DAJ CYNK

Polak potrafi. Okradł firmę przez terminal płatniczy

Marian Szutiak

Wydarzenia

Terminal płatniczy pomógł okraść firmę. Zalegała pracownikowi z wypłatą

Gdy płacimy za towar lub usługę kartą, możemy na nią również otrzymać zwrot dokonanej płatności. Pieniądze powinny trafić na tę samą kartę, którą zapłacono. Od tej reguły są jednak wyjątki, z czego skorzystał pracownik pewnej firmy gastronomicznej, która nie wypłaciła mu wynagrodzenia na czas.

Na koncie Niebiezpiecznika w serwisie X pojawiła się relacja właściciela pewnej firmy gastronomicznej, który został okradziony przez własnego pracownika. Owemu pracownikowi nie chciało się czekać na to, aż jego pracodawca wypłaci mu zaległą część wynagrodzenia, i wziął sprawy w swoje ręce. W tym celu na kasie fiskalnej zrobił odpowiednią liczbę zwrotów, by w sumie otrzymać kwotę, którą zalegał mu właściciel firmy, a następnie z pomocą terminala płatniczego przelał tę kwotę na własną kartę płatniczą.

W tym momencie nasuwa się pytanie: czy zwracana płatność nie powinna wrócić na konto karty, której użyto do dokonania płatności? Jak możemy przeczytać na łamach serwisu cashless.pl, w takich przypadkach obowiązuje zasada, że zwrot powinno się księgować na kartę, przy użyciu której dokonano płatności. Są jednak od tego wyjątki, w których można wykonać zwrot na inną kartę płatniczą.

Te swego rodzaju "furtki" w systemie płatniczym powstały po to, by móc dokonać zwrotu na przykład w przypadku, gdy "oryginalna" karta straciła ważność lub została w taki czy inny sposób utracona. Może się przydać również przy dokonywaniu płatności za pomocą telefonu, gdy do terminala trafia nie rzeczywisty numer karty, a jedynie token, który go zastępuje. Przy zmianie telefonu zmienia się również token. Osoba płacąca kartą może też po pewnym czasie nie pamiętać, którą kartą płaciła.

Te wyjątki, które pozwalają zwrócić za pomocą terminala płatniczego pieniądze na inną kartę, prawdopodobnie wykorzystał niezadowolony z opóźnionej wypłaty pracownik autora relacji. I choć "te pieniądze mu się po prostu należały" (pracodawca sam powinien mu je wypłacić w terminie zgodnym z umową), to z prawnego punktu widzenia była to zwykła kradzież.

Zobacz: Biedronka. Jak oszukać kasę samoobsługową? Polacy mają proste triki
Zobacz: Co grozi za kradzież telefonu? 31-latek ze Strzelec już wie

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Niebezpiecznik / X, cashless.pl