DAJ CYNK

iPhone stal się przedmiotem obaw całego Białego Domu

Michał Świech

Wydarzenia

Cały (no, prawie cały) Biały Dom martwi się telefonem. I to nie byle jakim, tylko bardzo konkretnym. Chodzi o iPhone'a prezydenta Donalda Trumpa.

Odkąd Donald Trump został prezydentem, używa dwóch telefonów. Jeden z nich jest regularnie sprawdzany pod kątem bezpieczeństwa i podlega tak ścisłym procedurom jak tylko się da. Drugi smartfon... jest mniej zabezpieczony. Prezydent wymógł bowiem, by mógł na nim korzystać z aplikacji Twittera. W teorii co miesiąc powinien oddawać urządzenie do sprawdzenia, ale od pięciu miesięcy nie zamierza tego robić bo odcina go do od dostępu do ulubionego portalu.

Służby specjalne i personel Białego Domu już kilkukrotnie tłumaczyły swojemu zwierzchnikowi, że jego zachowanie jest wymarzonym prezentem dla zagranicznych agencji wywiadowczych. Współpracownikom udało się odnieść pewien sukces - Donald Trump większość połączeń wykonuje ze specjalnie zabezpieczonego telefonu. Niemniej czasami rozmawia choćby z Rudym Giulianim za pośrednictwem tego drugiego modelu. Wiadomo też, że prezydentowi Francji, Turcji oraz premierowi Wielkiej Brytanii podał numer swojego telefonu komórkowego. To też jest przedmiotem zmartwienia służb.

Wojna totalna - USA planują zabronić używania dolarów przez Huaweia

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: phonearena, wł