Robisz zakupy w sieci? Chińczyk oszuka Cię, że jest Polakiem

UOKiK przestrzega przed nieuczciwymi sprzedawcami internetowymi. Chociaż możemy myśleć, że pomagamy polskim markom, to w najlepszym przypadku wspieramy Chińczyków.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Robisz zakupy w sieci? Chińczyk oszuka Cię, że jest Polakiem

Na pewno wielokrotnie trafiliście np. na Facebooku na wpisy zdesperowanych właścicieli wieloletnich, ale małych biznesów w Polsce. Próbują oni nas przekonać, że interes im upada i pozostała im tylko wyprzedaż asortymentu, aby ratować, co tylko się da. W przypływie dobroci chcemy im pomóc. W rzeczywistości daliśmy się oszukać.

Dalsza część tekstu pod wideo

Widzimy coraz większą skalę takich zjawisk jak fałszywe sklepy internetowe, podszywanie się pod rodzime marki i ukryty dropshipping. Nieuczciwi przedsiębiorcy wprowadzają w błąd odnośnie pochodzenia swojego biznesu i towarów. Interesy konsumentów są w ten sposób naruszane, spada też reputacja firm, pod które te podmioty się podszywają. Konsumenci muszą wiedzieć, na co zwracać uwagę, żeby zminimalizować ryzyko straty pieniędzy i nieudanych zakupów.

mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny

Oszustwo na polskim sklep

To wyrafinowane oszustwo, które ma wywołać w potencjalnej ofierze poczucie niesprawiedliwości i chęć pomocy rodakom, których biznes po wielu latach upada. Jednak tak naprawdę kupujemy produkty rodem z Aliexpress czy Temu, które nic nie mają wspólnego z naszym krajem. Co gorsze, są one często droższe niż na wspomnianych platformach. Prezentowane na Facebooku zdjęcia to nic innego, jak wytwór sztucznej inteligencji.

Konsumenci są zdziwieni tym, że kupili od podmiotu z Chin, skoro nazwa i treści na stronie sugerowały, że mają do czynienia z polską firmą. To budzi uzasadnione obawy o terminy dostaw i ewentualne procedury reklamacyjne, ale przede wszystkim o to, czy oferta nie jest oszustwem.

dodaje prezes UOKiK.

Nie zawsze muszą to być wpisy na temat upadającego biznesu. Czasami oszuści udają nowe, polskie marki, które wymagają wsparcia na początku swojej drogi. Możliwości jest wiele. Niemal zawsze podkreślane jest lokalne pochodzenie danej marki, chociaż to tak naprawdę zwykły dropshipping z Chin.

UOKiK prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, które ma sprawdzić mechanizm publikacji reklam w mediach społecznościowych oraz Google.