Planujesz pompę ciepła? Zrywaj podłogi, albo zapomnij o dofinansowaniu
W programie Czyste Powietrze mają zajść kolejne, niekorzystne zmiany. Uwagę zwrócił na to Robert Galara, wiceprezes firmy Galmet, który napisał list otwarty do Donalda Tuska.

Otóż wedle planowanych przepisów pompy ciepła w klasie A+ (W55) nie będą spełniały wymagań energetycznych programu Czyste Powietrze. Jest to o tyle duży problem, że pompy te jako jedyne pozwalają na podłączenie ich do już istniejącej, tradycyjnej instalacji grzewczej opartej na grzejnikach. Podgrzewają one wodę do 55 stopni Celsjusza, a następnie ta trafia do grzejników.
Zrywaj podłogę i kuj posadzkę
Oznacza to, że do programu będą dopuszczone tylko pompy w klasie W35, czyli podgrzewające wodę do 35 stopni Celsjusza. Takie rozwiązanie jest o wiele bardziej efektywne energetycznie, jednak współgra jedynie z ogrzewaniem podłogowym. Oznacza to, że osoby chcące wymienić ogrzewanie na pompę ciepła będą albo musiały zrywać podłogi i skuwać posadzki, albo zrezygnować z dofinansowania.



To jednak nie koniec absurdów: Tu warto podkreślić, że pompy W55 wciąż spełniają normy unijne, a ich wykluczenie ma się opierać na zbyt wysokich rachunkach za energię elektryczną w przypadku ich użytkowników. Rzecz w tym, że kotły elektryczne, które zużywają kilkukrotnie więcej energii elektrycznej do ogrzewania domów i wody, niż pompy ciepła W55, wciąż będą podlegały dofinansowaniu z programu.