Strona 1 z 1

[N78] Wielki problem z gwarancją... telefon rzekomo zalany

Post:25 lip 2009, 19:48
autor: gilbert3
Oddałem telefon na naprawę gwarancyjną, bo chwilę po włączeniu przestawał działać aparat. Niestety telefon wrócił nienaprawiony z anulowaną gwarancją i adnotacją, że został zalany. To jest dla mnie SZOK, ponieważ nigdy nic takiego się nie stało. Jestem zrozpaczony, ponieważ straciłem na niego trochę pieniędzy i bardzo go lubiłem, a w serwisie mówią, że usterka będzie się powiększać. Gdzie mogę jeszcze napisać (oprócz na adres [email protected]) - czy w ogóle jest to możliwe, żeby telefon sam zawilgotniał i skorodował w okolicach złącza wyświetlacza? Proszę pomóżcie lub skierujcie gdzieś, gdzie będą mogli mi pomóc w rozwiązaniu tego problemu. Dziękuję.
Dodam, że w maju też był naprawiany (klawiatura) i wtedy NIC nie stwierdzili i naprawili telefon normalnie.

Post:26 lip 2009, 01:32
autor: fortel
Żal mi Ciebie,ale jak to mówią-człowiek cały czas się uczy!Pytasz czy telefon może zawilgotnieć? ależ oczywiście, a sposobów jest sporo i dla przykładu podam kilka:telefon noszony w kieszeni spodni,bez żadnej ochrony,absorbuje pot ze skóry,rozmowa przez telefon podczas deszczu,przypadkowe,nawet najmniejsze zachlapanie wodą,herbatą,piwem itp itd itd.Widzę jeden sposób na sprawdzenie-zanieś do komisu i powiedz aby Ci go sprawdzili i przeczyscili{nic nie wspominaj,że był zalany!!!!}.Posłuchaj co powiedzą,jeśli potwierdzą diagnozę z Serwisu-to znaczy się,że zaistniał jeden z tych przypadków opisanych wyżej,jeśli nie spytaj czy nie zauważyli korozji.Gdyby się potwierdziło,że nic tam nie ma możesz złożyć skargę.A na przyszłość masz nauczkę-noś telefon w kaburze-broń Boże w silikonie,bo potrafi się nieżle zaparować!Kaburę najlepiej kup ze skóry lub taką jaką robi firma Samsonite. ;-)

Post:26 lip 2009, 09:25
autor: ciuchcia
Niestety potwierdzam to co pisze fortel. Na dobra sprawe wystarczy, ze uzywales telefonu w zaparowanym pomieszczeniu kilka razy i bedzie widac na miedzianych elementach, ze telefon byl mokry. Wiec sprawa jest przegrana z tego powodu, ze nie udowodnisz Nokii, ze nie jestes jeleniem ;/ Mozesz rzeczywiscie probowac z serwisem, ale nie wroze pozytywnego zalatwienia sprawy.

Post:26 lip 2009, 14:47
autor: kowcio
ciuchcia, nie tyle co po miedzianych elementach, ale w telefonach są takie paski, które reagują na wilgoć i zmieniają zabarwienie. Sam bawiłem się takimi paskami i wiem, że nawet w kieszeni może on się przebarwić z białego na czerwony :| Sprawa przegrana. Niestety.

Post:26 lip 2009, 20:42
autor: gilbert3
kowcio pisze: Sprawa przegrana. Niestety.
To mnie pocieszyliście chłopaki. Poradzę się prawnika co z tym gównem zrobić. Nie może tak być, że telefon jest nieprzystosowany do warunków otoczenia, w którym go się używa :-(

Post:26 lip 2009, 23:06
autor: dlubacz
gilbert3 pisze:
kowcio pisze: Sprawa przegrana. Niestety.
To mnie pocieszyliście chłopaki. Poradzę się prawnika co z tym gównem zrobić. Nie może tak być, że telefon jest nieprzystosowany do warunków otoczenia, w którym go się używa :-(
Z punktu widzenia konsumenta nie, ale z punktu widzenia producenta są to już "warunki ekstremalne", na które na pewno znajdzie się jakiś ptaszek w gwarancji... Przykro mi, ale nie wygrasz tego.

Post:27 lip 2009, 02:41
autor: prot
kowcio pisze:Sprawa przegrana.
Niekoniecznie...

Wyrok SA w Katowicach z dnia 2 grudnia 2004 r. (I ACa 940/04).

