy na nową,
2. także posiadacze abonamentów, którzy przeszli nań z prepaida,
3. z pktu 2. wynika, że wyciek dotyczy też zapewne osób, które w ogóle w przeszłości posiadały prepaid VM
Tak sobie myślę, że skoro numer dokumentu tożsamości nie jest wymagany prawem, a mimo to go przechowywali, to jest punkt zaczepienia do podania ich o bezprawne przetwarzanie danej, do przetwarzania której nie byli uprawnieni.
Uznanie przesyłki dwukrotnie awizowanej za doręczoną wprowadzono by nieodbieraniem listów nie paraliżować postępowania. Jeśli Ciebie ktoś oszuka i podasz go do sądu, nie będzie Ci fajnie gdy latami będzie on robił sobie z Ciebie bekę nieodbierając wezwań. Druga rzecz, to kto i jak miałby sprawdzić, że ktoś mieszka lub nie mieszka pod danym adresem? Jedyna możliwość to sprawdzenie adresu zameldowania w bazie PESEL, a adresów zameldowania ludzie nie aktualizują.
Założyłem konto w e-Sądzie i każdemu to radzę.
Twoja rezygnacja i wyciek danych to rzeczy bez ścisłego związku. Czy u nich zostaniesz, czy nie, dane już wyciekły. Jedyne na co mógłbyś liczyć to ich dobra wola, choć i księgowo byłoby im trudno jeśli konto zasiliłeś przez pośrednika i to on zafakturował (czyli był sprzedawcą).
1. SMSy dostają też osoby zmigrowane ze starej platformy na nową,
2. także posiadacze abonamentów, którzy przeszli nań z prepaida,
3. z pktu 2. wynika, że wyciek dotyczy też zapewne osób, które w ogóle w przeszłości posiadały prepaid VM
Tak sobie myślę, że skoro numer dokumentu tożsamości nie jest wymagany prawem, a mimo to go przechowywali, to jest punkt zaczepienia do podania ich o bezprawne przetwarzanie danej, do przetwarzania której nie byli uprawnieni.
TeleCypisek pisze: ↑25 gru 2019, 23:36Całkiem nie rozumiesz, co jest przyczyną, a co skutkiem!
To wcale nie sąd elektroniczny jest przyczyną masowego wysypu kradzieży tożsamości, tylko wprowadzona ok. 10 lat temu zmiana do polskiego prawa, że pismo wysłane z sądu uważa się za doręczone nawet wtedy, gdy adresat wcale pod danym adresem nie mieszka!
Uznanie przesyłki dwukrotnie awizowanej za doręczoną wprowadzono by nieodbieraniem listów nie paraliżować postępowania. Jeśli Ciebie ktoś oszuka i podasz go do sądu, nie będzie Ci fajnie gdy latami będzie on robił sobie z Ciebie bekę nieodbierając wezwań. Druga rzecz, to kto i jak miałby sprawdzić, że ktoś mieszka lub nie mieszka pod danym adresem? Jedyna możliwość to sprawdzenie adresu zameldowania w bazie PESEL, a adresów zameldowania ludzie nie aktualizują.
Założyłem konto w e-Sądzie i każdemu to radzę.
Twoja rezygnacja i wyciek danych to rzeczy bez ścisłego związku. Czy u nich zostaniesz, czy nie, dane już wyciekły. Jedyne na co mógłbyś liczyć to ich dobra wola, choć i księgowo byłoby im trudno jeśli konto zasiliłeś przez pośrednika i to on zafakturował (czyli był sprzedawcą).
A ciekawe czy wyciek przyspieszy sprzedaż VM dla PLAY?
Takie było oficjalne uzasadnienie wprowadzonych zmian. A jaki był ich faktyczny skutek?
Taki, że po wprowadzeniu tego prawa w Polsce nagle powstały setki firm pożyczkowych (zazwyczaj powiązanych kapitałowo z firmami windykacyjnymi), które próbują od tysięcy niewinnych ludzi windykować fikcyjne zobowiązania, których ci ludzie nigdy nie zaciągali!
