Chiny pokazały nowy układ. Zachód może spać spokojnie

Poznaliśmy możliwości najnowszej karty graficznej od Lisuan Technology. Chociaż zaległości względem NVIDII są spore, to wygląda to coraz lepiej.

Przemysław Banasiak (Yokai)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Chiny pokazały nowy układ. Zachód może spać spokojnie

Już od kilku lat Chińczycy próbują się z całych sił uniezależnić od zachodnich technologii. Mowa zarówno o oprogramowaniu, jak i sprzęcie - CPU, GPU, SSD, akceleratory AI oraz wiele innych. Wszystko to pokłosie walki handlowej ze Stanami Zjednoczonymi i nakładanych ograniczeń eksportowych.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mowa o wydajności zbliżonej do GeForce RTX 4060

A tak się składa, że w bazie popularnego programu testowego Geekbench pojawiły się świeże wyniki dla karty graficznej Lisuan G100. Dysponuje ona 48 jednostkami wykonawczymi z taktowaniem na poziomie 2000 MHz oraz 12 GB pamięci VRAM, zapewne w standardzie GDDR6. Nie robi to wielkiego wrażenia na tle AMD czy NVIDII, ale też nie odstaje wybitnie od ich układów.

Niestety, tego samego nie można powiedzieć o wydajności. Chiński flagowiec oferuje wydajność na poziomie NVIDIA GeForce RTX 4060 czy Intel ARC A770, a więc przedstawicieli niskiego segmentu poprzedniej generacji. Nieco lepiej wygląda to w porównaniu z nowszym AMD Raden RX 9060 XT, gdzie Liusan G100 wypada aż o 27% lepiej.

Oczywiście dotyczy to testów w OpenCL, co niekoniecznie przekłada się na osiągi w grach czy programach. Dodatkowo największym problemem będą zapewne sterowniki - już wcześniejsze GPU pokazały, że wspierają ledwie garstkę aplikacji. Mimo wszystko to spory postęp i krok w kierunku uniezależnienie się od Zachodu. Zwłaszcza, że takie parametry wystarczą do pracy biurowej, surfowania po sieci czy oglądania filmów i seriali.

Kluczowa będzie jak zwykle cena i dostępność w sklepach - nawet jeśli dystrybucja ograniczy się do rynku chińskiego. Tamtejsi konsumenci są mocno przywiązani do sprzętu AMD i NVIDII. Lisuan Technology zapowiedziało na platformie WeChat, że więcej dowiemy się na dniach.