DAJ CYNK
  • Wszystko, co związane z muzyką i serwisami umożliwiającymi streaming muzyki, słuchanie radia przez internet lub podcastów.
Wszystko, co związane z muzyką i serwisami umożliwiającymi streaming muzyki, słuchanie radia przez internet lub podcastów.
 #142  autor: Irek
 09 sty 2005, 18:39
To znaczy chodzi mi dokładniej o klimaty typowo amerykańskie jak LIL'KIM, TERROR SQUAD, FAT JOE, ASHANTI, DESTINY'S CHILD, a z klubowej MAŃKI M.IN. KRIS, PERAN VAN DIJK, MARC VAN LINDEN.... ITP :!: :-D

 #146  autor: Dragon
 09 sty 2005, 20:09
jak dla mnie to wssytko techno po prostu :P

 #147  autor: Sirmark
 09 sty 2005, 20:17
Dragon pisze:jak dla mnie to wssytko techno po prostu :P
a ja w ogole nie rozrozniam tych podgrup.. natomiast w ogole nie rozumiem okreslenia "muzyka klubowa" .. to dla mnie jakis dziwny twor, wymyslony na potrzeby tzw."klabingu" :roll:
Ostatnio zmieniony 09 sty 2005, 23:03 przez Sirmark, łącznie zmieniany 1 raz.

--
Masz juz 18 lat? Oddaj Krew

 #150  autor: Dragon
 09 sty 2005, 20:32
no wlasnie, czym sie rozni clubbing od zwyklego umc,umc

 #513  autor: Irek
 28 sty 2005, 09:51
CLUBBING TO JEST SPOSÓB NA ŻYCIE, A UMC UMC WYDOBYWA SIĘ Z GŁOŚNIKÓW :-D

 #1472  autor: aNaX_Ax2500*
 06 mar 2005, 19:39
[quote="Dragon"]jak dla mnie to wssytko techno po prostu :P[/quote]
Dla mnie też Dragon. Czuje że jesteś spoko koleś. POZDRO

.::d(-_-)b::.

 #1916  autor: Irek
 19 mar 2005, 10:15
:twisted: hm co wy jakiś klub zakładacie czy co? :twisted:

 #2940  autor: Piotr
 08 kwie 2005, 19:29
Witam forumową brać :!: :D
Przygląda się tak waszej dyskusji i... no właśnie piszecie o tym całym UMC UMC i innych odgłosach jakie podciągacie pod Techno czy też "muzykę klubową".
Muzyka klubowa to słowo zbyt ogólne pod które tak na prawdę można podpiąć wszystko od hip-hopu przez wszelakiego rodzaju gatunki muzyczne na Disco Polo kończąc :wink:
Często spędzam piątkowe i sobotnie wieczory na parkieciku w klubie i muszę wam powiedzieć, że elektroniczna muzyka, którą większość ludzi od razu podciąga pod "techno" to nie tylko łupaninka bez żadnego sensu, prochy, piguły, picie do upadłego i totalna dewiacja (swoją drogą wszystko zależy od klubu i towarzystwa jakie się w nim "bawi").
Jak dla mnie i większości ludzi, którzy to kochają to nic innego jak kultura - elektroniczna pop kultura i społeczeństwo ludzi w młodym (nie tylko) wieku którzy uwielbiają "zanurzać" się w kompilacjach starannie dobranych dźwięków, które tworzą niesamowite kompozycje dźwiękowe (muzyczne). Jeżeli to wszystko połączymy z nieziemską oprawą świetlną i dobrym towarzystwem powstaje kosmiczna mieszanka i atmosfera, której nie da się opisać słowa.
Nie potrzeba do tego żadnych prochów, hektolitrów wódki, drinków czy piwa - wystarczy muzyka, światła i ludzie, którzą razem z tobą tworzą "nowe" społeczeństwo, kulturę - choć by na kilka godzin które spędzasz otulony ferią świateł, magią technicznych dźwięków i atomosferą jaka jest wokół ciebie.

OK kończę bo się zbyt poetycko robi :) Tak jak napisałem to trzeba przeżyć - nie jednak w pierwszym lepszym "klubie" zaaranżowanym na jeden wieczór w strażackiej remizie. To musi być specialne miejsce - muzyczna świątynia elektronicznych brzmień, których w Polsce niestety wiele nie ma. No cóż do Niemiec będących ostoją i kolebką tej kultury jeszcze nam daleko jednak wszystko przed nami.

Wszystkim którzy znają tylko ten "inny wymiar" jako UMC UMC odsyłam do setów i albumów bardzo dobrze znanego duetu Blank & Jones. Obiecuje wam, że kiedy ich posłuchacie zupełnie inaczej spojrzycie na muzykę elektroniczną.

Pozdrawiam serdecznie.