NVIDIA dołącza do Billa Gatesa. Chodzi o reaktory jądrowe

Wraz ze wzrostem mocy obliczeniowej w centrach danych skupionych na AI zwiększa się też pobór mocy, rozwiązaniem ma być energia jądrowa.

Przemysław Banasiak (Yokai)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
NVIDIA dołącza do Billa Gatesa. Chodzi o reaktory jądrowe

NVIDIA, za pośrednictwem swojego ramienia inwestycyjnego NVentures, dołączyła do Billa Gatesa oraz południowokoreańskiego koncernu HD Hyundai, wspólnie pozyskując 650 milionów dolarów na rozwój TerraPower - założonego w 2006 roku startu-pu nuklearnego. Celem firmy jest rozwój technologii małych, modułowych reaktorów jądrowych (SMR), które mają umożliwić standaryzację, miniaturyzację i skalowanie energetyki jądrowej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Swoich reaktorów potrzebuje też Google, Oracle, Amazon i Meta

Flagowym projektem TerraPower jest elektrownia Natrium o mocy 345 MW, powstająca w stanie Wyoming (USA). Wykorzystuje ona ciekły sód do chłodzenia oraz stopioną sól do magazynowania nadmiaru ciepła - nawet do jednego gigawata - w celu późniejszego wykorzystania. Budowa prowadzona jest w ramach programu demonstracyjnego zaawansowanych reaktorów, wspieranego przez amerykański Departament Energii. Program ten ma na celu rozwój nowej generacji czystych i niezawodnych źródeł energii.

NVIDIA nie jest pierwszą firmą technologiczną, która zainwestowała w energetykę jądrową. Oracle uzyskało już pozwolenia na budowę trzech SMR-ów, które łącznie będą w stanie generować jeden gigawat energii - wszystko to z myślą o centrach danych wykorzystywanych do przetwarzania AI.

Microsoft natomiast planuje ponowne uruchomienie reaktora Three Mile Island. Google podpisało umowę z firmą Kairos na dostarczenie siedmiu SMR-ów, a Amazon finansuje trzy różne przedsiębiorstwa energetyczne, z których dwa zajmują się technologiami jądrowymi, by zabezpieczyć swoje przyszłe potrzeby energetyczne.

Zaskakująco późno do gry dołączyła Meta (Facebook), która dopiero pod koniec zeszłego roku zaczęła rozważać rozwiązania nuklearne. Mark Zuckerberg przyznał, że po ustąpieniu wąskiego gardła w dostępie do akceleratorów sztuczne inteligencji, to właśnie niedobór energii może stanowić największe ograniczenie w rozwoju tej technologii.

Swoją wersję mikroreaktora rozwija także Westinghouse - amerykański filar przemysłu jądrowego. Model eVinci to jednostka na tyle kompaktowa, że można ją przewozić na naczepie ciężarówki. Zaprojektowano ją do nieprzerwanej pracy przez osiem lat bez potrzeby uzupełniania paliwa jądrowego. Po jego wyczerpaniu Westinghouse planuje po prostu wymienić całą jednostkę na nową, by uniknąć przestojów.

Wszystkie te projekty są odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną ze strony centrów danych AI. AMD poinformowało niedawno, że superkomputery o mocy zettaskali będą potrzebować nawet pół gigawata mocy, co odpowiada zapotrzebowaniu około 375 tysięcy gospodarstw domowych. Giganci technologiczni coraz częściej inwestują więc we własne źródła energii, by zapewnić stabilne i wystarczające zasilanie dla swojej infrastruktury.