Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Beyerdynamic Verio 200 to nowe słuchawki typu open-ear w ofercie. Sprawdzamy, czy warto je kupić.

Arkadiusz Bała (ArecaS)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telepolis.pl
Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Gdyby jeszcze dwa lata temu ktoś mi powiedział, że słuchawki typu open-ear staną się czymś więcej niż tylko niszową ciekawostką, pewnie spojrzałbym na niego jak na niespełna rozumu. Tymczasem okazuje się, że w 2025 roku jest to jeden z najprężniej rozwijających się segmentów rynku audio. Z każdym miesiącem na rynek trafiają nowe produkty, często od renomowanych graczy.

Dalsza część tekstu pod wideo
Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Do tej ostatniej kategorii bez dwóch zdań zaliczają się Beyerdynamic Verio 200, które niedawno trafiły do mnie na mój warsztat. W sklepach kupimy je za 699 zł i, podobnie jak większość produktów tego typu, promowane są przede wszystkim dla fanów aktywnego stylu życia.

Wygląd i wykonanie

Wizualnie Beyerdynamic Verio 200 nie odbiegają za bardzo od konkurencji. W najprostszych słowach można je opisać jako pchełki z przymocowanym zausznikiem. Całość wykonana jest z matowego plastiku, a jedyny wyjątek stanowi błyszczący obszar płytki dotykowej oraz osłona przetwornika.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Do testów otrzymałem słuchawki w krzykliwej, czarno-pomarańczowej kolorystyce. Nie można im odmówić, że przykuwają uwagę. W sklepach znajdziemy jednak także bardziej stonowane opcje: czarną oraz beżową.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Pod względem jakości wykonania mam nieco mieszane uczucia. Całość sprawia solidne wrażenie i to nie ulega wątpliwości. Dominują tu jednak twarde plastiki, a całość wygląda dość topornie na tle bezpośrednich rywali.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Warto się także pochylić chwilę nad etui, które jest… duże. Nawet bardzo duże. Ma ono 10 cm długości i prawie 7 cm szerokości. Zdecydowanie nie nadaje się do noszenia w małej kieszonce jeansów, a poniekąd nawet w zwykłej kieszeni może być ciężko je pomieścić razem z portfelem czy telefonem. W efekcie z Beyerdynamic Verio 200 robią się mobilne słuchawki, które wcale nie takie mobilne nie są. Jest to ździebko kłopotliwe.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Ale co by nie mówić, pod względem wykonania etui trzyma wysoki poziom. Solidny zawias, przyjemny w dotyku plastik. Ba, chyba podoba mi się pod tym względem bardziej od samych słuchawek.

Wygoda i obsługa

Co do zasady główny atutem słuchawek typu open-ear powinien być komfort noszenia i tutaj faktycznie Beyerdynamic Verio 200 wypadają chyba najlepiej… choć z małym minusem. Pchełki łatwo zakłada się na uszy, gdzie siedzą stabilnie. Są też lekkie, dzięki czemu nie ciążą podczas odsłuchu – rzecz ważna podczas uprawiania sportu.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Gdzie pojawia się minus? Ano w tym, że w przeciwieństwie np. do Huawei FreeArc i Shokz OpenFit Beyery są dość sztywne. Haczyki trzymają kształt i niechętnie dopasowują się do kształtu ucha. Ma to swoje plusy. Przede wszystkim gwarantuje lepszą stabilność słuchawek, stałą pozycję przetwornika względem kanału słuchowego oraz ułatwia korzystanie z gestów dotykowych. Niestety Verio 200 potrafią też uwierać podczas dłuższego odsłuchu. W moim przypadku problem był raczej umiarkowany, ale to już kwestia indywidualnej budowy ucha. Generalnie jest to sprzęt, który warto przymierzyć przed zakupem.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

W tym miejscu warto także odnotować, że testowane słuchawki nie oferują żadnej izolacji od otoczenia. Słychać w nich wszystko, co dzieje się wokół.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

A wracając do obsługi, odbywa się ona za pomocą gestów dotykowych. Standardowo mamy do dyspozycji pojedyncze, podwój i potrójne tapnięcia oraz możliwość przytrzymania słuchawki w celu aktywacji asystenta głosowego. Gesty rozpoznawane są z wysoką czułością, co akurat w tym przypadku uważam za zaletę. Do tego wszystkie funkcje możemy ręcznie przeprogramować i to osobno dla lewej oraz prawej słuchawki. Mówiąc krótko, jak na tego typu konstrukcję działa to wszystko jak powinno.

