Prezes UODO poucza Sąd Najwyższy. Źle anonimizuje dokumenty
Polskie prawo nie precyzuje szczegółowo technik anonimizacji, ale zgodnie z ustawą o otwartych danych, jest to proces przekształcania informacji w taki sposób, by nie było możliwe zidentyfikowanie osoby, której dane dotyczą – ani bezpośrednio, ani pośrednio.

Zdaniem Prezesa UODO działania Sądu Najwyższego dalekie są w tej kwestii od idealnych. Anonimizacja nie kończy się na zasłonięciu imienia i nazwiska - to za mało.
Protesty wyborcze kością niezgody
Prezes UODO, Mirosław Wróblewski zwrócił uwagę na przypadek publikacji zdjęć protestów wyborczych napisanych odręcznie. Mimo zasłonięcia danych osobowych, charakter pisma może umożliwić identyfikację autora dokumentu.



To pokazuje, że anonimizacja nie polega jedynie na ukryciu imienia i nazwiska, ale wymaga eliminacji wszelkich elementów pozwalających na rozpoznanie osoby – także pośrednio, np. poprzez analizę charakteru pisma.
Prezes UODO zwrócił się do dr hab. Małgorzaty Manowskiej, Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego o wskazanie stosowanej w Sądzie Najwyższym procedury anonimizacji treści dokumentów umieszczanych na stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych. Dodatkowo Prezes UODO chce się dowiedzieć czy w tworzenie tych zasad był zaangażowany inspektor ochrony danych.