Na targach IFA nie mogło zabraknąć czwartej generacji inteligentnych zegarków Grupy Fossil. Na stoisku dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy.
Nowości czwartej generacji
Na temat głównych nowości w zegarkach wiedzieliśmy już całkiem sporo z dotychczasowych informacji prasowych. Nowe zegarki Grupy Fossil są teraz wyposażone w pulsometry, NFC oraz GPS. Dzięki czemu nie brakuje im już żadnych funkcji na tle popularnych urządzeń innych firm.
Sercem zegarków nadal są układy Qualcomm Snapdragon Wear 2100, ale... możliwe, że już niedługo. Decyzje w sprawie wykorzystania nowych układów Qualcommu mają zapaść w najbliższym czasie.
Zobacz: Skagen Falster 2 - nowy zegarek z systemem Wear OS
Zobacz: Michael Kors Access Runaway z NFC, GPS-em i pulsometrem
Zobacz: Czwarta generacja zegarków Fossil Q
Zobacz: Qualcomm: Nowe chipsety dla elektroniki noszonej
Tego w informacji prasowej nie było
Oprócz wspomnianych funkcji nowe zegarki marek Grupy Fossil mają też kilka innych, bardzo ważnych nowości. Najważniejszą z nich jest nowy kształt dekla zegarków oraz ładowarki. Kto miał okazję używać smartwatchy Fossila na pewno nie raz narzekał na ładowarkę. Była ona co prawda magnetyczna i trzymała się spodu zegarka, ale w praktyce nie raz zdarzało mi się, że rano urządzenie zamiast być naładowane do pełna, było rozładowane. Ładowarka bardzo lubiła odczepić się od zegarka i przestać ładować. Teraz spód tarcz jest wypukły, a sama ładowarka wklęsła. Dzięki czemu oba urządzenia trzymają się siebie o wiele mocniej. Jak dowiedzieliśmy się od jednej z pierwszych użytkowniczek, połączenia jest na tyle dobre, że zegarek może być bez problemu ładowany nawet na desce rozdzielczej jadącego samochodu.
Narzekać można było też na czas ładowania, który sięgał nawet trzech godzin. Ten aspekt został poprawiony. Na ile? Tego dowiemy się już w niedługo, kiedy będziemy mieli okazję przetestować jeden z zegarków.
Zmiany w poszczególnych markach
We flagowych markach Grupy Fossil - Fossil i Skagen, zmiany wizualna są kosmetyczne. Są to wspomniane węższe ramki oraz inny kształt dekla i ładowarki. Ogromne wrażenie zrobił na mnie pasek z metalowego meshu w zegarkach Skagen. Do tej pory ten materiał zawsze kojarzył mi się ze sporą sztywnością. W nowym wariancie paski z meshu są bardzo elastyczne i wręcz miękkie. W połączeniu z ogromną lekkością zegarków i magnetycznym zapięciem cała konstrukcja jest bardzo wygodna.
Ciekawą metamorfozę przeszły zegarki Michael Kors oraz Diesel. Te pierwsze nie są już tak krzykliwe i świecące w stylu bling-bling. Świecące kryształki ustąpiły miejsca bardziej stonowanej stylistyce, dzięki czemu powinny trafić do szerszego grona odbiorców. Również bardziej przystępne są też zegarki Diesel, które mają teraz mniejsze tarcze oraz nowe akcenty kolorystyczne z naciskiem na czerwień. Te zmiany zostały wprowadzone po konsultacji z samym użytkownikami, którzy właśnie na te aspekty zwracali największą uwagę.
Ciekawostką w zegarkach Diesel jest specjalna aplikacja, która z niecodzienny sposób, a wręcz nawet dosyć chamski, motywuje użytkownika do aktywności fizycznej - Ruszyłeś du*pe? Fajnie, ale to za mało! Powinieneś zrobić więcej!. Ale w końcu zegarki Diesel, jak głosi hasło marki - są tylko dla odważnych.
Hybrydy bez zmian
W sklepach już niedługo
Nowe inteligentne zegarki marek Grupy Fossil w wersjach damskich i męskich zaczną pojawiać się w sklepach już we wrześniu. Ich ceny będą zaczynać się w okolicach 1350 zł.
Galeria zdjęć
Źródło tekstu: wł
