DAJ CYNK

Zgubiony telefon? Policja go znajdzie, a przynajmniej tak twierdzi

Mieszko Zagańczyk

Wydarzenia

Policja

Ekipa śledcza z Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji, zaopatrzona w specjalistyczny sprzęt, szukała zgubionego, prywatnego iPhone’a wiceministra spraw wewnętrznych Błażeja Pobożego. Policja przekonuje, że na taką pomoc może liczyć każdy obywatel.

Trzech policjantów z komendy głównej wyposażonych w najnowszy sprzęt szukało prywatnego iPhone'a należącego do wiceministra spraw wewnętrznych Błażeja Pobożego – donosi tvn24.pl.

Do wydarzenia doszło w listopadzie zeszłego roku, ale dopiero teraz ta brawurowa interwencja przebiła się do wiadomości publicznej. Wiceminister zgubił jeden z najnowszych modeli iPhone'a w okolicach warszawskiego Ogrodu Saskiego. Był to jego własny telefon, a nie służbowy.

Sygnał trafił do Komendy Głównej Policji. Do sprawy oddelegowano przynajmniej trzech funkcjonariuszy z Biura Kryminalnego, wraz ze najnowszym sprzętem, dzięki któremu mogli namierzać komórkę

– przekazał rozmówca tvn24.pl.

Ekipa śledcza z policyjnego Biura Kryminalnego zlokalizowała telefon w ciągu kilku godzin – sygnał z urządzenia namierzającego prowadził do jednego z biur stołecznego ratusza. Policjanci wkroczyli tam, zatrzymali urzędnika, który znalazł telefon, i poddali go skrupulatnemu przesłuchaniu.

Urzędnik tłumaczył się, że znalazł iPhone’a wiceministra w drodze do pracy. Nie wiedział jednak, do kogo należy, czekał, aż właściciel zadzwoni.

Policja wszczęła postępowanie z artykułu 284 Kodeksu karnego (przywłaszczenie cudzej rzeczy ruchomej), a urzędnikowi groziły 3 lata pozbawienia wolności. Jednak cztery dni później prokuratura umorzyła sprawę.

Zobacz: Google wyśledzi twój telefon. Nawet jak go wyłączysz

Policja: każda osoba może na to liczyć

W całym tym wydarzeniu uwagę zwraca zaangażowanie Policji w poszukiwania prywatnego telefonu, który na dodatek właściciel mógł zlokalizować samodzielnie, korzystając z odpowiedniej funkcji iPhone’a. Błażej Poboży mógł też zadzwonić na swój numer, licząc na uczuciowość znalazcy.

Dziennikarze zadali pytanie, czy zwykły obywatel może liczyć na taką samą interwencję Policji.

Każda osoba, która stanie się ofiarą przestępstwa, może liczyć na takie same działania podjęte przez funkcjonariuszy policji. Bez względu na jednostkę, w której zostanie złożone zawiadomienie

– przekazał tvn24.pl Andrzej Browarek z zespołu prasowego KGP.

Jak jednak zauważają dziennikarze tvn24.pl, mimo zapewnień Policji, zwykły obywatel w praktyce może mieć problem ze złożeniem zawiadomienia w Komendzie Głównej Policji. Petenci są stąd odsyłani przez ochronę do innych jednostek policji. Zdaniem dziennikarzy nikt nie będzie miał szans, by jego zgubą zajęli się błyskawicznie policjanci z elitarnego Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.

Dziennikarze telewizji zapytali też o to wydarzenie biuro prasowe MSWiA. Według ministerstwa Błażej Poboży był osobą pokrzywdzoną w sprawie przestępstwa polegającego na przywłaszczeniu telefonu będącego jego prywatną własnością. Po zawiadomieniu decyzję o formie interwencji podjęła KGP.

MSWiA nie odpowiedziało jednak na pytanie tvn24.pl, czy na taką samą reakcję Policji mogą liczyć zwykli obywatele i czy minister nie nadużył swojej pozycji.

Zobacz: Policja sięga po nowy sprzęt. Mandaty posypią się z nieba
Zobacz: Rząd znów wydaje pieniądze Polaków. Kupi sobie elektronikę

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: tvn24.pl