"Odpowiedzialność osoby zobowiązanej z tytułu gwarancji ma zakres bardzo
szeroki. Odpowiedzialność z tytułu gwarancji jest wyłączona tylko wtedy, gdy
zostanie wykazane, że wady towaru (robót) wynikają z przypadku, winy osoby
trzeciej, niewłaściwego użytkowania rzeczy, braku odpowiedniej konserwacji,
nieprawidłowego korzystania lub obsługi.
Przyczyny wyłączające odpowiedzialność udzielającego gwarancji muszą
występować po stronie uprawnionego z gwarancji lub wynikać z okoliczności
niezależnych od zobowiązanego. Ciężar dowodu w powyższym zakresie spoczywa na
zobowiązanym z gwarancji, który dla zwolnienia się z odpowiedzialności winien
wykazać, że wady robót wystąpiły z przyczyn od niego niezależnych."

Post:27 lip 2009, 14:04
autor: dario321
do telefonu dostala sie wilgoc.
tak stwierdzili w serwisie.

czyja to wina,ze ta wilgoc tam sie dostala?

Post:02 sie 2009, 12:24
autor: gilbert3
dario321 pisze:do telefonu dostala sie wilgoc.
tak stwierdzili w serwisie.

czyja to wina,ze ta wilgoc tam sie dostala?
Wiecie co stwierdziłem? Że nie zależy mi na tym telefonie. Stać mnie na następny, ale na pewno nie na Nokię. Bo ja wiem dobrze co robiłem z telefonem, a ktoś próbuje szukać dziury w całym. W serwisie mogą stwierdzić, że ziemia jest płaska. Oni mogą tak stwierdzić na własny użytek i własną korzyść. Bo równie dobrze mogli oprócz złamania szybki wyświetlacza przez przypadek wylać na niego jakiś płyn i zwalić na klienta.

Patrzę na zdjęcie i widzę trochę białych śladów, ale to nie jest na pewno zalanie tylko raczej punktowe zgromadzenie wilgoci.
No niestety Nokia, trzeszczące plastiki, wadliwe telefony, gromadzenie wilgoci wewnątrz... nic mnie nie zaskoczy. Spróbuję Innov8, nie chcę ryzykować już więcej z marką Nokia.

Tu macie zdjęcie tego "zalania":

Obrazek

Post:02 sie 2009, 13:28
autor: Excray

Post:02 sie 2009, 13:48
autor: maniek
Trzeba sobie powiedziec prawde. Nokia zaczeła od jakiegos czasu produkowac totalny szajs. Kiedys telefony tego producenta moze nie mialy tyle bajerow co obecnie ale byly zdecydowanie lepsze jesli chodzi o zywotnosc.

Post:02 sie 2009, 21:51
autor: gilbert3
Excray pisze:Trochę o zalaniach w Nokii:
http://www.telepolis.pl/forum/viewtopic.php?t=35353
Widzę, że nie jestem sam.

Jak mi wypiszą paragon za ekspertyzę odmówię zapłaty i zostawię im ten telefon... generalnie zawsze szukam kompromisu, ale tym razem coś czuję, że będzie zadyma jak smok, jak mi przestaje zależeć staję się wredny. Jeśli dobrym słowem nic nie zdziałałem to poszukam wyjścia w sposób bardziej "wyszukany". Są w rodzinie prawnicy i to specjaliści od KC, jest kumpel z lokalnej gazety, stracą na tym wiele a mogli zyskać zadowolonego klienta na wiele lat, bo generalnie mimo tego, że ostatnie moje 3 Nokie nadawały się do serwisu z tych czy innych powodów - czułem do tej marki sentyment, przymierzałem się do E75. Teraz to jest po prostu gnojstwo i nie będzie wielkich sentymentów.
Mam na ten temat swoją teorię. W momencie, gdy usterka jest tak duża, że przekracza wartość telefonu serwis dokonuje sztucznego zalania aparatu. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale śmierdzi mi ta sprawa na kilometr. I pomyśleć - teraz policzyłem - po Siemensie S6 - przez równo 10 lat używam z małymi przerwami tylko Nokie, począwszy od kupionej za niemałe pieniądze modelu 3210, nie wspomnieć o 5 oryginalnych obudowach do niej, które miałem na zmianę... A teraz jestem potraktowany jak ostatni kanciarz. No cóż, człowiek musi się uczyć na błędach, stara kadra odeszła i teraz taka Nokia ma w 4 literach swoich najlepszych i najwierniejszych klientów.