DAJ CYNK

Chińczycy oferują już litografię 7 nm. Ukradli ją z Tajwanu

Przemysław Banasiak

Wydarzenia

Chińczycy oferują już litografię 7 nm. Ukradli ją z Tajwanu

Chiński producent półprzewodników może pochwalić się sporym postępem technologicznym. Jest tylko jeden problem - zbudowano go na kradzieży.

 

Rozwój Chin kontynentalnych w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat budzi podziw obserwatorów. Od zacofanego kraju, przez fabrykę świata, aż do powoli rodzącego się nowego lidera światowego. Nikogo więc nie powinno dziwić, że Chińczycy próbują się uniezależnić do zachodnich technologii i opracować własne.

Chiny są coraz bliżej niezależności od Zachodu

Tym samym w ChRL znaleźć można już autorskie procesory, karty graficzne czy nawet systemy operacyjne, będące tak naprawdę dystrybucjami Linuksa. Na nic jednak własne architektury, jeśli reszta świata nałoży restrykcje na produkcję na Tajwanie czy w Korei Południowej. Dlatego Chińczycy stworzyli też własne FABy.

Jednym z największych producentów półprzewodników w Chinach jest SMIC (Semiconductor Manufacturing International Corporation), który działa w branży od 2000 roku. Mimo wszystko Chińczycy są mocno zacofani, a liderami rynku pozostaje tajwański TSMC czy południowokoreański Samsung.

Jednak zgodnie z raportem TechInsights chiński SMIC, który do tej pory tkwił przy litografii 14 nm, oferuje już proces produkcji w 7 nm. Udowadnia to analiza układu MinerVa do kopania kryptowalut, który produkowany jest właśnie przez Chińczyków. Jest jeden problem - nowy proces produkcji SMIC jest łudząco podobny do tego, który stosuje od dawna TSMC. To zaś sugeruje, że został ukradziony poprzez inżynierię wsteczną.

Chińczycy oferują już litografię 7 nm. Ukradli ją z Tajwanu

Specjaliści z grupy TechInsights podkreślają jednak, że sam układ jest dość mały i prosty, by nie powiedzieć wręcz prymitywny. Mowa o wymiarach 4,6 x 4,2 mm. Sugerowałoby to, że Chińczycy nadal raczkują przy litografii 7 nm. Nie wiadomo jednak czy to proces produkcji SMIC 7nm N+1, czy może już nowsze N+2.

Chińczycy oferują już litografię 7 nm. Ukradli ją z Tajwanu

Mimo kradzieży technologii, informacja ta robi wrażenie. Warto w końcu pamiętać, że Stany Zjednoczone próbują aktywnie opóźnić rozwój Chin. Dzieje się to przez liczne sankcje, w tym na sprzęt produkcyjny typu EUV od ASML, a nawet dużo prostsze narzędzia DUV. Chińczycy jednak najwyraźniej poradzili sobie z tym co mieli, chociaż należy zakładać, że koszt produkcji i uzysk jest gorszy, niż z nowoczesnymi maszynami.

Chińczycy oferują już litografię 7 nm. Ukradli ją z Tajwanu

Na razie Samsung i TSMC pozostają na tronie, bowiem te firmy są już przynajmniej o dwa procesy technologiczne do przodu. Również Intel może niedługo znowu zostać ważnym graczem wśród producentów półprzewodników. Warto też przypomnieć, że aktualnie nazwy litografii to sporo marketingu. Każdy z producentów liczy to bowiem inaczej, tak by jak najlepiej wypaść na slajdach.

Zobacz: Intel chce być najlepszy i podkrada pracowników TSMC i Samsunga
Zobacz: Chińczycy chwalą się światu własnymi kartami graficznymi

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: TechInsights, Shutterstock

Źródło tekstu: TechInsights, oprac. własne