Łączność i aplikacja

Beyerdynamic Verio 200 łączą się z telefonem za pomocą Bluetooth 5.3. Mogą się także łączyć z dwoma urządzeniami jednocześnie za sprawą obsługi funkcji multipoint.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Do dyspozycji mamy także dedykowaną aplikację, którą można pobrać ze Sklepu Play lub App Store. Ma przyjemny interfejs i typową dla tego typu narzędzi funkcjonalność, wliczając w to korektor oraz opcję personalizacji gestów. Nie ma natomiast obsługi języka polskiego.

Jakość dźwięku

Beyerdynamic Verio 200 obsługują kilka popularnych kodeków Bluetooth, w tym SBC, AAC i aptX Adaptive.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Jeśli jednak chodzi o jakość dźwięku… Cóż, w przypadku konstrukcji tego typu nigdy nie jest ono szczególnie dobra. Niestety testowany model bynajmniej się z tego trendu nie wyłamuje.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Standardowo dla słuchawek typu open-ear dostajemy brzmienie rozjaśnione, skupione na środku pasma oraz tonach wysokich. Basu jest tu jak na lekarstwo. Jeśli już go usłyszymy, będzie to raczej górna część zakresu. Taka charakterystyka dobrze się sprawdza w terenie, kiedy słuchawki muszą się przebić z dźwiękiem przez otaczający hałas i pod tym względem Verio 200 spisują się jak należy.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Warto natomiast podkreślić, że zdecydowanie nie są to słuchawki do delektowania się dźwiękowymi niuansami. Choć w niektórych utworach radzą sobie nieźle, to generalnie testowany model ma poważne problemy z rozdzielczością i separacją. W gęstych aranżach, zwłaszcza rockowych, dźwięki mają tendencję do zlewania się w bezkształtną masę. W połączeniu z jasną charakterystyką może to być na dłuższą metę dość męczące.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Ale w spokojniejszych utworach, audiobookach czy podcastach jest już dużo lepiej. Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że tam, gdzie wokal nie ma nadmiernej konkurencji, potrafi brzmieć bardzo przyjemnie i naturalnie (tj. jak na standardy słuchawek open-ear). Dźwiękowo jest więc zupełnie OK, choć nie będę ukrywał, że po firmie z takim doświadczeniem jak Beyerdynamic spodziewałem się pod tym względem lepszych rezultatów.

Bateria

Według deklaracji producenta Beyerdynamic Verio 200 mają wytrzymać osiem godzin na jednym ładowaniu i dodatkowe 27 godzin po uwzględnieniu etui ładującego. Z moich obserwacji wartości te pokrywają się z grubsza z rzeczywistością.

To generalnie przyzwoity rezultat, porównywalny z innymi słuchawkami z tego segmentu. Biorąc jednak gigantyczne gabaryty tutejszego etui, trudno nie traktować go jako rozczarowania.

Podsumowanie

Beyerdynamic Verio 200 to zupełnie poprawne słuchawki open-ear. Wygodne (choć z pewnymi zastrzeżeniami), znośnie grające, z sensownym czasem pracy na jednym ładowaniu. Niestety to wszystko sprawia, że trochę trudno je polecić. Jak wspomniałem we wstępie, testowany model rywalizuje w jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się segmentów rynku, gdzie nie wystarczy robić czegoś poprawnie, by zasłużyć sobie na rekomendację – tutaj trzeba się wyróżnić. Tymczasem Beyery jeśli już się gdzieś wyróżniają, to raczej na minus za sprawą dziwnych decyzji projektowych, takich jak przerośnięte etui.

Audiofilska legenda w wydaniu sportowym. Test Beyerdynamic Verio 200

Ogólnie rzecz biorąc to niezły produkt, ale nie za te pieniądze i nie w starciu z konkurencją, która prawie wszystko robi równie dobrze albo i lepiej.

Beyerdynamic Verio 200: 7/10
plusy
  • Lekka, stabilna konstrukcja
  • Solidna jakość wykonania
  • Dobrze sprawdzają się w audiobookach i utworach wokalnych
  • Zadowalające opcje personalizacji z poziomu aplikacji
minusy
  • Nieporęczne, stanowczo zbyt duże etui
  • Problemy z klarownością dźwięku
  • Sztywna konstrukcja potrafi uwierać
Słuchawki dostarczone przez producenta.