I co jest gorsze: to że proces ciągnie się latami, czy to, że niewinni ludzie muszą spłacać pożyczki, których nigdy nie zaciągali?
A żeby było weselej, to czas ściągania rzeczywistych długów wcale się przez to nie skrócił, bo prawnicy stosują rozmaite sztuczki, dzięki których takie postępowania ciągną się całymi latami.
Przecież celem postępowania wcale nie jest ustalenie faktycznego adresu zamieszkania pozwanego, tylko wręczenie mu pozwu!Druga rzecz, to kto i jak miałby sprawdzić, że ktoś mieszka lub nie mieszka pod danym adresem? Jedyna możliwość to sprawdzenie adresu zameldowania w bazie PESEL, a adresów zameldowania ludzie nie aktualizują.
Przez setki lat jakoś dawało się skutecznie doręczać pozwy nawet w Polsce, a wciąż daje się to robić na całej reszcie świata.
Przypomnę tylko taki przypadek z przed kilku lat, gdy adwokat Światowego Kongresu Żydów w Nowym Jorku, na oczach kamer, wręczył pozew sądowy polskiemu ambasadorowi.
Za czasów gdy Państwo jeszcze nie było z tektury (i sadzę, że do dzisiaj jest to stosowane także w innych państwach), gdy pozwany nie odbierał wezwań, to wtedy odwiedzał go dzielnicowy, który osobiście wręczał mu wezwanie do sądu.
Wiem, że niedawno była opracowywana nowelizacja prawa, która miała ten obowiązek nałożyć na komornika i to rozwiązanie wydaje mi się sensowne.
A w zwykłych sądach rejonowych też pozakładałeś sobie konta?Założyłem konto w e-Sądzie i każdemu to radzę.
Bo zwykłe sądy rejonowe też bardzo lubią wysyłać nakazy płatnicze oraz pozwy na niewłaściwe adresy.
TeleCypisek pisze: ↑26 gru 2019, 02:17Przypomnę tylko taki przypadek z przed kilku lat, gdy adwokat Światowego Kongresu Żydów w Nowym Jorku, na oczach kamer, wręczył pozew sądowy polskiemu ambasadorowi.
Za czasów gdy Państwo jeszcze nie było z tektury (i sadzę, że do dzisiaj jest to stosowane także w innych państwach), gdy pozwany nie odbierał wezwań, to wtedy odwiedzał go dzielnicowy, który osobiście wręczał mu wezwanie do sądu.
Wiem, że niedawno była opracowywana nowelizacja prawa, która miała ten obowiązek nałożyć na komornika i to rozwiązanie wydaje mi się sensowne.
I namierzenie gościa jest problemem, który pomijasz w swoich wywodach. Ambasadora namierzyć łatwo, ale Ziutka Kowalskiego, który Cię oszukał, a ostatni raz pod adresem zameldowania był naście lat temu - trudno. I doręczanie przez dzielnicowego tego nie rozwiąże. Ani przez komornika, co wprowadzono ostatnio tylko dla postępowań cywilnych. Zobaczysz, ile będzie przez to sparaliżowanych spraw.
TeleCypisek pisze: ↑26 gru 2019, 02:17A w zwykłych sądach rejonowych też pozakładałeś sobie konta?
Bo zwykłe sądy rejonowe też bardzo lubią wysyłać nakazy płatnicze oraz pozwy na niewłaściwe adresy.
Nie, bo nie mogłem. W eSądzie to zrobiłem, bo daje on taką możliwość.
Właśnie sobie uświadomiłem, że pięcioro znajomych miało w okolicach 2017 roku numery w VMP potem przenieśli do innych. Popytam się ich, czy dostali jakieś sms.
