Końcówka listopada i grudzień to czas gorączki zakupów, spowodowany czarnopiątkowymi wyprzedażami oraz kupowaniem prezentów przed zbliżającymi się świętami. To również okres wzmożonej aktywności oszustów, którzy upodobali sobie na przykład wysyłanie SMS-ów na przykład o rzekomych zaległościach w płatnościach lub konieczności dopłaty do zamówionej paczki.
Tak zwany smishing jest odmianą phishingu, a więc często stosowanej w cyberatakach metody socjotechnicznej. Polega ona na tym, że przestępcy wysyłają do potencjalnej ofiary wiadomość i zamieszczają w niej informacje bazujące na emocjach, które mają zachęcić do kliknięcia w link lub otwarcia załącznika. Jeśli tak się stanie, może zostać uruchomione złośliwe oprogramowanie, które na przykład zablokuje dostęp do zainfekowanego urządzenia lub zacznie je szpiegować i wykradać dane kart płatniczych czy logowania do bankowości. Smishing różni się od tej „tradycyjnej” metody jedynie kanałem dotarcia. Przestępcy używają do niego SMS-ów, często wysyłając je masowo pod przypadkowe numery.
Popularność e-zakupów systematycznie rośnie i coraz więcej Polaków właśnie przez Internet zamawia prezenty oraz inne przedświąteczne zakupy. Pandemia przyczyniła się do wzmocnienia tego trendu wzrostowego, jaki miał już miejsce w ostatnich latach. Cyberprzestępcy z kolei pojawiają się wszędzie tam, gdzie są pieniądze. Nic więc dziwnego, że obiektem ich zainteresowania stali się też klienci sklepów internetowych, którzy zwłaszcza teraz, w czasie gorączkowych przygotowań do świąt, mogą się okazać łatwym celem.
– powiedziała Jolanta Malak, dyrektor Fortinet w Polsce
Na co więc uwagę powinna zwrócić osoba, która właśnie czeka na odbiór przesyłki, a jednocześnie dostała wiadomość SMS z informacją na temat konieczności wniesienia dodatkowych opłat? Przede wszystkim, jak zawsze w przypadku podejrzanych wiadomości, nie należy działać pochopnie.
Zazwyczaj w tych SMS-ach pojawia się informacja o tym, że kwota konieczna do zapłaty jest bardzo niska, nawet kilkadziesiąt groszy. Wiele osób może pomyśleć, że zapłaci dla świętego spokoju, bez wnikania w szczegóły, kliknie w przesłany w wiadomości skrócony lub do złudzenia przypominający oryginalny, bo różniący się np. tylko literówką, link. I w efekcie straci o wiele, wiele więcej.
– dodała Jolanta Malak
Przestępcy wciąż też korzystają z popularności tematu pandemii i piszą na przykład o konieczności wniesienia dodatkowych opłat za dezynfekcję paczki. Warto jednak pamiętać, że każdy wiarygodny sklep informuje klienta o wszelkich kosztach związanych z dostawą w trakcie procesu składania zamówienia. A po jego opłaceniu nie powinny już pojawiać się żadne dodatkowe koszty.
Trzeba również pamiętać, że w razie wszelkich wątpliwości nie należy klikać w linki w podejrzanych wiadomościach, ale spróbować zweryfikować jej prawdziwość i zwrócić się do rzekomego nadawcy w inny sposób (pisząc wiadomość e-mail lub dzwoniąc na infolinię). Wystarczy zachować zimną krew i zdrowy rozsądek, aby w spokoju cieszyć się nadchodzącymi świętami.
Zobacz: Użytkownicy pirackiego Windowsa zapłacą, i to więcej niż powinni
Zobacz: Kody QR – skanują je miliony Polaków. Nie wiesz, ile ryzykujesz
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: materiały prasowe