Ocenzurują Internet. Ministerstwo Cyfryzacji zaczęło z grubej rury

Trwają konsultacje w sprawie ustawy o ochronie małoletnich w sieci. Jak zauważa Elżbieta Rutkowska na łamach Dziennika Gazety Prawnej, Ministerstwo Cyfryzacji zaczęło prace od ocenzurowania już samej opinii przesłanej w ramach konsultacji.

Lech Okoń (LuiN)
17
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telepolis.pl
Ocenzurują Internet. Ministerstwo Cyfryzacji zaczęło z grubej rury

Kuriozalne zachowanie Ministerstwa Cyfryzacji

Podczas konsultacji społecznych projektu ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści szkodliwych w internecie doszło do niecodziennej sytuacji – jedna z opinii zgłoszonych przez obywatela została opublikowana w okrojonej wersji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Projekt ustawy zakłada wprowadzenie obowiązku weryfikacji wieku przez serwisy z treściami pornograficznymi, a strony niespełniające wymogów mają być blokowane. Jednak to nie tylko treść ustawy, ale i sposób prowadzenia konsultacji wzbudził wątpliwości środowisk eksperckich.

Eksperci biją na alarm

Eksperci, m.in. Piotr Trudnowski z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, podkreślają, że jakakolwiek ingerencja w integralność zgłoszonego stanowiska jest nie do obrony, zwłaszcza gdy nie informuje się o dokonanych skrótach. Brak transparentności uniemożliwia śledzenie procesu legislacyjnego i poznanie pełnego kontekstu zgłoszonych uwag.

Z kolei Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju zauważa, że choć skracanie stanowisk w podsumowaniach konsultacji jest powszechne, to pierwszy raz spotkał się z sytuacją, w której przesłane stanowisko nie zostało w całości opublikowane.

Ministerstwo Cyfryzacji nie ma sobie nic do zarzucenia

Ministerstwo Cyfryzacji tłumaczy, że usunięty fragment – zatytułowany „Historia prawdziwa” – nie odnosił się bezpośrednio do projektu ustawy, miał charakter osobisty i zawierał dane osobowe innych osób.

Jak jednak wskazują eksperci, osobiste historie są ważne dla zrozumienia praktycznych skutków przepisów i nie powinny być cenzurowane bez wyraźnego oznaczenia ingerencji. Jak jednocześnie zapewnia MC, nie doszło do żadnych innych skróceń w innych zgłaszanych stanowiskach konsultacyjnych.

Co zawierały usunięte fragmenty?

W usuniętym przez Ministerstwo Cyfryzacji fragmencie autor opisał, jak w 2011 roku jego płatne filmy pornograficzne zostały nielegalnie zarejestrowane i rozpowszechnione przez obywatela Hiszpanii, a mimo licznych zawiadomień do prokuratury – która odmawiała wszczęcia postępowań lub umarzała je z powodu „znikomej szkodliwości społecznej” – sprawcy nie pociągnięto do odpowiedzialności.

Zdaniem autora takie działania organów ścigania sprzyjają niekontrolowanemu rozpowszechnianiu pornografii w internecie, działania Ministerstwa Cyfryzacji uznaje za akt cenzury. Jak wskazuje, pominięto kluczowe fragmenty, zmieniając sens wypowiedzi oraz usuwając krytyczne uwagi wobec działań organów ścigania.

Zgodnie z regulaminem pracy Rady Ministrów, wszelkie dokumenty dotyczące prac nad projektem powinny być publikowane w całości, a nie w formie uznaniowo kształtowanej tabelki. Eksperci apelują o wypracowanie jasnych zasad publikacji stanowisk, by konsultacje społeczne nie traciły sensu i nie były pozorne.