DAJ CYNK

Nubia Redmagic 9 Pro: udana ewolucja bestii (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Redmagic 9 Pro wchodzi do sprzedaży, kusząc efektownym wyglądem, bardzo wysoką wydajnością, ładnym ekranem, ulepszonymi aparatami i dobrym czasem pracy. Atutem są też ceny. Sprawdziliśmy, czy warto postawić na gamingowego potwora firmy Nubia.

Redmagic 9 Pro miał swoją globalną premierę w połowie grudnia, a teraz smartfon wkracza do Europy. Polacy mogą go kupić od 3 stycznia na stronie https://eu.redmagic.gg za 649 euro (około 2800 zł) w wersji Sleet 12 + 256 GB oraz za 799 euro (około 3500 zł) w wariantach 16 + 512 GB o nazwach Snowfall i Cyclone. Jak na telefon z układem Snapdragon 8 Gen 3 zapowiada się nieźle. Prawdopodobnie Redmagic 9 Pro wejdzie też do lokalnej dystrybucji w Polsce, choć jego cena będzie wtedy zauważalnie wyższa. 

listopad 2023
229 g, 8.9 mm grubości
16 GB RAM
512 GB, (opcje: 256 GB)
-
50 Mpix + 50 Mpix + 2 Mpix + 16 Mpix
6.8" - AMOLED (1116 x 2480 px, 400 ppi)
Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3, 3,30 GHz
Android v.14.0
6500 mAh, USB-C

Co w zestawie?

W charakterystycznym dla marki Redmagic srebrnym pudelku znajdziemy poza smartfonem ładowarkę 80 W, kabel dwustronnie zakończony wtyczką USB-C, sztywne, przezroczyste etui z plastiku, kluczyk do kart SIM oraz ulotkę z kodami QR do serwisów społecznościowych Redmagic i skromną dokumentację.

Nubia Redmagic 9 Pro zestaw

Wygląd i wykonanie

Redmagic 9 Pro z jednej strony kontynuuje stylistykę zapoczątkowaną w poprzedniej, ósmej generacji, a z drugiej wprowadza powiew nowości.

Nubia Redmagic 9 Pro obudowa

Telefon zachowuje niezmiennie tę samą sylwetkę – jest kanciasty i ma równo ścięte boki, na których znajduje się cały arsenał portów i przycisków. Poza standardowym zestawem – zasilaniem i głośnością – jest też tradycyjny w telefonach Redmagic czerwony przełącznik trybu gier, dwa magnetyczne triggery oraz wylot powietrznego kanału wentylatora. Te elementy znalazły się na prawym boku. 

Nubia Redmagic 9 Pro tyl telefonu

I tu od razu daje się zauważyć pierwsze małe niedociągnięcie. Producent przeniósł na prawy bok przyciski głośności, powiększył triggery, za to mniej miejsce zajmuje okrągły teraz przycisk zasilnia. Wszystko fajnie, ale czerwony przełącznik znalazł się zbyt blisko zasilania, przez co bardzo często przez przypadek uruchamiany jest tryb gier. Po prostu kciuk zawadza o ten element, gdy palec przesuwa się po obudowie. Nie jest to wielka wada, ale początkowo zdarzało mi się to po kilka razy dziennie.


Na górze obudowy znajduje się wyjście audio 3,5 mm i nowość – emiter podczerwieni. W tej samej pozycji, co w modelach poprzedniej generacji, znalazł się wylot głośnika. I tak samo wiąże się z tym pewna niedogodność – podczas grania głośnik jest zasłaniany przez dłoń i trudno tak trzymać telefon, by do tego nie dochodziło.

Lewy bok telefonu zawiera tylko wlot powietrza układu chłodzenia, za to dół – gniazdo kart SIM (2x nano, bez microSD) złącze USB-C, a także drugi z głośników.

Nubia Redmagic 9 Pro port usb

Układ chłodzenia o takiej konstrukcji – z dolotem powietrza – po raz kolejny sprawia jednak, że telefon nie jest zbyt odporny na wnikanie pyłów i wody.

Przemieszczenie elementów obudowy nie zwiększyło jakoś specjalnie ergonomii obudowy, a nawet nieco pogorszyło. W sumie jednak z telefonu korzysta się bardzo wygodnie w każdym trybie – gdy Redmagic 9 Pro używany jest w układzie pionowym jak zwykły telefon, jak również po przełączeniu się na „tryb konsoli”, czyli w położeniu poziomym. Oczywiście trzeba brać pewną poprawkę na kanciastość obudowy – zaokrąglona lepiej by wypełniała wnętrze dłoni, ale równo ścięte krawędzie dają też dobre oparcie palcom.


Ciekawie zadziało się na tylnym panelu obudowy. Po pierwsze moduł aparatów został przeniesiony bliżej boku obudowy, gdy wcześniej był pośrodku. Co więcej, obiektywy zostały schowane pod taflę szkła osłaniającej tył telefonu i już nie wystają. Pod niemal każdym względem jest to bardziej praktyczne – przede wszystkim chodzi o to, że w poprzedniej generacji wystające obiektywy trochę utrudniały chwyt podczas grania. Na co dzień też mogły trochę przeszkadzać np. podczas wyciągania telefonu z kieszeni spodni. Teraz jest płasko, wygląda to też efektownie – pozostaje tylko pytanie, czy szkło nad obiektywami nie porysuje się zbyt łatwo. Ekran chroniony jest szkłem Gorilla Glass 5, producent sugeruje, że tył również, więc jest to dobre zabezpieczenie, jednak z drugiej strony są też nowsze i skuteczniejsze generacje.

