Taki telefon to już lekkie przegięcie. Perfidna manipulacja
Oszuści wciąż dwoją się i troją, aby wymyślić jak najbardziej skuteczną metodę na pozbawienie pieniędzy uczciwych obywateli. I trzeba przyznać, że wciąż im się to udaje. W dalszym ciągu najczęściej ofiarami padają osoby starsze.

Kiedy dzwoni do ciebie "lekarza"
Jak donosi radio Białystok, ofiarą oszustów padła właśnie 88-latka z gminy Grodzisk. Kobieta została oszukana metodą "na lekarza".
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach poinformował, że do kobiety zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jej jako lekarz z Białegostoku. Kobiecie nawet nie przyszło do głowy, że może dzwonić do niej oszust. Rozmówca jednak nie miał dobrych wieści. Poinformował mieszkankę Grodziska o tym, że jej córka miała wypadek, który miał miejsce w jej własnym mieszkaniu. Słowo do słowa, wyszło na to, że czekająca jej dziecko operacja będzie wymagała pieniędzy. Lekarz wycenił operację na 100 tysięcy złotych.



Kobieta uwierzyła lekarzowi, ale nie dysponowała aż taką sumą pieniędzy. Działając jednak pod wpływem chwili i w wielkim stresie, przekazała jednak oszustowi 30 tysięcy złotych. Wszystko po to, aby pomóc swojej córce, bo jak przekonywał lekarz, nie było czasu do stracenia.
Policjanci ostrzegają wszystkich, a w szczególności mieszkańców regionu przed tego typu próbami oszustw. Metoda "na lekarza" to kolejna wersja oszustwa na wnuczka, w której dzwoniący podszywa się pod lekarza, aby wyłudzić pieniądze od starszych osób. Oszuści informują, że któryś z członków rodziny (najczęściej córka albo syn) znajduje się w niebezpieczeństwie i potrzebuje pilnej operacji. W związku z tym potrzeba jest wpłata na leczenie. W rzeczywistości, to zwykłe oszustwo, w którym jesteśmy naciągani na pieniądze.