Jako osoby, które trochę w branży telko "siedzą" bardziej niż tzw. przeciętny Kowalski możemy się domyślać w jakim celu były wykonywane połączenia. Jednak autor nie oczekuje w tym momencie pouczeń, bo najlepszą nauczką na przyszłość będzie właśnie ta sytuacja. Postarajmy się pomóc tym bardziej, że sytuacja może dotyczyć większej liczby forumowiczów. Jestem przekonany, że jeżeli Redaktor Naczelny zainteresował się sprawą, to na pewno sprawę zbada profesjonalnie. Ja postaram się przedstawić swój punkt widzenia na podstawie przedstawionych faktów, abstrahując od tego, czy autor powinien mieć świadomość, czy nie, że dzwoni na debecie.
Do rzeczy. Oto fakty:
Na skutek awarii systemu bilingowego (powstałej w skutek wypowiedzenia umowy o świadczenie usług bilingowych przez kontrahenta Inittec - belgijską spółkę Effortel), przez pewien okres abonenci korzystali z usług bezpłatnie (tj. korzystanie z usług nie powodowało zmniejszenia ilości środków, zgromadzonych na indywidualnych kontach abonentów). Awaria systemu bilingowego spowodowała również, że Inittec nie był świadomy bezpłatnego korzystania z usług przez abonentów".
Awaria na skutek wypowiedzenia umowy. - Dobre
Operator telekomunikacyjny świadczący profesjonalnie usługi przez wiele lat powinien a nawet musiał wiedzieć, że wypowiedzenie umowy firmie świadczącej usługi bilingowe będzie skutkowało co najmniej nieprawidłowym działaniem lub całkowitym nie działaniem systemu bilingowego. Zupełnie niemożliwym jest aby przez 2 tygodnie operator nie dostrzegł tego faktu. Z ogólnie dostępnych informacji na forum można było dowiedzieć się, że abonenci (szczęściarze, którym udało się dodzwonić, w tym ja) zgłaszali ten fakt do BOK operatora. Mimo tego nie było oficjalnego komunikatu informującego o "awarii" systemu bilingowego.
Zatem operator wypowiadając umowę podmiotowi świadczącemu usługi bilingowe w trakcie trwania umów ze swoimi abonentami i świadczenia im usług w systemie przedpłaconym narażał ich świadomie na brak kontroli kosztów, która to kontrola wynika już z definicji usługi przedpłaconej.
W związku z powyższym próba wymagania zapłaty w obecnej chwili za usługi, których taryfikacji operator świadomie nie świadczył jest w mojej ocenie próbą bezpodstawnego wzbogacenia ze strony operatora.
Powołują się na art. 405 KC, czyli bezpodstawne wzbogacenie.
Bezpodstawne wzbogacenie jest jednym ze źródeł odpowiedzialności cywilnej; w myśl art. 405 KC fakt uzyskania korzyści majątkowej w sposób prawnie nieuzasadniony rodzi zobowiązanie, które nazwać można zobowiązaniem z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 KC). W tym przypadku wzbogacony – w następstwie działania zubożonego podjętego przez niego w celu wykonania określonego zobowiązania – uzyskuje korzyść, która w rzeczywistości, jako świadczenie, mu się nie należy. W myśl art. 410 § 2 KC, zubożony może żądać zwrotu nienależnego świadczenia.
Kodeks cywilny w art. 411 wymienia jednak wyjątki, kiedy to bezpodstawnie uzyskana korzyść w postaci nienależnego świadczenia nie podlega zwrotowi. Po pierwsze,
nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany (a jego wiedza dotyczyła stanu faktycznego, który uzasadnia brak obowiązku świadczenia, lub stanu prawnego, w świetle którego brak jest takiego obowiązku).
Jednakże mimo świadomości braku obowiązku świadczenia, wzbogacenie podlega zwrotowi, gdy spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej (art. 411 pkt 1 KC).
Gdyby jednak spełnione zostały przesłanki roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, to:
wzbogacony jest zobowiązany zwrócić zubożonemu uzyskaną korzyść majątkową. W myśl art. 405 KC, wzbogacony obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości (zwrotu określonej kwoty pieniężnej).
ale mamy też zapis:
W myśl art. 409 KC, obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją, powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Kodeks cywilny stoi zatem na stanowisku, że roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia jest w zasadzie ograniczone do aktualnego przedmiotu wzbogacenia w chwili żądania zwrotu.
Niemożliwym jest, że operator rezygnując z usług bilingowych nie ma świadomości, że biling nie działa przez 2 tygodnie i nie informuje o tym abonentów.W mojej skromnej opinii żądania są bezpodstawne. Operator świadomie narażając abonentów na brak możliwości kontrolowania stanu środków na koncie w systemie pre-paid i teraz wymagając płatności za usługi, naraża abonentów na straty majątkowe.
Odnośnie cennika to w Carrefour Mova stawka była 25gr/min, do Play 49gr.
Kancelaria Prawna ma płacone za usługi i zawsze spróbują znaleźć interpretację i paragraf żeby zleceniodawca wiedział, za co płaci. Taki zawód
Dobrze byłoby uzyskać informację na temat faktycznej skali tego zjawiska.