Redmagic 9 Pro dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych: srebrno-szarej Snowfall, którą dostaliśmy do testów, oraz dwoma wariantami czarnymi – półmatowym Sleet oraz „przezroczystym” Cyclone. Srebrny wariant też jest „przezroczysty”, co oznacza, że pod taflą szkła widać różne wzorki nasuwające skojarzenia z wnętrzem telefonu – oczywiście to tylko taki element ozdobny. Wygląda to jednak bardzo fajnie, w jasnej wersji smartfon nie pokrywa się śladami od palców (czy też ich po prostu nie widać), choć podejrzewam, że wariant Cyclone ma ten sam mankament, jak podobny czarny wariant z poprzedniej generacji – czyli się mocno palcuje. W modelu Snowfall jednak nie ma tego problemu.

Zmieniło się też podświetlenie LED. Gdy smartfon używany jest do gier lub gdy przychodzą powiadomienia, na tyle obudowy pulsują znaki 09, a także paski wkomponowane w triggery na boku obudowy. To przydatna nowość, bo inaczej niż dotąd, powiadomienia widać także wtedy, gdy telefon leży ekranem do góry.

Nubia Redmagic 9 Pro led rgb

Dodatkowe pooświetlanie ma też wentylator, który „udaje” trzeci aparat – ten najniżej położony. Wszystko to robi bardzo fajne ważnie – telefon ma gamingowy charakter, ale zachowuje odpowiednie proporcje, więc użytkownicy ceniący bardziej stonowany styl też się odnajdą w tym sprzęcie – choć na pewno nie jest to telefon do garnituru. Podświetlenia można wyłączyć, można też personalizować – jest więc pełna kontrola.

Na tle innych telefonów z ostatnich miesięcy Redmagic 9 Pro wypada bardzo dobrze – jest oryginalny, ciekawy, świetnie wykonany, łączy klasykę z gamingową nutką. Mocny plus. 

Ekran

Jak w poprzednich modelach Redmagic 9 Pro wyróżnia się płaskim ekranem bez wycięcia – aparat selfie schowany jest pod wyświetlaczem. Jest to nowsza, piąta generacja technologii UDC. Aparatu na co dzień nie widać, można o nim zapomnieć, ciesząc się za to pełnym wyświetlaczem.


Producent trzyma się sprawdzonych wzorców, a ekran w Redmagic 9 Pro przypomina te z poprzednich modeli, choć jest to nieco ulepszona matryca. Otrzymujemy więc ekran 6,8 cala z 10-bitowym panelem AMOLED BOE Q9+ o rozdzielczości Full HD+ (2480 x 1116) z odświeżaniem 120 Hz. Czułość dotyku wynosi 960 Hz. 

Nubia Redmagic 9 Pro system

Co się zmieniło? Deklarowana przez producenta wyższa jasność szczytowa 1600 nitów (wcześniej 1200). Ta wartość odnosi się do maksymalnej luminancji w treściach HDR. Redmagic 9 Pro zapewnia wsparcie dla standardów HLG i HDR10, ale niestety nie dla HDR10+ i Dolby Vision. Dzięki obsłudze Widevine L1 możemy jednak liczyć na dobrej jakości filmy w serwisach streamingowych.

W standardowych zastosowaniach na jasność wyświetlacza nie można narzekać. W pomiarach luminancji nie udało mi się jednak uzyskać bardzo wysokich poziomów. W trybie manualnym Redmagic 9 Pro osiąga około 550 nitów, przy czym nie jest to wartość stała, bo podlega korekcie w zależności od światła zewnętrznego (w dół i w górę), choć nie w tak szerokim zakresie, jak w trybie automatycznym. W nim wartości są bardziej skrajne i sięgają do 800 nitów. Nie wykluczam jednak, że w bardzo mocnym słońcu smartfon może osiągnąć w trybie automatycznym jeszcze wyższą jasność.

Kolorystyka jest też bardzo dobra, z dużą przyjemnością więc się gra w gry, ogląda filmy czy przegląda zdjęcia. W ustawieniach wyświetlacza znajdziemy trzy tryby barw: kolorowe, standardowe i miękkie (te ostatnie przetłumaczone jako „Lekka”). Różnice są zauważane, przy czym do multimediów najlepiej sprawdzi się ten pierwszy – kolory są intensywne, ale naturalne.

Tryb kolorowy zapewnia pełne, 100-procentowe pokrycie palet barw sRGB i DCI-P3, wyróżnia się też niezbyt wysokim poziomem zniekształceń ΔE*00 – maksymalna wartość to 1,22. Od ideału odbiega za to nieco zbyt zimna biel 7500K, choć na co dzień nie jest to zauważalne.

Tryb standardowy ma już słabsze pokrycie gamutów: 96,5% (sRGB) i 88,5% (DCI-P3), najgorzej wypada tryb miękki z wartościami 89,3% (sRGB) i 64,2% (DCI-P3). W obu trybach biel ma wzorcowe 6500K, wzrastają jednak wartości przekłamań kolorów ΔE*00 osiągając maksymalnie wartość 4.

Nubia Redmagic 9 Pro srgb i dci p3

Odświeżanie ekranu dostępne jest w czterech trybach: automatycznym oraz stałych 60, 90 i 120 Hz. Tryb automatyczny działa tak, jak w większości innych telefonów – interfejs i spora część aplikacji wyświetlają 120 Hz, gdy użytkownik dotyka ekranu, a jeżeli nie (np. podczas czytania), częstotliwość spada do 60 Hz. Ze 120 Hz można też korzystać w grach.

Wydajność

Redmagic 9 Pro napędzany jest układem Snapdragon 8 Gen 3, czyli najnowszą, topową jednostką Qualcomma ze standardowym taktowaniem 3,3 GHz. 


