DAJ CYNK

Globalne marki i przyszłość

WitekT

Wydarzenia

Niewykluczone, że za rok zamiast Idei na polskim rynku będzie działał Orange, zamiast Ery - T-Mobile, zaś zamiast Plus GSM - Vodafone. Za kolejne dwa, trzy lata, a być może nawet szybciej, usługi sieci komórkowych i stacjonarnych będą się przenikać i dzwoniąc z komórki do znajomych do domu, będziemy płacić jak za rozmowę lokalną.

Niewykluczone, że za rok zamiast Idei na polskim rynku będzie działał Orange, zamiast Ery - T-Mobile, zaś zamiast Plus GSM - Vodafone. Za kolejne dwa, trzy lata, a być może nawet szybciej, usługi sieci komórkowych i stacjonarnych będą się przenikać i dzwoniąc z komórki do znajomych do domu, będziemy płacić jak za rozmowę lokalną.

Patrząc na to, co dzieje się w innych krajach, zmiana nazwy handlowej każdej z polskich sieci (rebranding) wydaje się nieuchronna. Era zmieni nazwę, gdy T-Mobile przejmie pełną kontrolę nad Polską Telefonią Cyfrową. Można się spodziewać, że podobny proces nastąpi, gdy polscy akcjonariusze sprzedadzą akcje Polkomtelu. W wypadku Idei rebranding nie jest potrzebny.

Konwergencja usług oznacza, że nieważne, gdzie jest abonent - ma zawsze dostęp do tych samych usług. Z punktu widzenia klienta nie jest istotne, czy usługi realizowane są przez telefon stacjonarny, czy przez komórkowy. Ma jeden numer telefonu, płaci jeden rachunek i dostaje jeden billing. O takich usługach myśli Netia, największy alternatywny operator telekomunikacyjny. Firma chciałaby wspólnie z inwestorem finansowym zdobyć częstotliwości umożliwiające świadczenie usługi jako czwarty operator komórkowy albo zostać operatorem wirtualnym (MVNO), kupującym hurtowo usługi od operatorów z siecią i sprzedającym klientom detalicznym. Energis Polska (operator świadczący usługi klientom biznesowym) też chciałaby świadczyć usługi konwergentne.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Rzeczpospolita