Jeśli Ziutka, który mnie oszukał nie można namierzyć żeby mu wręczyć wezwanie do sądu, to tym bardziej nie da się go namierzyć żeby wyegzekwować od niego zasądzoną kasę. Taki zaoczny wyrok uda się wyegzekwować tylko w stosunku do uczciwego gościa, na którego dane oszuści wzięli pożyczkę, a który się nie ukrywa, lecz np. przez jakiś czas był w pracy za granicą.Remington pisze: ↑26 gru 2019, 03:18I namierzenie gościa jest problemem, który pomijasz w swoich wywodach. Ambasadora namierzyć łatwo, ale Ziutka Kowalskiego, który Cię oszukał, a ostatni raz pod adresem zameldowania był naście lat temu - trudno. I doręczanie przez dzielnicowego tego nie rozwiąże. Ani przez komornika, co wprowadzono ostatnio tylko dla postępowań cywilnych.
Dlatego wolę niewielkie ryzyko przewlekłego postępowania o odzyskanie mojej kasy, niż o wiele większe ryzyko, że jacyś oszuści wezmą pożyczkę na moje dane, a potem "niezależny sąd" klepnie zaoczny wyrok nawet nie spytawszy mnie o zdanie.
W państwach, które nie są "z tektury", jakoś ten problem nie występuje.Zobaczysz, ile będzie przez to sparaliżowanych spraw.
Zgadza się i rację miał autor słów, że jest to państwo teoretyczne. Słabych dociśnie, a tym co mają prawo w nosie nic nie zrobi.
Atrap jak rejestracja prepaidów (jak dla mnie zasługująca na Głuchy Telefon Dekady) jest wiele. Nawet RODO jest atrapą, bo na uczciwe firmy nałożyło masę kosztownych obowiązków, za to telemarketerzy i spamerzy jak działali tak działają.
I teraz wróćmy do wycieku danych z VM. RODO nałożyło obowiązek informacji w ciągu 72 godzin od wykrycia wycieku. Mniej więcej tego terminu dotrzymali. Tylko jak poinformują byłych klientów? Adresów nie zbierali przecież. Dalej też nie wiemy jaki był zakres skradzionych danych i kogo dotyczył.
Imię, nazwisko i PESEL są w tylu miejscach, ten zestaw powiększony o nr dokumentu spotkać można choćby w wypożyczalni sprzętu wodnego. Wiele potencjalnych miejsc możliwych wycieków, które zapewne mają miejsce, lecz nic o nich nie wiemy.
Z poprawnym numerem dowodu tożsamości można zaciągnąć pożyczkę czy wziąć inną umowę o tyle groźne, że gdy przyjdzie do wyjaśniania to "dokument, na podstawie którego Pana zweryfikowano był poprawny, więc to na pewno był Pan". I udowadniaj wtedy, że nie jesteś wielbłądem.
I powtórzę się: ile osób same z własnej woli wysyła skany swoich dokumentów wraz z selfie fintechom, o których nie wiedzą nic.
Atrap jak rejestracja prepaidów (jak dla mnie zasługująca na Głuchy Telefon Dekady) jest wiele. Nawet RODO jest atrapą, bo na uczciwe firmy nałożyło masę kosztownych obowiązków, za to telemarketerzy i spamerzy jak działali tak działają.
I teraz wróćmy do wycieku danych z VM. RODO nałożyło obowiązek informacji w ciągu 72 godzin od wykrycia wycieku. Mniej więcej tego terminu dotrzymali. Tylko jak poinformują byłych klientów? Adresów nie zbierali przecież. Dalej też nie wiemy jaki był zakres skradzionych danych i kogo dotyczył.
Imię, nazwisko i PESEL są w tylu miejscach, ten zestaw powiększony o nr dokumentu spotkać można choćby w wypożyczalni sprzętu wodnego. Wiele potencjalnych miejsc możliwych wycieków, które zapewne mają miejsce, lecz nic o nich nie wiemy.