Pracę układu wspiera dodatkowy procesor usprawniający gry: Red Core 2 Pro oraz pamięć RAM w standardzie LPDDR5X i wewnętrzna UFS 4.0. W testowanym wariancie Snowfall jest to połączenie 16 + 512 GB. Tyle samo ma czarny z przezroczystością Cyclone, za to matowy czarny Sleet to połączenie 12 + 256 GB.

Nad kulturą pracy czuwa układ chłodzenia najnowszej generacji ICE 13 łączący kilka warstw odprowadzających ciepło, stworzonych m.in. z miedzi, grafenu czy aluminium. Kluczowym elementem konstrukcji jest jednak znany już z poprzednich modeli wentylator, wraz z przelotem powietrza.

Nubia Redmagic 9 Pro test antutu 10

Wentylator osiąga prędkość 22 tys. RPM, jego prędkość obrotowa, a więc i generowany hałas, dobierane są automatycznie. Gdy telefon nie jest intensywnie używany, szumu prawie w ogóle nie słychać, gdy jednak uruchomimy grę, hałas wzmaga się nawet do 50 dBA (przy samym wylocie). Trochę może to przeszkadzać w trakcie zabawy, ale ten problem (i umiarkowanie przemyślanego ułożenia głośnika) rozwiązują słuchawki.

Układ chodzenia z wentylatorem to pod kątem grania jeden z największych atutów Redmagic 9 Pro, bo tego nie ma konkurencja, a przynosi to też wymierny efekt. Smartfon zachowuje bardzo wysoką kulturę pracy, nie przegrzewa się, nie ma też zjawiska nadmiernego throttlingu. Jak przekonuje producent, w porównaniu do poprzedniej generacji skuteczność układu jeszcze się zwiększyła, a w rezultacie temperatura rdzeni CPU może być obniżona aż o 25 stopni, a całego urządzenia o 18 stopni C.

Już w poprzedniej generacji wyglądało to bardzo dobrze, tak jest i teraz. Redmagic 9 Pro może działać na pełnym obrotach, nie przegrzewając się zanadto. W skrajnych przypadkach ciepło jednak czuć – telefon osiąga maksymalnie 43 stopnie, więc jeszcze nie parzy, ale już powoduje lekki dyskomfort. Nie jest to jednak poziom, na jaki można narzekać, za to smartfon zachowuje niemal pełną moc. W stress testach wydajność GPU spada najwyżej o 1-2%, w przypadku CPU jest jednak gorzej – podczas godzinnego testu długi czas wydajność utrzymywała się na przyzwoitym poziomie około 90%, by jednak po kilkunastu minutach spaść do około 80% i tak już do końca testu. Na tle wielu innych smartfonów ze Snapdragonami 8 starszych generacji, które ten sam test kończyły na poziomie około 60%, jest dobrze, ale bezpośredni poprzednik – Redmagic 8S Pro z pracującym wentylatorem trzymał prawie 90%.

Nubia Redmagic 9 Pro cpu throttling test

W codziennych zastosowaniach związanych z tym problemów nie ma, bo żadna aplikacja nie potrzebuje tyle mocy. W grach już ósma generacja smartfonów Redmagic radziła sobie doskonale, więc tym bardziej jest pełnia mocy w Redmagic 9 Pro.

W AnTuTu 10 smartfon w testowanej wersji z 16 GB RAM wykręcił w najlepszym przypadku 2 152 931 punktów, co jest doskonałym wynikiem, lepszym od poprzedniej generacji o ponad 500 tys. punktów. W aplikacjach i grach taki skok mocy pozostaje jednak niewykorzystany. 

Znaczący przyrost wydajności jest też zauważalny w teście AI Benchmark – bezpośredni poprzednik wykręcał nieco ponad 2000 punktów, natomiast Redmagic 9 Pro – aż 3152.

Wydajność ogólna AnTuTu V9 Geekbench 5 AI Benchmark
Jeden rdzeń Wszystkie rdzenie
Asus ROG Phone 5s Pro 793245 1191 3673 231,9
ASUS ROG Phone 6D Ultimate 1107724 1370 4564 937,1
Asus ROG Phone 6 Pro 1113833 1328 4126 1405
Honor Magic5 Pro 1215953 1431 4417 2014
Huawei Mate 50 Pro 1024078 1278 3924 132,3
Huawei Mate X3 1034189 1304 4277 1718
Motorola Edge 30 Ultra 1075374 1327 4223 1355
Nubia Redmagic 7 1023508 1252 3838 253
Nubia Redmagic 8 Pro 1298210 1487 5132 1989
Nubia Redmagic 8S Pro 1323878 1557 5124 2027
Nubia Redmagic 9 Pro 1631013 1685 6525 3152
OnePlus 10T 1026360 1323 3994 1350
OnePlus 11 5G 1250574 1495 4930 2006
Samsung Galaxy S23 1152121 1550 4981 2038
Samsung Galaxy S23+ 1218971 1513 4968 2027
Samsung Galaxy S23 Ultra 1254959 1574 4894 2027
Samsung Galaxy Z Fold5 1194481 1446 4855 2095
vivo X90 Pro 1258983 1375 4270 1678
Xiaomi 13 1292004 1484 5056 2063
Xiaomi 13 Pro 1318041 1506 5194 2054
Xiaomi Poco F5 Pro 1094279 1267 4007 1732

 

