DAJ CYNK

Samsung spadł z pozycji lidera na piąte miejsce w Chinach

LuiN

Sprzęt

W ciągu trzech kwartałów Samsung spadł z pozycji lidera na piąte miejsce chińskiego rankingu producentów smartfonów. Firma miała walczyć, ale póki co przegrywa.

W ciągu trzech kwartałów Samsung spadł z pozycji lidera na piąte miejsce chińskiego rankingu producentów smartfonów. Firma miała walczyć, ale póki co przegrywa.

Gdy w II kwartale Xiaomi zdetronizował Samsunga w Chinach, producent zapewniał, że będzie chciał odzyskać pozycję lidera. W III kwartale Koreańczyków pokonał na dokładkę Lenovo, a w IV ponad Samsunga wysunęli się jeszcze Huawei i Apple. Rok temu Samsung miał 18,8% chińskiego rynku smartfonów, na koniec 2014 roku już tylko 7,9%.

Zobacz: Xiaomi największym dostawcą smartfonów w Chinach
Zobacz: Samsung stracił pozycję lidera w Indiach

Aktualnie pierwsza piątka w Chinach to: Xiaomi (13,7%), Apple (12,3%), Huawei (11,0%), Lenovo (9,5%) i Samsung (7,9%). Bardzo wysoka pozycja Apple'a, który podwoił sprzedaż w skali roku świadczy o tym, że na topniejące udziały Samsunga wpływ ma już nie tylko tańsza oferta lokalnych producentów, ale też wybory zakupowe bardziej majętnych klientów.

Zobacz: Prezes Motoroli zapowiada koniec Samsunga

Chiński rynek smartfonów jest największym na świecie. W Chinach sprzedaje się kwartalnie niemal tyle smartfonów (107,5 mln), co w Europie Zachodniej przez cały rok (115,4 mln). Choć w Chinach średnia cena telefonów jest mniejsza niż w Ameryce Północnej czy Europie Zachodniej, to wciąż mówimy o największym rynku również pod względem wartości (99 mld dolarów w 2014 roku).

W 2014 roku mieszkańcy Ameryki Północnej płacili za smartfon średnio 404 dolary, jeszcze więcej, bo 435,9 dolarów płacił statystyczny mieszkaniec Europy Zachodniej. Dla Chin średnia wyniosła 252 dolary i... była większa niż dla Europy Środokowo-Wschodniej, do której należy Polska (246 dolarów).

Zobacz: Samsung zaczyna oszczędzać
Zobacz: Będzie mniej modeli smartfonów Samsunga

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Canalys, GfK, wł