mBank wcisnął klientce kredyt siłą i to nie żart

Klientka mBanku została oszukana. Straciła 10 tys. zł. Bank pieniądze jej oddał, a teraz domaga się ich zwrotu.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
14
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
mBank wcisnął klientce kredyt siłą i to nie żart

Chociaż na prawo i lewo media informują o różnych atakach i metodach oszustw, stosowanych przez cyberprzestępców, to wciąż wiele osób daje się nabrać. Przykładem tego jest klientka mBanku. Jednak nie to jest w całej sytuacji najdziwniejsze. Szokować może to, że bank zwrócił jej utracone pieniądze, a teraz sam domaga się ich zwrotu. Sprawę opisuje Bankier.pl.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zwrot zwróconych pieniędzy

Kobieta, w ramach oszustwa, straciła 10 tys. zł. Doszło do nieautoryzowanej transakcji na jej koncie. Pani Monika (imię zmienione) złożyła reklamację. Początkowo została ona odrzucona, ale w ramach odwołania bank przelał jej całą kwotę. Jednocześnie od razu poinformował, że będzie domagał się zwrotu pieniędzy.

No i właśnie do tego doszło. mBank przysłał przedsądowe wezwanie do zapłaty. Bank argumentuje, że doszło do rażącego niedbalstwa ze strony klientki, a z tego powodu sama jest winna utraconych pieniędzy. Jakby tego było mało, w zakładce kredyty Pani Monice pojawiła się kwota zadłużenia właśnie w wysokości 10 tys. zł, chociaż ma zastrzeżony PESEL, więc bank nie mógł jej "udzielić" kredytu.

Niedawno w sprawie interweniował UOKiK, który przypomniał bankom, że te mają — według przepisów — jeden dzień roboczy na zwrócenie kwoty utraconej w ramach nieautoryzowanej transakcji. Odmówić mogą tylko w dwóch przypadkach: gdy klient zgłosi się później niż 13 miesięcy od danej transakcji lub istnieje uzasadnione podejrzenie oszustwa ze strony konsumenta.

Warto jednak nadmienić, że ustawa o usługach płatniczych przewiduje procedurę, którą uruchomił mBank. Jeśli doszło do "rażącego niedbalstwa", to bank ma obowiązek zwrócić pieniądze, ale następnie może domagać się ich zwrotu. Tak też postąpiono w tym przypadku. O sprawie prawdopodobnie zdecyduje sąd.