DAJ CYNK

Z aplikacji STOP COVID nikt nie korzysta. Ta klęska kosztowała nas już 5 mln zł

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Z aplikacji STOP COVID nikt nie korzysta. Ta klęska kosztowała nas już 5 mln zł

Rząd cieszył się ostatnio, że aplikację STOP COVID, czyli inaczej ProteGO Safe, pobrał na swoje smartfony już ponad milion Polaków. Zapytanie posłów KO ujawniło całkiem inny aspekt tej sprawy, co po raz kolejny stawia pod znakiem zapytania sens powstania aplikacji. Koszta STOP COVID sięgają już 5 mln zł, a w krytycznym okresie powiadomienia uruchomiło… zaledwie 72 jej użytkowników.

W ostatnich dniach Marek Zagórski, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, wraz ze swoimi współpracownikami zintensyfikował działania promujące aplikację STOP COVID. Nie tylko zachęca do jej stosowania, ale także zapowiada, że w najbliższych dniach pojawią się nowe funkcje. Z podanych wczoraj danych rządowych wynika, że ze STOP COVID ProteGO Safe korzysta już ponad 1,2 mln Polaków.

Posłowie KO – Dariusz Joński i Michał Szczerba – powiedzieli „sprawdzam!” i skierowali do resortu cyfryzacji zapytanie poselskie, w którym domagają się szczegółów wykorzystania aplikacji. Odpowiedź może wręcz szokować.  

Zobacz: Alert RCB: Pobierz STOP COVID - co robi ta aplikacja?

Aplikacja kosztowała nas już 5 mln zł

Jak podaje poseł Joński, koszt powstania i obsługi aplikacji sięgnął już 5 mln zł. Z tej kwoty aż 3 miliony zł to różnego rodzaju akcje promocyjne, które mają zachęcać do używania aplikacji.

Natomiast z odpowiedzi rządu wynika, że mimo ponadmilionowego wyniku pobrań, system powiadomień w aplikacji uruchomiło zaledwie… 72 użytkowników.  Są to dane obejmujące czas od 31 lipca do 14 października, a wcześniejszych danych z okresu od 9 czerwca do 31 lipca Ministerstwo Cyfryzacji w ogólne nie ma. 9 czerwca to dzień, w którym do marketów z aplikacjami trafiła nowa wersja ProteGO Safe, wykorzystujące powiadomienia Exposure Notification, zintegrowane z Androidem i iOS-em. 

Od 31 lipca do 14 października powiadomienia uruchomiło 72 użytkowników aplikacji, co wygenerowało kilkaset powiadomień. Z niezależnych od nas przyczyn nie mamy danych od 9 czerwca do 31 lipca. W ostatnich dniach rośnie liczba użytkowników korzystających z systemu powiadamiania, a co za tym idzie także liczba powiadomień 

– napisał resort cyfryzacji w odpowiedzi na zapytanie poselskie.

Pieniądze wyrzucone w błoto! 

Poseł Joński komentuje to krótko „Pieniądze wyrzucone w błoto!”. Trudno o inną ocenę, bo liczba pobrań, którą tak chwali się rząd, to czynnik o drugorzędnym znaczeniu. Kluczowe jest to, ile z tych osób tak naprawdę aktywnie korzysta z aplikacji i ilu użytkowników uruchomiło powiadomienia, które mogą informować o zakażeniu.

Zobacz: ProteGO Safe nie działa, czyli ponad 2 mln zł wyrzucono w błoto

Jak podaje poseł Joński, w ciągu tylko pierwszych 10 dni października było 5 dni, w czasie których żadna ze zdiagnozowanych osób nie zgłosiła tego przez ProteGO. W tym czasie było już od 2 do 4 tys. zakażeń dziennie. Dariusz Joński dodaje też na temat progu skuteczności podobnych aplikacji:

W Niemczech zainstalowało ponad 19 mln osób, ale była strategia i zaufanie. Po zakupie programu do inwigilacji „Pegasus” przez CBA nie ma się co dziwić, że u nas zaufanie do rządu jest bardzo niskie. Strategii walki z COVID-19 nie było, to nie ma co komentować.

Gdy o odpowiedzi na list posłów KO zaczęło robić się głośno, resort cyfryzacji podał, że skuteczność aplikacji rośnie niemal z dnia na dzień, bo tylko w ostatni wtorek (27 października) powiadomienia uruchomiło 137 osób. Jak przy każdej możliwej okazji podkreśla resort cyfryzacji, jest jeden warunek skuteczności STOP COVID – z aplikacji musi korzystać jak najwięcej osób. Zapomina jednak o drugim – użytkownicy muszą świadomie i aktywnie korzystać z tego narzędzia.

Zobacz: Milion Polaków zainstalował ProteGO Safe. 2,5 mln zł nie poszło w błoto?
Zobacz: Ministerstwo Cyfryzacji: Ponad pół miliona Polaków korzysta już z aplikacji ProteGO Safe

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł.