DAJ CYNK

Przed ostatnimi nawałnicami nie w pełni wykorzystano RSO

msnet

Wydarzenia

Regionalny System Ostrzegania pozwala ostrzec przed zagrożeniami w różny sposób. Nie każdy został wykorzystany przed ostatnimi nawałnicami.



Regionalny System Ostrzegania pozwala ostrzec przed zagrożeniami w różny sposób. Nie każdy został wykorzystany przed ostatnimi nawałnicami.

Regionalny System Ostrzegania (RSO) to działające od 2015 roku rozwiązanie, dzięki któremu każdy, kto ma dostęp do Internetu, telewizji publicznej lub posiada zainstalowaną bezpłatną aplikację na telefon komórkowy (smartfon), może być powiadomiony o potencjalnych zagrożeniach lub klęskach żywiołowych. Komunikaty z ostrzeżeniami są generowane przez właściwe Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, które ma do swojej dyspozycji kilka możliwych kanałów ich rozpowszechniania. Są to:

  • aplikacja mobilna RSO, dostępna dla systemów Android, iOS oraz Windows Phone/Mobile,
  • paski z tekstem dołączanym w danym regionie do wszystkich publicznych kanałów naziemnej telewizji cyfrowej,
  • telegazeta w kanałach telewizji publicznej,
  • strony internetowe urzędów wojewódzkich.

Jak podaje serwis oko.press, władze rządowe wiedząc o nadchodzących 11 sierpnia nawałnicach, nie sięgnęły po możliwość, która mogła dostarczyć komunikat o zagrożeniu do najszerszej grupy osób. Paski informacyjne na kanałach TVP to sposób ostrzegania, który ma największy zasięg i powinny być używane najrzadziej. Teraz była ku temu dobra okazja, ale z niej nie skorzystano.

Komunikaty pojawiły się oczywiście w aplikacji mobilnej, jednak nie każdy używa smartfonu, a nawet jeśli, to nie każdy ma zainstalowaną aplikację RSO. Problemem ostrzeżeń meteorologicznych w aplikacji RSO jest to, że powstają one na podstawie komunikatów IMGW, które dotyczą całych województw, więc są mało precyzyjne. Aplikacja wymaga więc udoskonalenia.

Aplikacja ma duży potencjał, lecz jest słabo wykorzystana przez osoby nią zarządzające (Centrum Zarządzania Kryzysowego). W aplikacji publikowane są jedynie ostrzeżenia stałe, czyli wydawane kilka razy dziennie dla terenu całego województwa - napisał Robert Marcinowicz z Sieci Obserwatorów Burz. Aplikacji brakuje wielu ważnych elementów, takich jak radar meteorologiczny, detektor wyładowań czy komunikaty push o zagrożeniach obejmujących najbliższe kilkanaście minut w danej lokalizacji.

Nie rozesłano też SMS-ów ostrzegawczych, choć taka możliwość istniała od 1 lipca 2015 roku. Wcześniej miało dojść do podpisania umowy pomiędzy administracją rządową i czterema największymi operatorami telefonii komórkowej. System był testowany. Podczas tych kilku miesięcy do końca kadencji ani razu nie wysłano wiadomości SMS o zagrożeniu, ale po prostu nie zdarzyła się sytuacja, która tego wymagała - powiedział Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji w latach 2014-2015, w rozmowie z oko.press.

Jak twierdzi Halicki, umowa była zawarta na okres dwóch lat. Do głowy mi nie przyszło, że może nie zostać przedłużona. Jednak czy to rzeczywiście była umowa? Kierowane przez Mariusza Błaszczaka Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji twierdzi w specjalnym komunikacie, że nie było umów z operatorami, a jedynie list intencyjny. W związku z tym, że nie było umowy, nie mogła zostać ona przedłużona. Nigdy - nawet w liście intencyjnym - nie było mowy o SMS-ach do poziomu powiatu czy gminy. - czytamy w komunikacie MSWiA.

Ten sam komunikat informuje, że ma powstać nowy system ostrzegania przed zagrożeniami. Minister Mariusz Błaszczak zaznaczył, że trwają prace nad nowym systemem ostrzegania. Ma on powstać w ramach aktów wykonawczych do Ustawy o Ochronie Ludności i Obronie Cywilnej. Projekt tej ustawy ma niebawem trafić do uzgodnień międzyresortowych. Z kolei wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński zapowiedział, że system ma być bardziej ekspansywny, a nie tylko uzależniony od tego czy ktoś pobierze aplikację na telefon.

A może zamiast tworzyć coś od nowa, wystarczyłoby się przyjrzeć temu, co już jest i to ulepszyć?

Zobacz: SMS-y mogą uratować ludzkie życie, ostrzegając przed nawałnicami

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: oko.press, MSWiA, wł