DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E71

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Nokia od jakiegoś czasu próbuje znaleźć niszę na rynku telefonów komórkowych wprowadzając serie tematyczne. Tak było z serią L'amour czy Communicator, czy tez z serią E. Dwa modele tej ostatniej - E61 i E61i - wyposażone w klawiaturę QWERTY, zdobyły sobie szersze grono wielbicieli. W końcu przyszła kolej na ich następcę - model E71. Czy kolejny model z Eserii spełni dzisiejsze biznesowe (i multimedialne) wymagania użytkowników? Czy kolejny model, przez niektórych złośliwie nazywany "patelnią", zdobędzie uznanie dotychczasowych fanów takich konstrukcji? I czy, w końcu, uda jej się przekonać do siebie nowych użytkowników, przyzwyczajonych dotychczas do standardowych telefonów z klawiaturą numeryczną? O tym postaram się napisać w tym teście.

Nokia od jakiegoś czasu próbuje znaleźć niszę na rynku telefonów komórkowych wprowadzając serie tematyczne. Tak było z serią L'amour czy Communicator, czy tez z serią E. Dwa modele tej ostatniej - E61 i E61i - wyposażone w klawiaturę QWERTY, zdobyły sobie szersze grono wielbicieli. W końcu przyszła kolej na ich następcę - model E71. Czy kolejny model z Eserii spełni dzisiejsze biznesowe (i multimedialne) wymagania użytkowników? Czy kolejny model, przez niektórych złośliwie nazywany "patelnią", zdobędzie uznanie dotychczasowych fanów takich konstrukcji? I czy, w końcu, uda jej się przekonać do siebie nowych użytkowników, przyzwyczajonych dotychczas do standardowych telefonów z klawiaturą numeryczną? O tym postaram się napisać w tym teście.



Zestaw

W pudełku, oczywiście obok telefonu, znajdziemy również:
- baterię litowo-polimerową (BP-4L) o pojemności 1500 mAh
- ładowarkę (AC-5)
- kabelek do transmisji danych (CA-101)
- zestaw słuchawkowy (HS-47)
- smycz
- gustowny futerał
- kartę pamięci microSD 2 GB
Jak na telefon biznesowy zestaw jest całkiem przyzwoity, chociaż Nokia mogłaby się pokusić o dodanie, choćby najprostszej, słuchawki BT.



Wygląd

O ile wygląd poprzedniczek (czyli E61 oraz E61i) nie wszystkim mógł przypaść do gustu (wszechobecny kolor srebrny), o tyle do wyglądu E71 (dla której wzorem był bardzo udany wizualnie model e51) trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Zdecydowana większość przedniego panelu to bardzo przyjemny dla oka kolor stalowo-szary (Grey&Steel), który otoczony jest srebrną metalową ramką. Taki sam srebrny kolor i metal znajdziemy na pokrywce baterii, na której producent, oprócz swojego loga i nazwy serii telefonu (NOKIA Eseries), wygrawerował przyciągające wzrok wzorki (co ciekawe - są one różne dla każdej z dwóch wersji kolorystycznej - stalowo-szarej i stalowo-białej). To sprawia, że cały telefon prezentuje się pod względem stylistycznym naprawdę interesująco. Widać, że projektanci naprawdę się postarali i stworzyli produkt, którego linia jest uniwersalna i nawet po długim okresie używania się nie znudzi. To ogromny plus pośród zalewu słuchawek, których wygląd jest, co najwyżej, nijaki.
Użyta stal niewątpliwie podnosi walory estetyczne urządzenia, jednak jest również bardzo dobrym "zbieraczem" odcisków palców i innych nieczystości. W związku z tym w komplecie przydałaby się mała ściereczka do czyszczenia obudowy (i ekranu), o której producent, niestety, zapomniał.



Wprawne oko od razu zauważy, że w porównaniu do E61(i) wymiary telefonu się zmieniły - nie dość że jest węższy aż o 13 mm, to jest do tego niższy o 3 mm, znacznie cieńszy (aż o 4 mm) i wyraźnie odchudzony (tylko 127 gramów). Porównując te trzy modele można odnieść wrażenie, że E71 jest mała i lekka niczym piórko, a jej grubość (a raczej cienkość) jest nieprzyzwoicie mała. Oczywiście zmiana rozmiarów nie pozostała bez wpływu na parametry oraz możliwości nowego modelu, jednak ma to też tę zaletę, że teraz łatwiej jest go zmieścić np. w kieszeni spodni, marynarki czy koszuli. O wpływie tego parametru na samo używanie telefonu będę pisać sukcesywnie w dalszej części testu.





Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News