Wydajność w grach 3D Mark GFXBench offscreen Maksymalna temperatura obudowy [°C]
Wild Life Extreme Wild Life Extreme Stress Test Aztec Ruins Vulkan High Tier 1440p Car Chase 1080p
Asus ROG Phone 5s Pro - - 2000 4241 57,8
ASUS ROG Phone 6D Ultimate 2650 96,40% 3132 5233 52,1
Asus ROG Phone 6 Pro 2787 94,80% 3307 6102 50,9
Honor Magic5 Pro 3663 35,20% 4301 7426 47
Huawei Mate 50 Pro 2755 33,10% 3264 4042 47,9
Huawei Mate X3 2764 34,70% 3180 6022 47,2
Motorola Edge 30 Ultra 2767 50,50% 2891 4892 46
Nubia Redmagic 7 2606 99,10% 3073 4456 51
Nubia Redmagic 8 Pro 3690 98,00% 4293 7353 41
Nubia Redmagic 8S Pro 3783 97,60% 4531 7823 42
Nubia Redmagic 9 Pro 5238 98,4% 6018 9562 43
OnePlus 10T 2766 90,00% 3304 6022 47
OnePlus 11 5G 3707 54,90% 4435 7514 48,3
Samsung Galaxy S23 3780 75,00% 4356 7613 42
Samsung Galaxy S23+ 3853 67,10% 4488 7035 44,3
Samsung Galaxy S23 Ultra 3845 67,30% 4560 7616 46,2
Samsung Galaxy Z Fold5 3720 52,70% 3894 3726 48,4
vivo X90 Pro 3775 59% 3528 5873 -
Xiaomi 13 3652 95,10% 4184 7092 45,5
Xiaomi 13 Pro 3779 97,80% 4402 7529 49,5
Xiaomi Poco F5 Pro 2150 66,30% 3299 6022 44


Redmagic 9 Pro w grach

Jako smartfon gamingowy Redmagic 9 Pro powinien sprawdzić się niezawodnie, choć mam pewne drobne zastrzeżenia. Wspominałem już o zbyt łatwo włączającym się trybie gier, na plus za to liczą się nowe spusty – powierzchnia dotykowa jest aż o 90 większa, dzięki czemu pewniej się je naciska. Fajne jest też ich nowe podświetlenie LED, które działa również w grach. Triggery działają z czułością 520 Hz i z opóźnieniem 7,4 ms, dobrze się więc sprawdzają nawet podczas dynamicznej rozgrywki.


Po włączeniu trybu gier smartfon otwiera się w wydzielonej przestrzeni, w której można schować wszystkie ikony gier, a dla systemu wybrać dodatkowe ustawienia dotyczące wydajności i komfortu gry. Wchodząc w ustawienia Energy Cube użytkownik może wybrać własne parametry wydajności CPU i GPU, czy też regulować czułość dotyku ekranu. 

Po uruchomieniu gier można też skonfigurować spusty, aktywować wtyczki usprawniające grę, w tym na przykład inteligentną wibrację 4D, która różnie reaguje w zależności o sceny. Jest też panel z danymi o obciążeniu sprzętu, a także zestaw dodatkowych przełączników, np. częstotliwości odświeżania, dodatkowe dane o FPS i obciążeniu sieci, nagrywania czy projekcji bezprzewodowej. Cały ten narzędziownik daje graczowi wszystko to, co jest potrzebne w trakcie rozgrywki.


Podczas gry można we wszystkich tytułach ustawić maksymalne poziomy grafiki i efektów, bez żadnej straty dla wydajności.

Granie na Redmagic 9 Pro to doskonała zabawa, ale ponieważ sam lubię gry w stylu pecetowym, a nie typowo mobilnym, nie oparłem się pokusie podłączenia telefonu do telewizora za pomocą kabla USB-HDMI. Poprzednie modele też dawały takie możliwości, ale w testowanych egzemplarzach na początku to rozwiązanie nie działało. 

Nubia Redmagic 9 Pro gry

Tym razem zaczęło się bardziej obiecująco: po podłączeniu kabla HDMI Redmagic 9 Pro od razu przekazywał obraz na TV. Po włączeniu trybu gier na telewizorze otwiera się osobna przestrzeń, coś jak Ready For w telefonach Motoroli czy Dex w samsungach. Smartfon w trybie podłączenia do TV wyświetla ekranowy touchpad, ale nie jest to zbyt wygodne rozwiązanie – nie ma jednak problemu z tym, by podłączyć do telefonu gamepada od Xboksa czy nawet klawiaturę lub mysz. 

Maksymalna rozdzielczość sygnału wideo w połączeniu z TV, jaką udało mi się uzyskać, to 4K przy 60 Hz lub 1080p w 120 Hz (hub USB z HDMI 2.0). Gamingowy monitor wyświetlał 1440p w 120 Hz, choć w teorii możliwe jest osiągnięcie nawet sygnału 144 Hz – wszystko zależy od urządzenia oraz kabla. Można więc liczyć na fenomenalną jakość grafiki jak z konsoli.

Brzmi to wszystko dobrze, ale diabeł tkwi w szczegółach – choć to już nie są zastrzeżenia do telefonu, ale do gier mobilnych na Androida. Mimo dobrej jakości wyjściowego sygnału wideo wiele gier, które dobrze wyglądają na smartfonie, traci na dużym ekranie, bo nie oferują tak wysokiej rozdzielczości. Rozczarowuje też słabe wsparcie dla gamepadów, co też jest oczywiście winą twórców gier. Np. w przepięknie wyglądający na telewizorze Genshin Impact nie da się grać na gamepadzie, bo brakuje wsparcia dla kontrolerów. Z drugiej strony nie ma tego problemu w Diablo Immortal.

Tryb gier w telefonach Redmagic ma zestaw dodatkowych ustawień Gravity X, który pozwala zmapować peryferia komputerowe w tym kontroler – niestety, w dość ograniczonym stopniu, więc na pełną obsługę padów trudno liczyć. Mapowanie polega na przypisaniu dwóch przycisków gamepada do przycisków ekranowych w grze oraz dwóch drążków, które jednak w grach FPP czy TPP nie zapewnią pełnej kontroli nad postacią.

