DAJ CYNK

Inwestorzy wzywają Apple'a do poprawy kontroli rodzicielskiej w iPhone'ach

msnet

Sprzęt

List otwarty niektórych inwestorów Apple'a spowodował, że producent iPhone'ów pracuje nad nowymi funkcjami kontroli rodzicielskiej.



List otwarty niektórych inwestorów Apple'a spowodował, że producent iPhone'ów pracuje nad nowymi funkcjami kontroli rodzicielskiej.

Firma Apple poinformowała The Wall Street Journal o planach stworzenia nowych funkcji oprogramowania, które zwiększą kontrolę rodziców nad tym, co ich pociechy robią na iPhone'ach oraz innych urządzeniach amerykańskiego giganta.

Głęboko zastanawiamy się, w jaki sposób wykorzystywane są nasze produkty i jaki mają wpływ na użytkowników i ludzi w ich otoczeniu - czytamy w oświadczeniu Apple'a. Traktujemy swoją odpowiedzialność bardzo poważnie i zobowiązujemy się do spełnienia oczekiwań naszych klientów, zwłaszcza jeśli chodzi o ochronę dzieci.

Apple milczy w sprawie szczegółów planowanych ulepszonych funkcji kontroli rodzicielskich. Obecne ustawienia, które umożliwiają osobom dorosłym między innymi ograniczanie dostępu do stron internetowych, kontrolowanie zakupów w aplikacjach oraz instalowanie lub usuwanie programów są niewystarczające dla inwestorów Apple'a. Stąd list otwarty, który niektórzy z nich wystosowali do amerykańskiego koncernu.

Inwestorzy posiadający udziały warte około 2 mld dolarów (niewiele w stosunku do wartości rynkowej koncernu) wyrazili w nim swoje obawy dotyczące wpływu, jaki smartfony mogą mieć na dzieci. W liście wezwano producenta iPhone'ów do dodania kontrolek, które pozwolą rodzicom ograniczyć korzystanie ze smartfona przez ich dziecko. Inwestorzy sugerują również, że Apple powinien wspierać badania nad wpływem nadmiernego używania smartfonów na dzieci i ich zdrowie psychiczne.

Zobacz: Messenger Kids trafia na urządzenia Amazon Fire
Zobacz: Test robota Photon
Zobacz: Z wizytą w biurach i fabryce Photona
Zobacz: Photon już w sprzedaży

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: cafeios.net

Źródło tekstu: The Wall Street Journal, wł