Wymieniasz opony? To znaczy, że ciebie też dotyczy ten problem
Okazuje się, że prawie 50 procent zanieczyszczeń mikroplastikiem pochodzi z samochodów, a konkretnie z opon. Naukowcy tłumaczą, dlaczego tak właśnie się dzieje.
Wymiana opon i co dalej?
Pewnie zauważyłeś, że w twoim samochodzie co kilka lat zużywają się opony i trzeba je wymienić. Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, gdzie trafiają zużyte egzemplarze? Niestety, często są one używane powtórnie do konstrukcji dróg wodnych. Tam, maleńkie cząsteczki mikroplastiku pochodzące z syntetycznego kauczuku opon przenoszą substancje chemiczne, które przedostają się do ryb, krabów, a następnie do ludzi, którzy je spożywają.
Mikroplastik, problem skali makro
Nie jest tajemnicą, że każdego roku do oceanów trafiają miliony ton odpadów plastikowych. Naukowcy jednak odkryli, że cząsteczki pochodzące ze zużytych opon, stanowią w ostatnich czasach prawie połowę wszystkich mikroplastików w ekosystemach lądowych i wodnych.
Opony gubią mikroplastik podczas jazdy po drogach. Następnie, deszcz spłukuje te cząsteczki do rowów, którymi płyną one do pobliskich strumieni, rzek oraz oceanów. Ale to nie wszystko. Po drodze ryby, kraby i inne organizmy wodne zjadają wraz z pożywieniem te cząsteczki opon. Z każdym kęsem pochłaniają niezwykle toksyczne substancje chemiczne, które w efekcie mogą wpływać na ludzi, którzy potem je spożywają.
O tym, że sprawa jest naprawdę ważna, świadczy, chociażby fakt, że niektóre gatunki ryb, np. pstrąg tęczowy, potokowy i łosoś coho giną z powodu toksycznych substancji chemicznych, pochodzących właśnie z opon.
Naukowcy odkryli, że szczególnie niebezpieczny jest środek 6PPD-Q, który dodaje się do opon, aby zapobiec ich rozkładowi.
Badacze chcą zacząć proces usuwania cząsteczek zużytych opon z dróg wodnych i w związku z tym eksperymentują ze zrównoważonymi metodami, wykorzystując dostępne i niedrogie materiały naturalne pochodzące z odpadów rolniczych.