Podłączenie Redmagic 9 Pro możliwe jest też bezprzewodowo, ale napotkałem ten sam problem, co w poprzednich modelach – zarządzająca tym aplikacja Z-SmartCast nie łączy się z moim telewizorem z Android TV, choć jest to możliwe np. z poziomu Google Home. 

Jeszcze inna opcja to połączenie się z komputerem z Windows za pomocą instalowanej na nim aplikacji Red Magic Studio – można do tego wykorzystać kabel USB-C albo Wi-Fi po zeskanowaniu kodu kreskowego. To działa całkiem dobrze i po dodatkowym podłączeniu komputera do monitora lub telewizora też można grać czy korzystać z innych aplikacji, choć w praktyce użyteczność takiego rozwiązania (smartfon → komputer → telewizor) jest wątpliwa.

Komunikacja

Redmagic 9 Pro dzięki wykorzystaniu układu Snapdragon 8 Gen 3 zapewnia bardzo dobre możliwości komunikacyjne. Bogata specyfikacja obejmuje 5G w Dual SIM, Wi-Fi 6e i Wi-Fi 7, Bluetooth 5.3, NFC i USB 3.2 Gen 2 typu C. Jak to jednak działa w praktyce?

Pierwszy problem, dotyczący także poprzednich modeli serii. Redmagic 9 Pro nie loguje się do polskich sieci 5G w 2100 MHz DSS w sieciach Orange i Play – zapewne przez niezgodność wersji oprogramowania, bo technicznie telefon może wszystko. Nawet jeżeli na górnym pasku wyświetla się znaczek 5G, to aplikacje diagnostyczne ujawniają, że telefon nie jest w stanie dołączyć warstwy 5G. Niestety, to nic nowego w przypadku mniej popularnych marek. Takich problemów jednak nie powinno być w prawdziwym 5G w 3,6 GHz, które będzie trzymać się powszechnych standardów.

Nubia Redmagic 9 Pro speedtest

Mimo braku 5G na prędkości transmisji danych nie mogłem narzekać – smartfon nawet w LTE wykręcał bardzo ładne wyniki do 180 Mb/s podczas pobierania i do 60 Mb/s podczas wysyłania.

Niezawodnie działa też Wi-Fi, zapewniając prędkości odpowiadające 80-90% przepustowości sieci. Redmagic 9 Pro sprawnie też działa w znacznym oddaleniu od routera i za dwoma czy nawet trzema ścianami.

W obydwu wspomnianych sieciach komórkowych bez problemu działały też połączenia VoLTE i WiFi Calling. Po włożeniu kart obydwa standardy zostały automatyczne aktywowane, a jakość połączeń głosowych jest bardzo dobra.

Nubia Redmagic 9 Pro system zrzuty ekranu

Nie mam też żadnych uwag do łączności Bluetooth 5.3 – używałem telefonu z zegarkiem, słuchawkami i kontrolerem Xbox, w każdej konfiguracji smartfon działał bez zarzutu.

Problemy zaczęły się podczas prób skorzystania z NFC, Od razu muszę zaznaczyć – to są błędy wersji sampla w przedpremierowej, a wraz ze startem sprzedaży ten problem w nowych egzemplarzach dostarczanych w Europie już powinien być rozwiązany. Testowy egzemplarz najpierw nie spełniał wymogów bezpieczeństwa, co wykazywała aplikacja Portfel Google. Później przyszły dwie aktualizacje i problem zniknął i mogłem dodać kartę z polskiego banku. Wszystko wygląda, jak należy, ale… dalej nie mogę płacić. Terminal jakby nie widział karty. Jeżeli problem ustąpi w najbliższym czasie, uzupełnię recenzję o tę informację. Na razie jednak jest kłopot.

Nowością w porównaniu do poprzednich wersji smartfonów jest emiter podczerwieni. Co prawda producent nie dostarcza żadnej aplikacji pilota (przynajmniej nie było jej w telefonie do testów), ale można sobie pobrać dowolne narzędzie tego typu ze sklepu Play i używać smartfonu do sterowania telewizorem lub sprzętem audio.

Głośniki i jakość dźwięku

Pod względem możliwości muzycznych smartfon sprawdza się doskonale. Usprawniony układ głośników stereo z dźwiękiem DTS:X Ultra nieźle brzmi podczas słuchania muzyki, jak i w grach i filmach. Jeszcze lepsze efekty uzyskamy na słuchawkach.

Nubia Redmagic 9 Pro audio dts

W ustawieniach dźwięku domyślnie włączony jest tryb DTS Sound, działający zarówno na głośnikach, jak i słuchawkach. Do wyboru są cztery profile – AI smart, muzyka, filmy i gry. Wybór profilu muzycznego otwiera dodatkowe ustawienia equalizera, w tym możliwość samodzielnej korekcji. Wyłączenie DTS na głośnikach mocno spłaszcza dźwięk, przez co brzmienie wyraźnie traci, nie ma jednak praktycznie żadnego wpływu na słuchawki. 

Podczas słuchania muzyki na głośnikach słychać ładną panoramę i przestrzenność, miło dla ucha wybrzmiewają poszczególne instrumenty, choć pewien niedosyt pozostawia nieco zbyt małą głębią basów. Zwiększenie głośności powyżej tak na oko 80% w bardziej dynamicznych utworach powoduje już nieprzyjemne przesterowania.

Nubia Redmagic 9 Pro tidal

W grach i filmach większe znaczenie ma separacja dźwięków i przestrzenność. Pod tym względem Redmagic 9 Pro nie zawodzi, jest naprawdę dobrze. Jak w poprzednich modelach problematyczne jest tylko ułożenie głośników – podczas grania lewy wylot będzie prawie cały czas zasłonięty.