Z poprawnym numerem dowodu tożsamości można zaciągnąć pożyczkę czy wziąć inną umowę o tyle groźne, że gdy przyjdzie do wyjaśniania to "dokument, na podstawie którego Pana zweryfikowano był poprawny, więc to na pewno był Pan". I udowadniaj wtedy, że nie jesteś wielbłądem.
I powtórzę się: ile osób same z własnej woli wysyła skany swoich dokumentów wraz z selfie fintechom, o których nie wiedzą nic.
TeleCypisek pisze: ↑25 gru 2019, 23:36tylko wprowadzona ok. 10 lat temu zmiana do polskiego prawa, że pismo wysłane z sądu uważa się za doręczone nawet wtedy, gdy adresat wcale pod danym adresem nie mieszka!
Na szczęście od ponad miesiąca prawo się zmieniło i teraz już jest lepiej:
https://www.prawo.pl/biznes/nowe-zasady ... 95757.htmlKoniec z fikcją doręczeń. Pozew do rąk własnych dostarczy komornik
Obowiązująca od dziś nowelizacja postępowania cywilnego wprowadza wiele rewolucyjnych zmian - jedna z nich znosi fikcję doręczeń. Gdy pozwany po dwukrotnym awizo nie odbierze listu z sądu, jego doręczeniem zajmie się komornik. Będzie mógł wręczyć pismo, nawet gdy jego odbiorca przebywa pod innym adresem, niż wskazany w pozwie.
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... pozew.htmlPozew do rąk własnych. Koniec z fikcją doręczenia w postępowaniu cywilnym
Koniec z doręczeniami na awizo. Jeśli listonosz nie dostarczy pisma, zajmie się tym komornik. Choć nowe rozwiązanie wzmacnia gwarancje procesowe pozwanych, to budzi ogromne kontrowersje.
https://www.money.pl/gospodarka/nowe-za ... 6161a.htmlNowe zasady doręczania pozwów. Koniec "fikcji podwójnego awizo"
Koniec z sytuacjami, że toczy się przeciwko nam postępowanie, a my o tym nie wiemy, bo choć została podjęta próba doręczenia pisma, to z jakiegoś powodu – z naszej winy lub nie – korespondencja nie dotarła. W czwartek zmieniły się przepisy. Jeśli pozwany nie odbierze pisma, odszuka go komornik i dostarczy je osobiście.
Ostatnio zmieniony 26 gru 2019, 12:28 przez Remington, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kolory są dla administratorów i moderatorów
Pisałem przecież już o tym. Zmiana dotyczy postępowania cywilnego, więc pożyczek i innych zobowiązań finansowych jakie mogą być zaciągnięte z użyciem skradzionych danych.
Około 10lat temu pewnego popołudnia w mojej skrzynce pocztowej znalazłem książeczkę do spłacania rat za zakupiony (podobno) przeze mnie telewizor. Zgadzało się imię, nazwisko było lekko zmienione, adres też był niepoprawny (inny numer mieszkania). Na załączonej w piśmie skserowanej umowie nie zgadzał się anie pesel ani numer dowodu osobistego.
Po skontaktowaniu się z infolinią bank, który przysłał mi książeczkę spłaty rat, sympatyczna pani poradziła mi napisać pismo do centrali tego banku z wyjaśnieniami zaistniałej sytuacji. Pismo takie napisałem i za jakieś dwa miesiące otrzymałem wezwanie na policję w charakterze świadka. Tam wypytywano mnie o zaistniałą sytuację, brane przeze mnie pożyczki i kredyty po czym musiałem pisać elaboraty jako próbkę pisma do grafologa.
Po niecałym roku otrzymałem ponowne wezwanie na policję w charakterze świadka, gdzie ponownie opowiadałem o tym samym i znów pobierano ode mnie próbki pisma. Prowadzący policjant tłumaczył to obowiązującymi procederami oraz koniecznością zebrania jak najobszerniejszych materiałów dowodowych.
