Polacy odzyskają swoje pieniądze wbrew decyzji UE. Muszą się jednak pośpieszyć
Po tym jak decyzją UE gaz z czystego źródła energii idealnie uzupełniającym OZE stał się negatywnie wpływającym na klimat surowcem kopalnym, doszło do wielu zawirowań.

Część z nich dotyczyła programu Czyste Powietrze, który został niespodziewanie zamknięty, a osoby, które w jego ramach wymieniły piece na paliwo stałe, na kotły gazowe zostały z poważnym problemem. Otóż wedle unijnej dyrektywy ws. charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) dotowanie z publicznych programów instalacji gazowych stało się zakazane.
Polacy odzyskają dotacje za kotły gazowe
I nie zrozumcie mnie źle: nie krytykuję samej idei odejścia od gazu, czy ochrony środowiska. Nawet się zgadzam, że to ważne kwestie. Jednak sytuacja ta wygląda kuriozalnie. Najpierw namawia się ludzi do zmiany pieca na kocioł gazowy. Twierdzi, że to rozwiązanie czyste i ekologiczne, oraz obiecuje im dopłaty mające pokryć znaczną część wymiany instalacji.



Następnie nieoczekiwanie zamyka się program, nie wypłaca pieniędzy i ogłasza kotły gazowe jako nieekologiczny sposób ogrzewania budynków, który niszczy klimat. Nie zdziwię się, gdy po czymś takim ludzie będą woleli zostać przy kopciuchach nawet przy 100% refundacji kosztów wymiany instalacji.
I najwyraźniej nasz rząd zaczął zdawać sobie z tego sprawę. Z tego też powodu przez 3 miesiące od 15 lipca osoby, które wymieniły piece na kotły gazowe, będą mogły złożyć wniosek o zwrot części kosztów. Warto się jednak pośpieszyć: przewidziany budżet wynosi 70 milionów złotych. Istnieje więc realna szansa, że nie wystarczy dla wszystkich.