W połączeniu ze słuchawkami Bluetooth możemy cieszyć się zaletami dźwięku Snapdragon Sound i kodekami w wysokiej jakości, w tym różnymi wariantami aptX, a także LDAC i LC3. Rozszerzenia DTS pozwalają dodatkowo dostroić brzmienie, które powinno zadowolić i wymagających entuzjastów muzyki (chociaż nie audiofili), i graczy.

System i aplikacje

Redmagic 9 Pro fabrycznie dostarczany jest z Androidem 14 oraz najnowszą wersją interfejsu producenta – Redmagic OS 9. Już poprzednia, ósma edycja była wielkim krokiem w przód. Wtedy firma Nubia znacząco przeprojektowała swój system, który stał się bardziej uporządkowany, doszło wiele nowych funkcji, poprawiły się też tłumaczenia (wcześniej fatalne i wybrakowane). W nowym OS 9 to podejście jest kontynuowane – interfejs jest coraz bardziej usprawniany, pojawiło się jeszcze więcej inspiracji z czystego Androida (np. motywy kolorystyczne zmieniają także menu ustawień), a całość nawiązuje do dobrych wzorców – dostrzegam trochę podobieństw do HarmonyOS firmy Huawei, choć Nubia stworzyła coś własnego.

Braki w tłumaczeniu wciąż jednak się zdarzają – więc w głębszych partiach menu trafiają się słowa po angielsku, jednak na co dzień to nie przeszkadza i nie razi. 

Nubia Redmagic 9 Pro zrzuty ekranu

Na plus Redmagic OS 9 liczy się za to cała masa ustawień, pozwalających spersonalizować wygląd systemu (motywy, ikony, kolory akcentów, animacje, efekty, style AoD) czy funkcje, usprawniające korzystanie z aplikacji – np. wybrane okienka można łatwo ściągnąć w prawy górny róg, gdzie są zmniejszane do 1/8, ale wciąż można z nich korzystać – na przykład odtwarzając filmy z YouTube podczas używania innej aplikacji na pełnym ekranie. 


Dla wygody obsługi smartfonu otrzymujemy wysuwany pasek Z-SmartSidebar ze skrótami do wybranych aplikacji – można go dowolnie przesuwać na lewą czy prawą stronę. Niezależnie od niego można aktywować Z-POP, ruchomy panel z przyciskami systemowymi ułatwiający korzystanie z telefonu jedną ręką. Są też dodatkowe opcje pozwalające sterować smartfonem za pomocą gestów, możliwość klonowania aplikacji i inne tego typu ustawienia. Niekiedy mogą się przydać, a nie narzucają się.


W menu z aplikacjami, które ma formę tradycyjnej szuflady, poza zestawem standardowych aplikacji Androida oraz apek Google nie znajdziemy zbyt wielu dodatków producenta. Jest to dosłownie kilka ikon: kompas, dyktafon, Goper (do zarządzania akcesoriami Redmagic), prywatna strefa (zabezpieczony hasłem sejf na pliki i aplikacje), przeglądarka i Zmień telefon (ułatwia transfer danych z innego urządzenia). Jedyną śmiecioapką jest Booking.com, ale można ją od razu odinstalować. W sumie więc pod tym względem system prezentuje się w miarę czysto, a plusem jest też domyślne wykorzystanie aplikacji Google, jak Telefon, Wiadomości czy Zdjęcia. Wcześniej producent wprowadzał własne zamienniki, co nie zawsze się udawało.

Nubia Redmagic 9 Pro pulpit

Osobny problem to aktualizacje oprogramowania. Poprzednie dwa modele z generacji 8. dostały 2-3 wersje nowszego softu przez OTA, wciąż przychodzą też mniejsze łatki bezpieczeństwa Google, ale aktualizacje do wyższej wersji Androida nie nadeszły i raczej nie nadejdą. Obawiam się, że tak samo będzie w przypadku Redmagic 9 Pro.

Aparat

Redmagic 9 Pro przynosi też duże usprawnienia w sekcji aparatów. Dwa duże oczka obok wentylatora kryją aparaty 50 Mpix. Główny wykorzystuje matryce Samsung GN5 i co najważniejsze – teraz ma optyczną stabilizację obrazu OIS, której wcześniej bardzo brakowało. Siedmiosoczewkowy obiektyw wyposażony jest w powłokę antyodblaskową, a przysłona ma wartość f/1,9. 


Drugi aparat do szerokokątny Samsung JN1 z optyką f/2,2. Jest też trzecia jednostka, do której producent nie przyznaje się w oficjalnej specyfikacji – to małe oczko na wysokości lampy LED, aparat do zdjęć makro z matrycą 2 Mpix (f/2,4). Natomiast pod ekranem ukryty jest aparat do selfie o rozdzielczości 16 Mpix (f/2,0).

Aplikacja aparatu przypomina tę z poprzednich generacji, ale doczekała się paru ciekawych usprawnień. W głównym widoku aparaty opisane są z wykorzystaniem wielkości ogniskowej – a więc 24 mm w głównym trybie i 14 mm w szerokokątnym. Zbliżenie do różnych poziomów zoomu cyfrowego prezentowane jest już w formie mnożnika (aż do 10x), ale i tu wyświetlane są dodatkowo wartości w mm. 

Nubia Redmagic 9 Pro aparat

W głównym oknie wizjera użytkownik ma dostęp do ustawień HDR i rozpoznawanie scen AI, w trakcie fotografowania może też skorzystać z dodatkowych ustawień, jak asystent kompozycji, poziomica czy wielopunktowy focus.

