DAJ CYNK

Oddajcie mi moje BlackBerry

orson_dzi

Wydarzenia

Kiedy w 2007 roku na rynku pojawił się pierwszy iPhone, a niedługo po nim pierwsze smartfony z Androidem, osoby, których praca opiera się w dużej mierze na korzystaniu z telefonu, zaczęły prosić swoich pracodawców o przejście z wysłużonych terminali BlackBerry na coś nowszego. Kiedy Apple i Google znacząco poprawiły bezpieczeństwo swoich urządzeń, popularna stała się praca na prywatnych smartfonach (BYOD - ang. Bring Your Own Device). Ostatnio jednak trend się odwrócił - pracownicy chcą wrócić do "starych" BlackBerry.

Kiedy w 2007 roku na rynku pojawił się pierwszy iPhone, a niedługo po nim pierwsze smartfony z Androidem, osoby, których praca opiera się w dużej mierze na korzystaniu z telefonu, zaczęły prosić swoich pracodawców o przejście z wysłużonych terminali BlackBerry na coś nowszego. Kiedy Apple i Google znacząco poprawiły bezpieczeństwo swoich urządzeń, popularna stała się praca na prywatnych smartfonach (BYOD - ang. Bring Your Own Device). Ostatnio jednak trend się odwrócił - pracownicy chcą wrócić do "starych" BlackBerry.

W ostatnim czasie firmy, które pozwoliły swoim pracownikom korzystać z prywatnych smartfonów w celach służbowych zaobserwowały ciekawe zjawisko. Coraz więcej pracowników wręcz błaga działy IT w swoich miejscach pracy o możliwość powrotu do smartfonów BlackBerry. Skąd taka zmiana? Powodów jest kilka.

Główną przyczyną chęci powrotu do BlackBerry jest prywatność. W momencie, kiedy pracownik działu IT uzyskuje dostęp do smartfonu pracownika w celu dostosowania go do celów służbowych, uzyskuje dostęp do całej jego zawartości. Oczywiście z prywatnymi wiadomościami i zdjęciami na czele. W momencie, kiedy smartfon ma problemy z prawidłową synchronizacją poczty korporacyjnej, trzeba go oddać w ręce informatyka, bez względu na to ile nagich selfie się znajduje w jego pamięci.

Jeden z informatyków znanej firmy inwestycyjnej z Nowego Jorku tłumaczy, że bardzo docenia możliwości jakie daje iOS, ale z drugiej strony przyznaje, że nie jest to system przeznaczony do profesjonalnych zastosowań. Dzięki niemu mógł poczuć się jak Wielki Brat, który w dowolnej chwili może włączyć mikrofon i kamerę w smartfonie i dowiedzieć się, co aktualnie robi jego użytkownik. W jego opinii, ponad połowa pracowników deklaruje, że chętnie zacznie nosić na co dzień dwa smartfony, żeby tylko ich prywatne dane pozostały prywatnymi.

Ale nie tylko ochrona prywatności jest problemem. Ten sam pracownik przyznaje, że próbował dostosować do potrzeb służbowych smartfony pracującą pod kontrolą czterech różnych systemów operacyjnych. Lista powstałych problemów okazała się bardzo długa. Od prostych, takich jak kłopoty z odczytywaniem załączników do wiadomości e-mail i synchronizacją poczty, przez błyskawiczny drenaż baterii, po ogólną niestabilność systemu po instalacji odpowiedniego oprogramowania.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: CIO