DAJ CYNK

Krytykujesz Twittera? Szykuj się na pozew

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Prawo, finanse, statystyki

Krytykujesz Twittera? Szykuj się na pozew

Twitter szykuje pozew wobec organizacji zajmującej się zwalczaniem mowy nienawiści.

"Nieważne jak mówią, byle mówili." Wydaje się, że ta stara maksyma przyświeca Elonowi Muskowi i pozostałym włodarzom Twittera. Oj, przepraszam - nie Twittera, a X (Iksa? Eksa? X-a?). Krótko po "dyskusyjnym" rebrandingu portal zamieszany jest w kolejną kontrowersyjną sprawę.

Chodzi o mowę nienawiści. Konkretnie o to, że Twitter (wybaczcie, ale nie będę używał nowej nazwy, póki nie będzie to absolutnie konieczne) nie radzi sobie z jej zwalczaniem.

Twitter nie radzi sobie z mową nienawiści, więc szykuje pozew

Tak w każdym razie wynika z licznych raportów przygotowanych przez organizację Center for Countering Digital Hate (CCDH). W jednym z takich raportów wskazano na przykład, że moderatorzy platformy nie podejmują żadnych działań w przypadku 99 procent zgłoszonych incydentów, w które zamieszani są subskrybenci usługi Twitter Blue.

Większość serwisów postawiona przed tego typu zarzutami albo wprowadziłaby niezbędne zmiany w swojej polityce, albo wykazała, że wnioski raportu są niezgodne z prawdą, bo przecież portal wdrożył masę "skutecznych" procedur specjalnie na taką okoliczność. Oczywiście wszyscy wiemy, że do tego typu deklaracji trzeba podchodzić z dużym dystansem, ale byłaby to racjonalna i sensowna PR-owo reakcja.

Władze Twittera zareagowały jednak zgoła inaczej i postanowiły pozwać CCDH. W dokumencie skierowanym do organizacji prawnicy spółki zarzucają, że opublikowane przez nią krytyczne raporty nie mają potwierdzenia w rzeczywistości, a jedynym ich celem jest zszarganie reputacji platformy i odstraszanie potencjalnych reklamodawców. Ba, pojawiają się nawet sugestie, jakoby CCDH było finansowane przez konkurentów Twittera oraz organizacje rządowe.

Twitter pozywa wszystkich. Dosłownie

Warto zauważyć, że Elon Musk już wcześniej krytykował CCDH, zarzucając instytucji sianie dezinformacji i forsowanie cenzury. Dodatkowo Twitter groził pozwami pozwami firmom Microsoft (za trenowanie AI na danych pobranych z Twittera) oraz Meta (zarzucając aplikacji Threads, że jest plagiatem).

Mówiąc krótko, ktoś tutaj zrobił się bardzo nerwowy. Gdybym był cyniczny, pewnie zasugerowałbym, że firma próbuje swoimi agresywnymi działaniami przysypać kilka miesięcy porażek i kiepsko przyjętych decyzji biznesowych, ale oczywiście tego nie zrobię. W końcu nie chcę narażać się na pozew, prawda?

Zobacz: Nic nie zostanie z Twittera. Elon Musk zmieni nawet logo
Zobacz: Elon Musk z dużym problemem. Wpływy Twittera z reklam pikują

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Primakov / Shutterstock.com

Źródło tekstu: The Verge