DAJ CYNK

Test telefonu Nokia 500

Michał Gruszka

Testy sprzętu

Testując w ostatnim czasie mnóstwo różnych telefonów mam wrażenie, że producenci coraz bardziej na siłę starają się nas zmusić do korzystania ze smartfona. System operacyjny pozwalający na dostęp do zaawansowanych aplikacji, łatwe przeglądanie Internetu czy nawigację satelitarną mają już nawet telefony dostępne za kilkaset złotych. Coraz ciężej znaleźć w ofercie czołowych producentów urządzenia proste, pozbawione smart-funkcji, ale przy tym wykonane na odpowiednim poziomie. Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego. Zwykłego telefonu używamy tylko do wykonywania połączeń i pisania SMS-ów. Z tego tytułu producent poza sprzedażą terminala nie ma żadnych dodatkowych dochodów. Natomiast sprzedając smartfona, może zarobić na sprzedaży aplikacji w swoim sklepie czy zaoferowaniu za opłatą materiałów multimedialnych. Finowie stworzyli produkt tani, przyjemny dla oka, funkcjonalny i pozwalający na coś więcej niż odbieranie rozmów i wysyłanie SMS-ów. Problem w tym, że niska cena za ten sprzęt idzie w parze z dość niską oceną.

Testując w ostatnim czasie mnóstwo różnych telefonów mam wrażenie, że producenci coraz bardziej na siłę starają się nas zmusić do korzystania ze smartfona. System operacyjny pozwalający na dostęp do zaawansowanych aplikacji, łatwe przeglądanie Internetu czy nawigację satelitarną mają już nawet telefony dostępne za kilkaset złotych. Coraz ciężej znaleźć w ofercie czołowych producentów urządzenia proste, pozbawione smart-funkcji, ale przy tym wykonane na odpowiednim poziomie. Oczywiście nie ma w tym nic dziwnego. Zwykłego telefonu używamy tylko do wykonywania połączeń i pisania SMS-ów. Z tego tytułu producent poza sprzedażą terminala nie ma żadnych dodatkowych dochodów. Natomiast sprzedając smartfona, może zarobić na sprzedaży aplikacji w swoim sklepie czy zaoferowaniu za opłatą materiałów multimedialnych. Finowie stworzyli produkt tani, przyjemny dla oka, funkcjonalny i pozwalający na coś więcej niż odbieranie rozmów i wysyłanie SMS-ów. Problem w tym, że niska cena za ten sprzęt idzie w parze z dość niską oceną.

Zestaw

Zestaw Nokii 500 przyznam, że cieszy. Poza standardowymi elementami, które otrzymujemy przy zakupie jakiegokolwiek telefonu, producent dołączył dodatkowo dwie kolorowe tylne pokrywy. W moim wypadku dostałem czarna, turkusową i czerwoną. Poza nimi otrzymamy krótki przewód USB do transmisji danych, wątpliwej jakości zestaw słuchawkowy stereo - model WH-102 i zasilacz sieciowy z wtykiem Nokia 2 mm.



Budowa

Pierwszy kontakt z urządzeniem napawa optymizmem. Niewielkich rozmiarów urządzenie (111,3 x 53,8 x 14,1 mm) o piórkowej masie 93 gramów bardzo dobrze leży w dłoni. Jest to zasługą nie tylko gramatury i rozmiarów, ale również materiałów z których telefon został wykonany. W całości jest to plastik. Przedni panel jest śliski i błyszczący, uwielbia zbierać tłuste odciski palców i drobne ryski. Tylna część za to została pokryta przyjemnym w dotyku tworzywem, które daje poczucie stabilnego uchwytu.

Front w całości pokrywa plastikowa tafla dotykowego ekranu pojemnościowego o przekątnej 3,2 cala. Nad nim zobaczymy szeroki kanał głośnika, a obok znalazł miejsce czujnik zbliżeniowy. Pod ekranem widoczne są trzy przyciski funkcyjne - klawisze do obsługi połączeń oraz przycisk uruchamiający menu zamontowany w centrum. W prawym dolnym rogu ekranu zauważyć można kanał mikrofonu. Swoją drogą kompletnie nie rozumiem tego niepraktycznego rozwiązania. Bardzo często odbierając telefon, przytrzymywałem go przy uchu ramieniem. Kiedy podczas rozmowy musiałem coś zapisać na kartce, czy wprowadzić do komputera, mój rozmówca najnormalniej w świecie mnie nie słyszał. W końcu policzek dociśnięty do telefonu idealnie tłumił głos. W pracy biurowej urządzenie się więc nie sprawdzi.

W górnej krawędzi znalazło się miejsce dla słuchawkowego gniazda JACK 3,5 mm, złącza do synchronizacji danych microUSB, które po dokupieniu odpowiedniej ładowarki może służyć do ładowania, oraz złącze ładowania Nokia 2 mm. Niestety telefonu nie naładujemy przez kabel USB. Szkoda. Brakuje mi tutaj zaślepki dla złącza microUSB, które jest bardzo wąskie i lubi zbierać kurz i paprochy z kieszeni. A wyciągnąć je trudno.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News