Aparat w Redmagic 9 Pro daje też spory wybór dodatkowych trybów, takich jak profesjonalny, portretowy, nocny, a także w dodatkowej zakładce Rodzina kamer – m.in. skanera dokumentów, makro, panorama, trybu zdjęcie do dowodu, wielokrotnej ekspozycji czy klonowania.

Nubia Redmagic 9 Pro aplikacja aparat

Widać, że producent się mocniej przyłożył do aparatu. Poprzednie modele pozostawały na bardzo średnim poziomie, gdy Redmagic 9 Pro w wielu sytuacjach pozytywnie zaskakuje. Zdjęcia dzienne 12,5 Mpix robione w codziennych sytuacjach w optymalnym oświetleniu mają ładne kolory, odpowiedni kontrast i szczegółowość. Niestety, polska szara zima uwidoczniła też mankamenty aparatu w słabszym oświetleniu, gdy zdjęcia wyraźnie tracą na kontraście i szczegółowości, 

Osobny tryb nocny nie do końca się sprawdza i szybko przestałem z niego korzystać. Zbyt mocno rozjaśnia kadr, przez co traci kontrast, ostrość i realizm, a zdjęcia wyglądają jak robione w dzień. Po zmroku można jednak z powodzeniem robić zdjęcia za pomocą głównego aparatu i nie mam tu na myśli dostępnej też opcji automatycznego trybu nocnego. Fotki na nocnych ulicach czy w ciemnych pomieszczeniach wychodzą całkiem dobrze, czasami tylko warto lekko skorygować jasność suwakiem. Na zdjęciach robionych w głównym trybie noc wciąż jest nocą, ale widać sporo detali. I tylko w naprawdę ciemnych miejscach warto włączyć tryb nocny.

Chociaż Redmagic 9 Pro nie ma teleobiektywu, zdjęcia z zoomem w wielu sytuacjach zapewniają niezłą jakość. Matrycowy zoom do 2x i cyfrowy mniej więcej do 5x sprawdziły się u mnie na przykład podczas konferencji czy spotkań, gdy fotografowałem mówców czy plansze prezentacji. Lekkie rozmycie jest do zaakceptowania, chociaż w wyższych wartościach zoomu ze zdjęcia już się robią akwarele. 

Z zoomem można też korzystać z całkiem dobrego skanera dokumentów – aparat bardzo dobrze wyrównuje plansze prezentacji czy inne teksty, nawet przy zoomie do 3x czy 4x, robione pod lekkim kątem. 

Rozczarował mnie jednak aparat szerokokątny. Nowa matryca 50 Mpix (wcześniej było to 8 Mpix) nie przynosi spektakularnej poprawy. Do zdjęć robionych w dobrym oświetleniu nie można się specjalnie przyczepić, ale już w pochmurny dzień czy w pomieszczeniach spada szczegółowość i dynamika.

Podekranowy przedni aparat sprawdzi się w wielu podstawowych zastosowaniach, ale wymagający entuzjaści selfie mogą nie być w pełni zadowoleni. Podobnie jak w poprzednich generacjach, fotki wydają się lekko zamglone, choć to zależy też od oświetlenia i kąta padania światła. Wiele z nich wygląda całkiem dobrze, ale w trudniejszych warunkach oświetleniowych pojawiają się dziwne przekłamania kolorów. Nie ma też co liczyć na ostry jak żyleta obraz w połączeniach wideo, choć także i w tym zastosowaniu smartfon trzyma akceptowalny poziom.

Kamera

Po włączeniu trybu kamery zyskujemy możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości do 8K przy 30 kl./s i 4K w 30 lub 60 kl./s, przy czym aparat szerokokątny oferuje tylko 4K w 60 kl./s. Poza głównym trybem nie zabrakło też nagrywania filmów w trybie profesjonalnym oraz wideo poklatkowego i w zwolnionym tempie. Aparat ma też opcję rejestrowania wideo w formacie HDR10.

Główny aparat pozwala skorzystać z zalet stabilizacji OIS, dodatkowo można też włączyć stabilizację elektroniczną EIS (do rozdzielczości 4K), dostępną także w trybie szerokokątnym, co jak zawsze zwęża nieco kadr.

Zapowiada się nieźle, ale efekty budzą mieszane odczucia. W optymalnych warunkach filmy mają ładne kolory, niezły dźwięk, a po włączeniu EIS nie trzęsą się w ruchu. Niestety w 8K z samym OIS czy po wyłączeniu EIS w niższych rozdzielczościach drgania już widać. Tragedii nie ma, ale nie ma płynnej, gimbalowej płynności.

Zauważyłem jeszcze dwa inne mankamenty: nagrania z HDR wydają się niekiedy nienaturalnie spłaszczone barwnie, momentami są rozmydlone. W nagraniach z EIS pojawia się też migotanie czy falowanie obrazu, jakby kamera miała problem ze stałym poziomem ekspozycji. Przypomina to typowy dla elektronicznej stabilizacji efekt galarety, ale nie jest to dokładnie to samo. Coś tu jest mocno niedopracowane, podejrzewam, że to znów kwestia softu. W statycznych ujęciach z EIS tego falowania nie ma.

Nieźle wyglądają filmy nagrywane nocą, choć z zastrzeżeniami – jeżeli jest trochę świateł, np. ulicznych latarni i neonów, można liczyć na ostre i wyraźne wideo. W ciemnym parku już jednak szczegółowość wyraźnie spada.

