Test robota Stiga A4. Mądry, zgrabny, solidny, ale ma jeden sekret
Jest inteligenta, jest całkiem niedroga, ale ma też trochę ukrytych haczyków. Stiga A4 to cwany, mały robot do koszenia przydomowego trawnika. Nie każdemu jednak podejdzie.

Rynek robotów koszący z roku na rok staje się coraz ciekawszy (w przeciwieństwie do smartfonów). To tu producenci mają jeszcze parę kroków milowych do osiągnięcia, zanim dotrą do sprzętu, który osiągnął swoją optymalną funkcjonalność. Stiga A4 jest dla mnie jednym z takich urządzeń, które próbują zrobić krok naprzód. Ale za pewną cenę i nie mam tu na myśli tylko pieniędzy.
Inteligencja ma swoją cenę
Co ważne, A4 wcale nie jest wyceniony jakoś wysoko. Powiedziałbym, że choć to nadal spora kwota, bo produkt kosztuje obecnie niecałe 4400 złotych, to jest to wydatek porównywalny do modeli od konkurencji o podobnej specyfikacji bazowej. Nawet u swojego rodzeństwa w postaci Stigi 300 dużej różnicy nie ma. Co więc odróżnia A4 od bardziej żółtego rodzeństwa? Opowiadam o tym w materiale wideo poniżej.



Tu mogę Wam jednak też zdradzić, że chodzi o inteligencję. Asystent głosowy Alexa, strefowa regulacja wysokości koszenia, czy Obszar zamknięty – między innymi te opcje sprawią, że A4 zamieni się w prawdziwie smart urządzenie. Problem polega na tym, że opcji tych nie znajdziemy w standardzie, a trzeba za nie dodatkowo zapłacić po nawet kilkaset złotych za wybrany pakiet. Oczywiście to nie jest jakoś mocno rozgłaszane, więc warto o tym zawczasu wiedzieć.
Stiga A4 – Robot z GPSem
Realna cena jest więc ostatecznie nieco wyższa, jeśli chcecie skorzystać ze wszystkich opcji, jakie zapewnia to urządzenie. No i nie zapominajmy, że w przeciwieństwie do serii “setkowej” Stiga A4 nie ma wiecznego pakietu łączności, więc po kilku latach trzeba będzie wykupić abonament na kolejne 12 miesięcy i tak co roku to samo. Jest to odczuwalny minus, choć przekreślić zakup może w Waszym przypadku kwestia dostępu do „czystego nieba”.
Jest to nie tyle wada, ile specyfika tego produktu, który bazuje na lokalizacji GPS i sieci 4G. Ma w środku kartę, która zapewnia mu łączność z Internetem tak jak w przypadku naszych smartfonów. Jeśli nie macie zasięgu do telefonu (nie sądzę, by był to kłopot) albo posiadacie sporo drzew lub wysokich ścian dookoła działki (to prędzej), to montaż tego robota może być utrudniony, a nawet niemożliwy. Jeśli jednak nie macie z tym problemu, albo jesteście w stanie zamontować antenę gdzieś powyżej, nie odpuszczajcie tak szybko A4.
Stiga A4 – Omijanie przeszkód
Koniec końców to udana maszyna. Wizualnie prezentuje się pięknie, nawet bez żółtego malowania. Kultura pracy jest bajeczna, a jakość koszenia nie daje powodów do narzekania, o ile tylko Wasz ogród nie jest upstrzony całą masą przeszkód takich jak drobne krzaki czy zabawki dzieci. A nawet wtedy robot potrafi się od nich łagodnie odbić i po prostu ominąć. Choć w tym przypadku lidar robi to lepiej, zwłaszcza przy niespodziewanych przeszkodach.
Oczywiście przy okazji mapuje cały Wasz ogródek na bieżąco, a nie każdy lubi przekazywać takie informacje do zewnętrznych serwerów. Jeśli więc wy należycie do tej grupy, Stiga A4 jest ciekawą alternatywą. Jeśli nie, ma jeszcze kilka innych zalet, którymi może próbować Was kupić. Choć jak na razie do optymalnej formy jeszcze trochę brakuje.