Od tamtej pory nie otrzymałem już żadnego wezwania ani nie poddano mnie windykacji zatem sądzę, że sprawę albo wyjaśniono albo umorzono
Jednak straconego czasu na pisanie pisma, dojazdy i przesłuchania oraz nerwów z tym związanych nikt mi nie zrekompensuje. Oczywiście od tego banku żadnego pisma z przeprosinami nie uzyskałem
Nie życzę nikomu podobnej sytuacji.
Obecnie wiem, że powinienem jeszcze pójść na Policję i zgłosić popełnienie przestępstwa a nie tylko pisać pismo dz wyjaśnieniami do banku.
Co do VM - SMS-a jeszcze nie otrzymałem.
Być może otrzymują go abonenci (podobno 12,5 % z nich) którzy rejestrowali numery przed ustawową koniecznością rejestracji - za pomocą formularza rejestracji.
Nie pamiętam czy trzeba było wysłać wtedy skan dowodu (co jest dla mnie niedopuszczalne - choć praktykuje to (chyba) jeszcze TM w celu zawarcia umowy na odległość) czy wystarczyło wpisać tylko pesel, numer dowodu oraz imię nazwisko (sam podawałem te dane aby dawniej zarejestrować numer w nju).
Co do zmian w prawie z doręczeniem komorniczym to bardzo dobra decyzja, która pozwoli na pewno potencjalnym ofiarom wyłudzeń na obronę - poprzez wniesienie sprzeciwu do tego słynnego e-sądu w Lublinie i tradycyjną procedurę sądową.
Po skontaktowaniu się z infolinią bank, który przysłał mi książeczkę spłaty rat, sympatyczna pani poradziła mi napisać pismo do centrali tego banku z wyjaśnieniami zaistniałej sytuacji. Pismo takie napisałem i za jakieś dwa miesiące otrzymałem wezwanie na policję w charakterze świadka. Tam wypytywano mnie o zaistniałą sytuację, brane przeze mnie pożyczki i kredyty po czym musiałem pisać elaboraty jako próbkę pisma do grafologa.
Po niecałym roku otrzymałem ponowne wezwanie na policję w charakterze świadka, gdzie ponownie opowiadałem o tym samym i znów pobierano ode mnie próbki pisma. Prowadzący policjant tłumaczył to obowiązującymi procederami oraz koniecznością zebrania jak najobszerniejszych materiałów dowodowych.
Od tamtej pory nie otrzymałem już żadnego wezwania ani nie poddano mnie windykacji zatem sądzę, że sprawę albo wyjaśniono albo umorzono
Jednak straconego czasu na pisanie pisma, dojazdy i przesłuchania oraz nerwów z tym związanych nikt mi nie zrekompensuje. Oczywiście od tego banku żadnego pisma z przeprosinami nie uzyskałem
Nie życzę nikomu podobnej sytuacji.
Obecnie wiem, że powinienem jeszcze pójść na Policję i zgłosić popełnienie przestępstwa a nie tylko pisać pismo dz wyjaśnieniami do banku.
Co do VM - SMS-a jeszcze nie otrzymałem.
Być może otrzymują go abonenci (podobno 12,5 % z nich) którzy rejestrowali numery przed ustawową koniecznością rejestracji - za pomocą formularza rejestracji.
Nie pamiętam czy trzeba było wysłać wtedy skan dowodu (co jest dla mnie niedopuszczalne - choć praktykuje to (chyba) jeszcze TM w celu zawarcia umowy na odległość) czy wystarczyło wpisać tylko pesel, numer dowodu oraz imię nazwisko (sam podawałem te dane aby dawniej zarejestrować numer w nju).
Co do zmian w prawie z doręczeniem komorniczym to bardzo dobra decyzja, która pozwoli na pewno potencjalnym ofiarom wyłudzeń na obronę - poprzez wniesienie sprzeciwu do tego słynnego e-sądu w Lublinie i tradycyjną procedurę sądową.