Wideo 4K 60 fps OIS

Wideo 4K 60 fps OIS

Wideo 4K 60 fps HDR OIS + EIS

Wideo 4K szerokokątne 30 fps OIS + EIS

Wideo 4K 60 fps noc OIS + EIS

Wideo 8K 30 fps HDR OIS

Czas pracy

Redmagic 9 Pro wyposażony został w akumulator o pojemności 6500 mAh, czyli większy niż w poprzedniej generacji, gdzie znalazła się bateria 6000 mAh. Zapewnia to bardzo dobry czas pracy, który w moim przypadku, w mieszanym cyklu zastosowań, wynosił do dwóch dni.

Nubia Redmagic 9 Pro bateria

Trzeba jednak pamiętać, że Redmagic OS, także w wersji 9, ma pewne ustawienia, które mogą wpływać na ostateczny czas pracy. Domyślnie wykorzystanie zasobów przez wszystkie instalowane aplikacje jest zarządzane przez AI. System wyróżnia trzy różne scenariusze (auto uruchamianie, ponowne uruchamianie i działanie w tle) oraz trzy tryby działania (automatycznie, niedozwolone i dozwolono). Domyślnym stanem jest tryb automatyczny, ale w wielu przypadkach użytkownik będzie chciał to zmienić ręcznie – na tryb dozwolony. Będą tego wymagać np. aplikacje do synchronizacji smart zegarków, komunikatory, aplikacje poczty itd. Bez tego nie będą się synchronizować i wysyłać powiadomień na czas. Im więcej takich apek, tym zużycie energii będzie większe i czas pracy krótszy. Smartfon ciągle zresztą o tym przypomina, sugerując włączenie ograniczeń.

Niestety, system w Redmagic 9 Pro nie pozwolił na zainstalowanie naszej redakcyjnej aplikacji testowej (prawdopodobnie ograniczenia Androida 14), co nie pozwala porównać czasu pracy testowanego telefonu do innych modeli.

Do zestawu dołączany jest akumulator 80 W, czyli o większej mocy niż w poprzedniej generacji (65 W). Ładowanie przebiega błyskawicznie i wystarczy parę minut, by telefon był gotowy na kilka godzin pracy. Poziom 50% smartfon osiąga w około 15 minut, a pełne naładowanie zajmuje około 40 minut.

W Redmagic 9 Pro nie zabrakło znanego już z poprzednich modeli zasilania obejściowego – po podłączeniu ładowarki prąd płynie bezpośrednio na płytę główną z ominięciem akumulatora. Dzięki temu nie zużywa się ogniw, gdy smartfon jest przez długi czas podłączony do kabla – np. jako nawigacja.

Niestety, do pełni szczęścia zabrakło ładowania bezprzewodowego.

Podsumowanie

Redmagic 9 Pro to bardzo udany smartfon, który powinien spodobać się zwłaszcza fanom gier. Na nich czeka fenomenalna wydajność, sprawny układ chłodzenia i wciąż bardzo wysoka kultura pracy (choć w tym przypadku poprzedni model wypadał trochę lepiej), a także wygodne magnetyczne spusty i inne dodatki przydatne podczas rozgrywki. 

Nie tylko fani gier powinni docenić atrakcyjną stylistykę i ładny ekran, bogaty system z licznymi usprawnieniami, ulepszone aparaty, dobre brzmienie głośników i jeszcze lepsze na słuchawkach, a także długi czas pracy i szybkie ładowanie. Atutem jest też dobry stosunek ceny do możliwości i choć smartfony ze Snapdragonem 8 Gen 3 dopiero wchodzą na rynek, można podejrzewać, że będzie to jeden z najtańszych modeli. 


Redmagic 9 Pro nie wnosi zmian rewolucyjnych, ale stanowi udaną ewolucję poprzedniej generacji. Sporo się zmieniło na plus, ale jednocześnie producentowi nie do końca udało się uniknąć pewnych mankamentów z serii 8. Niedoskonałości w tłumaczeniu i lokalizacji interfejsu użytkownika jest mniej, ale wciąż widać błędy. Szkoda, że ekran nie jest wykonany w technologi LTPO i nie obsługuje szerszego zakresu standardów HDR. Smuci brak wsparcia dla polskich sieci 5G DSS w 2100 MHz, co jednak wynika ze specyfiki sieci operatorów. Niepokoi też problem z płatnościami NFC – ale to wada oprogramowania w testowej wersji telefonu. Układ chłodzenia z wentylatorami oznacza też brak pyło- i wodoszczelności, co w smartfonach z wyższej półki staje się standardem. W telefonie aspirującym do flagowców można by także oczekiwać ładowania bezprzewodowego.

Osobiście bardzo polubiłem Redmagic 9 Pro, w porównaniu do trzech wcześniejszych (Redmagic 7, Redmagic 8 Pro, Redmagic 8S Pro) podoba mi się najbardziej i choć do poziomu droższych flagowców wciąż trochę brakuje, myślę, że zakup tego sprzętu może być udaną inwestycją. Oby tylko producent naprawił to nieszczęsne NFC... 


OCENA: 8,5/10

Gdyby działały płatności NFC, telefon dostałby 9/10, ale zabieram 0,5 punktu za tę wadę. Jeżeli producent wkrótce to naprawi w aktualizacji, na co liczę, ocena finalna odpowiednio wzrośnie.

WADY

  • Wciąż są problemy z działaniem sieci 5G DSS
  • W testowanym egzemplarzu nie działały płatności NFC
  • Wciąż zdarzają się błędy w lokalizacji i tłumaczeniu
  • Aparat do selfie może nie zadowolić wymagających użytkowników

ZALETY

  • Bardzo atrakcyjny wygląd
  • Wysokiej jakości wykonanie 
  • Bardzo ładny ekran AMOLED
  • Fantastyczna wydajność
  • Wysoka kultura pracy
  • Ulepszony aparat z OIS
  • Długi czas pracy na baterii, szybkie ładowanie
  • Dobry stosunek ceny do możliwości

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl